„Mostów miłości” jest coraz więcej. Romantyczny gest czy wandalizm?
To zjawisko jednych rozczula, a innych irytuje. Kłódkomania, bo o niej mowa, na stałe wpisała się w krajobrazy miast nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Kłódki z inicjałami zakochanych pojawiają się bardzo szybko na nowych mostach, a nawet i kładkach. Na pewno je widzieliście. I to nie raz.

- Karolina Apiecionek
Spis treści:
- Kłódki na mostach. Co to za zwyczaj?
- Gdzie znajdują się najsłynniejsze „mosty miłości”?
- Czy wieszanie kłódek na moście jest legalne?
Zakochani, trzymając się za ręce, wchodzą na most. Stają obok siebie przy barierce. Nie, nie skaczą w odmęty. Wyjmują kłódkę, składają na niej podpis niezmywalnym flamastrem, po czym przypinają ją do balustrady. Kluczyk wrzucają do rzeki. Tak wygląda rytuał, który od lat odprawiany jest na „mostach miłości” na całym świecie.
Kłódki na mostach. Co to za zwyczaj?
Globalna kłódkomania wybuchła w 2006 r., kiedy włoski pisarz Federico Moccia opisał w powieści „Tylko ciebie chcę” scenę, w której główni bohaterowie, na znak miłości, przypinają kłódkę na Ponte Milvio w Rzymie, a kluczyk wrzucają do Tybru. Czytelnicy byli zachwyceni. Wkrótce na Ponte Milvio kłódki zaczęły pojawiać się naprawdę.
Czy oznacza to, że za nowe globalne szaleństwo odpowiedzialny jest powieściopisarz? Nie. Tradycja wieszania kłódek prawdopodobnie pochodzi ze wschodnich Chin, znad Jeziora Qiandao. Na jednej z wysp znajdujących się na jeziorze odwiedzający mają możliwość zakupu pamiątkowych kłódek. Umieszczają na nich osobiste wiadomości i wieszają w specjalnie do tego przeznaczonym miejscu. Każdego roku kłódki są zdejmowane, a napisy wyświetlane w porządku chronologicznym w hali wystawowej, aby zwiedzający mogli zobaczyć swe oryginalne inskrypcje.
W Europie kłódki pojawiły się latach 80. XX wieku. Mieszkańcy węgierskiego miasta Pecz przypinali je do żelaznego ogrodzenia przy ulicy Pannoniusa, łączącej główny plac miasta z katedrą. Skąd ten zwyczaj? Tego do końca nie wiadomo, ale tradycje podchwycili zakochani i jest tam do dziś podtrzymywana.
Gdzie znajdują się najsłynniejsze „mosty miłości”?
Metalowe kłódki zakochanych są wciąż szczególnie popularne we Włoszech. „Mosty miłości” można zobaczyć podczas zwiedzania Wenecji, Florencji, Turynu, Palermo i oczywiście Werony. W tym mieście zakochani wieszają kłódki pod balkonem szekspirowskiej Julii. W innych europejskich i światowych metropoliach kłódki przypina się już nie tylko do mostów. Można je zobaczyć na ogrodzeniach, bramach czy metalowych konstrukcjach budynków.
W Polsce po raz pierwszy kłódkomania na większą skalę dotarła do Wrocławia. Zakochani upodobali sobie szczególnie Most Tumski – jeden z piękniejszych w stolicy Dolnego Śląska. A jak to wygląda w innych polskich miastach?
- W Krakowie kłódki umieszcza się na kładce Bernatce, która łączy Kazimierz i Podgórze.
- W Gdańsku rytuał można zobaczyć na moście przy ulicy Korzennej, nieopodal Ratusza Staromiejskiego.
- W Bydgoszczy „kłódki zakochanych" wiszą na jednej z trzech kładek dla pieszych przy Wyspie Młyńskiej.
- W Opolu w pobliżu kultowej naleśnikarni „Grabówka”.
- W Szczecinie zakochani spotykają się w Parku Kasprowicza.
- W Poznaniu na Moście Biskupa Jordana.
- W Rzeszowie na Mostku na Bulwarach.
- W Olsztynie na moście Zamkowym.
W Warszawie „mostem miłości” miał zostać Most Poniatowskiego. Zwyczaj się jednak nie przyjął. W Walentynki 2010 roku zakochani masowo odwiedzali Most Świętokrzyski, gdzie powiesili wiele kłódek. Po 2 tygodniach zostały jednak skradzione. Wydaje się jednak, że i stolica nareszcie doczeka się miejsca, które będzie symbolizować najpiękniejsze uczucie. Od zeszłego roku kłódki zaczynają pojawiać się na nowej kładce pieszo-rowerowej nad Wisłą.
Czy wieszanie kłódek na moście jest legalne?
– Z punktu widzenia prawa nie jest to wykroczenie. Zakaz wieszania kłódek może wprowadzić jedynie zarządca mostu – informuje Sławomir Chełchowski, rzecznik Straży Miejskiej we Wrocławiu. – Z wypowiedzi miejskiego konserwatora zabytków wynika, że kłódki nie zaburzają estetyki zabytkowego mostu i mogą pozostać – uspokajała kilka lat temu Ewa Mazur, rzeczniczka prasowa Zarządu Dróg Miejskich i Utrzymania Miasta we Wrocławiu.
Warto jednak pamiętać, że przesuwanie kłódek po żelaznej balustradzie powoduje powstawanie ognisk korozji. Przewidziana na 100–150 lat konstrukcja będzie musiała zatem być remontowana częściej. Tym bardziej, że miłosnych kłódek przybywa błyskawicznie. W 2007 roku latarnia w Rzymie, na której wisiały kłódki, zaczęła się niebezpiecznie uginać się pod ich ciężarem. Burmistrz Rzymu proponował, żeby konstrukcję przenieść na Kapitol. Jednak po protestach mieszkańców zdecydowano się na zamontowanie żelaznych wzmocnień u podstawy latarni.
Źródło: National Geographic Polska