Reklama

Spis treści:

  1. Więcej wody, mniej stresu
  2. Niebieska siłownia
  3. Ból a plaża
  4. Plaża buduje więzi

Wybrzeże od dawna uważane jest za miejsce sprzyjające zdrowiu. W XVIII-wiecznej Europie lekarze zalecali pobyt nad morzem w leczeniu gruźlicy, trądu i innych chorób. Pacjenci kąpali się (a czasem też pili) w wodzie morskiej bogatej w minerały. Wieczorami zasypiali przy dźwiękach fal i morskiego wiatru.

Choć niektóre z tych metod zostały obalone, współczesna nauka nadal potwierdza, że natura dobrze wpływa na zdrowie. Już w 1984 roku badania wykazały, że pacjenci po operacjach szybciej wracali do zdrowia, jeśli mieli widok na przyrodę zamiast na ścianę.

Od tego czasu psychologia środowiskowa bada, dlaczego przebywanie na łonie natury działa na nas tak dobrze. Początkowo skupiano się głównie na zieleni – parkach czy lasach. Obecnie coraz więcej naukowców przygląda się „niebieskim przestrzeniom” – takim jak morza, jeziora czy rzeki.

Jednym z pionierów tej dziedziny jest Mat White – psycholog środowiskowy, a prywatnie surfer i pływak. W 2010 roku wraz z zespołem udowodnił, że zdjęcia natury z elementami wody oceniane są jako bardziej atrakcyjne i relaksujące. To badanie, cytowane już ponad tysiąc razy, zapoczątkowało współczesny nurt badań nad niebieskimi przestrzeniami. Co tak naprawdę dzieje się z ciałem i umysłem, gdy spędzamy czas nad wodą?

Więcej wody, mniej stresu

Już pierwsze kroki po plaży często prowadzą do tzw. przywrócenia uwagi. To stan, w którym umysł wycisza się i łagodnie skupia na otoczeniu. White przeanalizował dane od ponad 4 000 mieszkańców Anglii. Pytał, które krajobrazy dają im najwięcej spokoju. Wybrzeże wypadło nieco lepiej niż lasy i góry.

Dlaczego plaża tak nas uspokaja? Catherine Kelly, autorka książki „Blue Spaces: How and Why Water Can Make You Feel Better”, uważa, że chodzi o skalę krajobrazu. Dźwięki fal i rozległe horyzonty dają poczucie przestrzeni i perspektywy. Patrzenie w dal budzi poczucie zachwytu. Ten stan pozwala oderwać się od codziennych zmartwień i poczuć coś większego. Zachwyt redukuje stres, nadaje sens i zachęca do działania na rzecz innych.

Według teorii przywrócenia uwagi najbardziej relaksujące krajobrazy to te „delikatnie fascynujące”. Są wystarczająco zmienne, by nas zainteresować, ale na tyle przewidywalne, by nasz umysł mógł odpocząć. Fale morskie idealnie to odzwierciedlają. Wzory fal przypominają powtarzające się wzory, które wpływają na fale mózgowe, wywołując stan relaksu. Surferka i badaczka Easkey Britton uważa, że fale pomagają też być obecnym w danej chwili i uwolnić się od natłoku myśli.

Niebieska siłownia

Gdy umysł zwalnia, ciało często nabiera tempa. Plaża zachęca do spacerów, pływania czy zabawy z bliskimi. Badania pokazują, że ludzie częściej ćwiczą w pobliżu wody. Choć wysiłek fizyczny jest intensywniejszy w zielonych przestrzeniach, to nad wodą trwa on dłużej. Woda sprawia, że czas płynie wolniej.

Dłuższy ruch i mniejsze napięcie wpływają na lepszy sen. Badanie z 2024 roku, obejmujące prawie 19 000 osób z 18 krajów, wykazało, że regularne wizyty w zielonych i niebieskich przestrzeniach wiążą się z mniejszym ryzykiem niedoboru snu.

Emanuele Cremaschi/Getty Images
Emanuele Cremaschi/Getty Images Dzień na plaży nie musi być aktywny, fot. Emanuele Cremaschi/Getty Images

Ból a plaża

Morze od dawna pomaga ludziom radzić sobie z bólem i stresem. Trudno jednak powiedzieć, czy to rzeczywiście zasługa samego krajobrazu, czy raczej faktu, że po prostu odpoczywamy od codziennych obowiązków. Aby to sprawdzić, naukowcy stosują tzw. badania z podwójnie ślepą próbą, które uznaje się za najbardziej wiarygodne. Problem w tym, że w przypadku natury trudno je przeprowadzić — przecież nikt nie da się oszukać, że patrzy na morze, jeśli go nie widzi.

Dlatego niektórzy badacze sięgają po wirtualną rzeczywistość (VR), która pozwala „przenieść” ludzi nad wodę w sposób kontrolowany, np. podczas eksperymentów w gabinecie dentystycznym. W 2017 roku przeprowadzono badanie w takim gabinecie. Pacjenci nosili okulary VR i „przenosili się” na plażę lub do miasta. Osoby na plaży odczuwały mniej bólu niż pozostali.

Nowsze badania z 2025 roku, opublikowane w „Nature Communications”, pokazały, że oglądanie naturalnych krajobrazów w VR (np. widok jeziora) zmniejszało reakcje na ból i aktywność w mózgu związaną z jego przetwarzaniem.

Plaża buduje więzi

Często odwiedzamy plażę z rodziną lub znajomymi. Czy w takim razie wspólne przebywanie nad wodą wzmacnia więzi? White i Pahl zapytali rodziców małych dzieci o ich doświadczenia na plaży. Odpowiedzi pokazały, że wspólne wyjścia nad wodę rzeczywiście zbliżają rodzinę.

To może wynikać z przestrzeni, wolności i okazji do wspólnej zabawy. Inne badania sugerują, że niebieskie przestrzenie budują więzi także między obcymi osobami. Powroty nad morze często budzą też nostalgię. Przypominają dzieciństwo i ułatwiają otwartość na zabawę i kontakt z innymi.

Choć jeden dzień na plaży nie uzdrowi nas całkowicie, to takie chwile mają trwały, pozytywny wpływ. Dzieci, które dorastają w kontakcie z naturą, jako dorośli czują z nią większą więź i chętniej dbają o środowisko. White i Pahl pracują obecnie nad projektem badającym, jak natura pomaga radzić sobie z trudnymi sytuacjami i budować odporność psychiczną.

Wyniki takich badań mogą wspierać ochronę środowiska i planowanie zdrowych przestrzeni miejskich. – Jeśli jakieś miejsce nam służy, powinniśmy zadbać o to, by jemu też było dobrze – mówi Kelly.

Źródło: National Geographic Polska

Autorka: Emma Loewe

Reklama
Reklama
Reklama