Reklama

Wyspy Kanaryjskie dotknęła nierozpoznana pandemia, która wyniszczyła jeżowce niemal na całym świecie. Konsekwencje dla ekosystemów morskich nie są jeszcze w pełni znane, ale naukowcy ostrzegają, że będą poważne. Musimy się przygotować.

Masowe wymieranie jeżowców

Od lutego 2022 roku na Wsypach Kanaryjskich rozpoczęła się katastrofalna seria zgonów jeżowców z gatunku Diadema africanum. Naukowcy z Uniwersytetu La Laguna na Teneryfie najpierw zaczęli obserwować wymieranie za zachodnich wyspach – La Palmie i La Gomerze. Choroba szybko rozprzestrzeniła się na wschód, obejmując pozostałe wyspy archipelagu. Do końca 2023 roku populacje jeżowców zostały drastycznie zredukowane.

Na co chorują jeżowce?

Zwierzęta miały charakterystyczne objawy: spowolnione i nienaturalne ruchy, brak reakcji na bodźce, utratę kolców i tkanek, a ostatecznie śmierć. Zdjęcia wykonane w 2022 roku na Teneryfie przedstawiają martwe i umierające osobniki, wokół których gromadzą się drapieżniki.

Drastyczny spadek populacji

Szerokie badania terenowe prowadzone w latach 2022–2025 przez zespół pod kierownictwem Ivána Cano wykazały, że w porównaniu do 2021 roku na Teneryfie populacja Diadema africanum zmniejszyła się aż o 99,7%, a na La Palmie o 74%.

Łącznie badania objęły 76 lokalizacji na siedmiu głównych wyspach archipelagu. Dane zebrano także dzięki współpracy z zawodowymi nurkami, którzy zgłaszali zmiany w liczebności jeżowców w swoich rejonach nurkowych.

Choroba jeżowców może być elementem globalnej pandemii

Zgony jeżowców z Wysp Kanaryjskich zbiegały się w czasie z wymieraniem innych gatunków jeżowców w różnych regionach świata: Karaibach, Morzu Śródziemnym, Morzu Czerwonym, Morzu Omańskim czy na Oceanie Indyjskim. Naukowcy podejrzewają, że może to być oznaka globalnej pandemii jeżowców – masowego zjawisko o nieznanym jeszcze zasięgu i skutkach. Zniknięcie Diadema africanum może mieć głębokie konsekwencje dla całego ekosystemu morskiego. Przy tym wszystkim warto jednak pamiętać, że jeżowce mogą być niebezpieczne.

Czemu jeżowce umierają?

Badacze zidentyfikowali objawy choroby, ale wciąż nie ustalono jej bezpośredniej przyczyny. Wcześniej za wymieranie jeżowców odpowiadaly infekcje wywołane przez ameby, np. Neoparamoeba branchiphilia. Obecnie częściej mówi się o roli orzęsków z rodzaju Philaster czy jednokomórkowych, pasożytniczych pierwotniakach, które mogą prowadzić do szybkiego obumierania jeżowców. Dodatkowo na rozprzestrzenianie się patogenów mogą wpływać nietypowe zjawiska oceanograficzne, takie jak gwałtowne fale oraz zmiany temperatury wody, będące następstwem globalnych zmian klimatu.

Nie jest jasne, czy czynnik chorobotwórczy został przywleczony z Karaibów przez prądy oceaniczne lub transport morski, czy też jego źródłem są zmiany klimatyczne. Autorzy badania nie wykluczają żadnej z tych możliwości. Obecnie nie ma także pewności, czy pandemia rozprzestrzeni się dalej – na razie populacje Diadema w Azji Południowo-Wschodniej i Australii nie zostały dotknięte.

Badacze apelują o dalsze badania i monitoring sytuacji, by zapobiec możliwej globalnej katastrofie ekologicznej.

Źródło: Frontiers in Marine Science

Nasz autor

Jonasz Przybył

Redaktor i dziennikarz związany wcześniej m.in. z przyrodniczą gałęzią Wydawnictwa Naukowego PWN, autor wielu tekstów publicystycznych i specjalistycznych. W National Geographic skupia się głównie na tematach dotyczących środowiska naturalnego, historycznych i kulturowych. Prywatnie muzyk: gra na perkusji i na handpanie. Interesuje go historia średniowiecza oraz socjologia, szczególnie zagadnienia dotyczące funkcjonowania społeczeństw i wyzwań, jakie stawia przed nimi XXI wiek.
Jonasz Przybył
Reklama
Reklama
Reklama