Reklama

W tym artykule:

  1. Florencja bez upałów i tłoku
  2. Co zobaczyć we Florencji
  3. Florencja – dojazd i zakwaterowanie
  4. Co zjeść we Florencji i Bolonii
Reklama

Florencja przyciąga klimatem i niezwykłymi zbiorami sztuki, zwłaszcza renesansowej. Jednak ten klimat bywa uciążliwy latem. I kosztowny – zwiedzanie Florencji nie jest tanie. Dlatego warto odwiedzić stolicę Toskanii po sezonie i rozważnie wybrać interesujące nas atrakcje. Oto Florencja w listopadzie.

Florencja bez upałów i tłoku

Owszem, listopad to we Florencji pora deszczowa. Nie obejdzie się bez parasola i porządnych butów. Ale temperatury są przyjemne, kilkunastostopniowe. Nie grożą nam ani letnie upały, ani polskie przymrozki. To sprawia, że zwiedzanie staje się przyjemnością. Trzeba tylko trafić na dobrą pogodę, jeśli planujemy np. wejście na kopułę katedry Santa Maria del Fiore (Duomo) lub Dzwonnicę Giotta.

Druga zaleta to o wiele mniejsza liczba turystów we Włoszech. Przynajmniej w dni robocze, bo weekendy bywają jeszcze tłoczne. Nie ma wielkich kolejek do kas czy wejścia do atrakcji. Można dość łatwo znaleźć miejsce w restauracji czy kawiarni. Tylko bilety do najbardziej popularnych miejsc – Galeria Uffizi, kopuła katedry, Palazzo Vecchio – warto kupić wcześniej przez internet.

Co zobaczyć we Florencji

Miasto jest pełne zabytków i dzieł sztuki, przede wszystkim renesansu i baroku. Na co warto zwrócić uwagę? Nie za wszystkie atrakcje trzeba płacić.

Koniec „wojny dzwonów” we Florencji. Ksiądz dostał grzywnę 2 tys. euro

Włosi mieszkający w pobliżu kościoła Santa Maria a Coverciano we Florencji byli zmęczeni zbyt częstym biciem dzwonów. Po latach udało im się wygrać walkę o ciszę.
Koniec „wojny dzwonów” we Florencji. Ksiądz dostał grzywnę 2 tys. euro
fot. Getty Images

Darmowe atrakcje we Florencji

  • Spacery ciasnymi uliczkami, po placach Piazza del Duomo czy Piazza della Signoria, mostem Ponte Vecchio, podziwianie fasady katedry.
  • Oblate Cafeteria – niełatwo tu trafić, ale warto dla pięknego widoku na kopułę katedry. Oraz żeby wypić espresso, rzecz jasna.
  • Zwiedzanie wnętrza Santa Maria del Fiore – trzeba odczekać swoje w kolejce, ale potem można podziwiać z dołu ogrom Duomo.
  • Bazylika Santissima Annunziata – piękny, barokowy kościół. Przy wejściu znany Fresk Zwiastowania.
  • Bazylika Santo Spirito – kościół projektu Brunelleschiego, w środku piękne obrazy.

Płatne atrakcje we Florencji

  • Brunelleschi Pass – łączony bilet na atrakcje związane z katedrą: m.in. wejście na kopułę Santa Maria del Fiore (o wyznaczonej godzinie – można obejrzeć słynne freski z bliska) i Dzwonnicę Giotta (warto spytać obsługę, kiedy tam się pojawić – kolejki bywają długie), zwiedzanie Baptysterium oraz wizytę w muzeum dell’Opera del Duomo. Dwie pierwsze atrakcje lepiej rozdzielić na dwa osobne dni – wspinaczka bywa męcząca. Ale te widoki!
  • Kaplica Medyceuszów przy kościele San Lorenzo – dzieło Michała Anioła i Vasariego. Wspaniałe malowidła na kopule, zdobienia ścian i rzeźby. Plus sekretny pokój Michała Anioła ze szkicami na ścianach.
  • Galeria Uffizi – światowej sławy galeria sztuki. Botticelli, Michał Anioł, Leonardo da Vinci, Rafael, Cranach, Tycjan, Dürer, Rubens, Caravaggio... Jeśli macie czas (i pieniądze), rozłóżcie zwiedzanie na dwa dni.
  • Palazzo Vecchio – dawna siedziba rady miejskiej. Wrażenie robi tu zwłaszcza ogromna Izba Pięciuset (Salone dei Cinquecento) z majestatycznymi freskami i rzeźbami.
  • Palazzo Davanzati – dobrze zachowana rezydencja kupiecka. Uwagę zwraca wystrój wnętrz i oryginalne wyposażenie.
  • Kościół Santa Croce – najbardziej słynie z fresków Giotta i nagromadzenia grobowców znanych ludzi: m.in. Michała Anioła, Galileusza, Dantego, Marconiego, Rossiniego czy Fermiego.

