Zobaczysz takie ślady w Bieszczadach? Lepiej zawróć – niedźwiedź może być blisko
Niedźwiedź nie atakuje – zostawia wiadomość. Dla innych niedźwiedzi, ale też dla ludzi. Czy potrafimy ją odczytać i właściwie zareagować?

Spis treści:
Powiedzenie „rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady” na dobre przyjęło się w mowie potocznej. Co ciągnie nas w ten region? To miejsce, gdzie człowiek wciąż bywa gościem, a dzika przyroda rządzi się własnymi prawami. I to właśnie w Bieszczadach na drzewach pojawiły się ostatnio nietypowe znaki. Głębokie rany na pniach buków i jodeł wyglądają jak dzieło człowieka z siekierą lub działalności korników, jednak prawda jest inna. To swego rodzaju list z lasu, który ma ukryte znacznie.
Dlaczego niedźwiedzie zjadają korę?
Za śladami na drzewach stoją niedźwiedzie. Na temat tych zwierząt narosło wiele mitów. Dla wielu osób niedźwiedź to przede wszystkim drapieżnik polujący na jelenie i żerujący na padlinie. Ich dieta jest jednak dużo bardziej złożona. Przykładowo, niedźwiedzie z bieszczadzkich lasów zajadą się też korą drzew, najczęściej jodeł.
Niedźwiedzie obdzierają pnie z kory, sięgając niekiedy na wysokość dwóch metrów. Ślady ich pazurów tworzą charakterystyczne, równoległe bruzdy. Jak zaznaczają leśnicy, takie rany na drzewach mogą być widoczne nawet przez dziesięciolecia. Dlaczego jednak niedźwiedzie demolują las? To wynika z ich potrzeby żywieniowej. Kiedy brakuje innych pokarmów, niedźwiedzie sięgają po wewnętrzną warstwę kory, bogatą w cukry i inne składniki odżywcze. Dzieje się tak wiosną.
– Niedźwiedzie gustują w drzewach z gładką korą, o równym pniu i bez sęków. W leśnych ostępach obserwujemy to zjawisko od lat, ono występuje w zasadzie tylko wiosną i nie każdego roku – objaśnia Kazimierz Nóżka, leśnik, znawca niedźwiedzich zwyczajów.
Co ciekawe, niektóre drzewa są odwiedzane przez niedźwiedzie regularnie. To może oznaczać, że pełnią one również funkcję znaczników terytorialnych. Niedźwiedzie zostawiają swój „podpis” w miejscach strategicznych, zarówno przez ślady pazurów, jak i gruczoły zapachowe. To zachowanie znane z innych regionów Europy i Azji.
„Niedźwiedzia przysługa” w Bieszczadach
Wyrwane pasy kory i zadrapania układają się w specyficzne wzory, które mogą zdradzać nie tylko obecność niedźwiedzia, ale też jego rozmiar i wiek. Co to oznacza dla lasu? Odsłonięte drewno jest podatne na infekcje grzybicze i ataki owadów. Osłabione drzewa są też mniej odporne na susze, burze i inne środowiskowe stresory.
Zdjęcia tegorocznych śladów pojawiły się na profilu Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie na Facebooku. – Można by rzec: „niedźwiedzia przysługa”. Nikt jednak nie robi z tego sensacji ani problemu – w lesie niedźwiedź jest przecież u siebie. Takie ślady bytowania wielkiego drapieżnika spotkać można w wielu miejscach, nawet przy turystycznych szlakach. Warto o tym wiedzieć – czytamy we wpisie.
Niedźwiedzie pozostają symbolem bieszczadzkiej dziczy, ale ich obecność wiąże się również z wyzwaniami. Coraz częściej widywane są w pobliżu ludzkich siedzib, a dieta tych zwierząt ulega zmianom. Nowością jest nie tylko kora drzew, ale też zawartość koszy na śmieci. I właśnie dlatego tak ważna jest edukacja oraz budowanie świadomości zarówno w kwestii potrzeb niedźwiedzi, jak skutków ich działań dla ekosystemu.
Źródło: Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Krośnie
Nasz autor
Mateusz Łysiak
Dziennikarz podróżniczy, rowerzysta, górołaz. Poza szlakiem amator kuchni włoskiej, popkultury i języka hiszpańskiego.

