Francja zawsze była bardzo popularnym kierunkiem turystycznym. Jednak dopiero pandemia koronawirusa sprawiła, że w 2021 roku Paryż został okrzyknięty najbardziej atrakcyjnym miastem na świecie. Stolica kraju zajęła pierwsze miejsce w rankingu brytyjskiej firmy Euromonitor.

Francja to nie tylko Paryż

Nic dziwnego. Spacerując ulicami Paryża możemy poczuć się, jakbyśmy cofnęli się w czasie. Na każdym kroku mijamy boulangeries (piekarnie) oraz kawiarnie z charakterystycznymi stolikami ustawionymi na ulicach. To miasto o przepięknej architekturze, w którym znajdziemy fantastyczne muzea, których grzechem jest nie odwiedzić.

Paryż jest miastem, które się kocha albo nienawidzi. Bardzo często osoby, które znają te wielką metropolię jedynie z romantycznych filmów, czują zawód po kilkudniowym pobycie. Okazuje się, że jest zupełnie inaczej, niż sobie je wyobrażaliśmy. To uczucie doczekało się nawet nazwy, a określa się je mianem „syndromu paryskiego”.

W tym kraju znajdziemy wszystko, a w szczególności fantastyczną kuchnie

Nie zapominajmy jednak, że Francja to tylko jej stolica. Mój przyjaciel z Francji powiedział mi kiedyś, że żyjąc w tym kraju, nie musisz wyjeżdżać poza jego granice. Jest tam wszystko. Góry, piękne plaże, lazurowa woda, wyspy, piękne wiejskie krajobrazy, niezwykłe dziedzictwo kulturowe i historyczne oraz przepyszna kuchnia. Cóż, jest w tym trochę prawdy. Szczególnie jeśli chodzi o jedzenie.

Kuchnia francuska jest niesamowicie różnorodna, aromatyczna i hipnotyzująca. Znajdzie się w niej coś dla fanów mięsa oraz wegan i wegetarian. No i nie zapominajmy o winie, które jest niewątpliwie dobrem narodowym Francuzów. Francuskie alkohole pokochał cały świat. Co zatem zjeść (i wypić) we Francji? Sprawdzamy.

Ratatouille

Ratatouille to danie, które przypomina węgierskie leczo. Ta pochodząca z Nicei potrawa przyrządzana jest na bazie pomidorów, cukinii, bakłażana, papryki, cebuli i czosnku.

W klasycznej wersji ten warzywny gulasz przyprawiany jest w bardzo minimalistyczny sposób, ponieważ dodaje się jedynie sól i tymianek. Nadaje się idealnie jako dodatek do ryb, mięs i owoców morza lub jako przystawka z chrupiącą, świeżą bagietką.

Ślimaki

Jeden z bardziej kontrowersyjnych przysmaków Francji. Chociaż jedzenie ślimaków nie brzmi zbyt apetycznie, to jednak rzeczywistość jest zgoła inna. Kto raz spróbuje ślimaków po burgundzku z masłem ziołowo-czosnkowym, przekona się, że nie należy oceniać książki po okładce. Co ciekawe, większość ślimaków podawanych we Francji, jest importowanych z… Polski.

Francuskie sery

Chociaż francuskie sery znajdziemy w niemalże każdym sklepie na świecie (przede wszystkim lazur i camembert), to tylko we Francji znajdziemy prawdziwe perełki. Kraj ten szczyci się największą liczbą serów w Europie.

Jest ich ponad 400. Trudno zatem spróbować wszystkich podczas jednego pobytu, ale warto zaryzykować i sięgnąć po kilka z lodówki francuskiego marketu. Jakość gwarantowana.

Wołowina po burgundzku (Bœuf bourguignon)

To niezwykle aromatyczna potrawka przyrządzana z kawałków wołowiny, grzybów, cebuli, marchewki, a wszystkie te składniki duszą się przez kilka godzin na wolnym ogniu w czerwonym winie. Danie to wywodzi się z Burgundii i jest popularne w całej Francji. Najczęściej podaje się je z ziemniakami w postaci purée.

Kisz lotaryński (Quiche lorraine)

Jest to tradycyjne francuskie ciasto, które przypomina tartę. Przyrządza się je z placka, które zapieka się z boczkiem lub szynką, warzywami, tartym serem, jajami oraz świeżą śmietaną. Pochodzi z Lotaryngii, a podaje się go głównie na święta. Można zamówić go w restauracji jako przekąskę, sprzedawany jest również w piekarniach.

Flammkuchen lub tarte flambée

Cieniutko rozwałkowane ciasto przypomina nieco włoską pizzę. Flammkuchen możemy skosztować głównie w Alzacji. Tartę przygotowuje się na bazie ciasta chlebowego, a w tradycyjnej wersji podaje się je ze śmietaną, boczkiem i cebulą.

W restauracjach znajdziemy jednak przeróżne wersję tej potrawy. Sprawdzi się rewelacyjnie jako przekąska do alzackiego piwa lub wina. Danie to wywodzi się z tradycji wiejskiej. W dawnych czasach chłopi przygotowywali flammkuchen w swoich piecach (stąd nazwa: placek z pieca).

Foie gras

Przyznam szczerze, że mam duży problem z foie gras. Ten pasztet, produkowany jest ze stłuszczonej wątroby gęsi, budzi spore poruszenie etyczne nie tylko wśród wegetarian, ale również mięsożerców. Obrońcy praw zwierząt (i słusznie) od lat alarmują, że sposób tuczenia gęsi foie gras na jest wysoce niehumanitarny.

Wiele osób jest zgodnych co do tego, że jest to zwykłe okrucieństwo. Ptaki bowiem przez wiele miesięcy trzymane są w klatkach i są w tym czasie przekarmiane przy pomocy specjalnej sondy, którą wtłacza się pokarm do przełyku. Osoby, które spróbowały foie gras, twierdzą, że jest przepyszne. Ocenę i wybór zostawiam czytelnikowi.