Florencja – dojazd i zakwaterowanie

Jak dojechać z Polski do Florencji?

  • Do Florencji nie można obecnie dolecieć bezpośrednio z Polski. Można natomiast dostać się tanimi liniami do Bolonii i tam ewentualnie przenocować. Z lotniska na dworzec kolejowy jeździ kolejka jednoszynowa Marconi Express.
  • Z Bolonii (Bologna Centrale) do Florencji (Firenze Santa Maria Novella) kursują szybkie pociągi. Bilety można kupić przez serwis Trainline. Dojazd zajmuje niecałe 40 minut. Niestety, większość trasy przebiega w tunelach, więc na widoki z okien nie ma co liczyć.

Gdzie się zatrzymać w Bolonii i Florencji?

  • FlyOn Hotel – położony niedaleko lotniska w Bolonii. Rano i wieczorem kursuje tu darmowy bus. Przyzwoity standard. Uwaga – przez drzwi frontowe wchodzimy nie na parter, lecz na czwarte piętro budynku.
  • Hotel San Lorenzo – skromny i niedrogi, z sympatyczną obsługą. Świetna lokalizacja – tuż obok florenckiego Mercato Centrale. I w zasięgu spaceru od głównych atrakcji Florencji czy stacji kolejowej.

Co zjeść we Florencji i Bolonii

Warto wybierać mniejsze restauracje i bary, nie nastawione na turystów. A szczególnie te popularne wśród miejscowych. Kilka propozycji we Florencji:

Toskania - Dolce Vita podróżnika. Tylko jak to zrobić taniej?

Wielka popularność Toskanii sprawiła, że tamtejsze ceny przyprawiają o zawrót głowy bardziej niż jej niezaprzeczalne piękno. Na szczęście Traveler ma już na to własną kurację
Toskania: Dolce Vita podróżnika
  • Mercato Centrale – hala targowa z wieloma punktami gastronomicznymi. Na parterze można zrobić zakupy i napić się kawy w Bambi Caffè. Na piętrze jest food hall z wielkim wyborem jedzenia i picia. Każdy znajdzie coś dla siebie.
  • Osteria Buongustai – niewielka, rodzinna jadłodajnia z domową kuchnią. Parę kroków od katedry oraz Piazza della Signoria, ale nieoblegana przez turystów. Miejscowi często kupują tu na wynos. Zacne panini, carbonara, rostbef i risotto.
  • La Cucina del Ghianda – przytulna restauracja niedaleko Santa Croce, najczęściej pełna Włochów. I nic dziwnego. Jedzenie ma tu przystępne ceny i najwyższą jakość. Szczególnie warta uwagi jest pancia di vitello arrotolata al forno, czyli pieczona rolada z mostka cielęcego oraz „morskie” risotto.
  • SimBIOsi Organic Cafe – tu też można wpaść na małą czarną. I ewentualnie coś słodkiego.

I dwa miejsca w Bolonii:

Reklama
  • Mortadella Shop – jeden z wielu takich sklepów w Bolonii. Ten akurat jest blisko dworca kolejowego. Trzeba spróbować kanapek ze świeżutką, cienko krojoną mortadelą.
  • Marsalino – tu warto dotrzeć, odbijając od głównych szlaków. Współwłaścicielem lokalu jest Polak. Miejscowi często wpadają tu tylko posiedzieć i coś wypić. Albo zjeść obłędnie dobre makarony: tagliatelle al ragu (to odpowiednik tego, co znamy jako makaron z sosem bolognese) oraz chitarra alla gricia (z serem i guanciale).

Nasz ekspert

Jan Stradowski

Redaktor prowadzący serwisu www.national-geographic.pl, z wykształcenia lekarz, z zamiłowania biolog i przyrodnik. W Radiu TOK FM prowadzi audycję „Człowiek 2.0”. Więcej: www.stradowski.net
Reklama
Reklama
Reklama