Reklama

Spis treści

  1. Nowe podejście do ochrony nosorożców
  2. Czy izotopy nie zagrażają zdrowiu zwierząt?
  3. Promieniowanie jako narzędzie wykrywania przemytu

W Republice Południowej Afryki rozpoczęła się niezwykła kampania antykłusownicza – naukowcy z Uniwersytetu Witwatersrand rozpoczęli wstrzykiwanie w rogi nosorożców radioaktywnych izotopów, które mają uprzykrzać życie przemytników. Zabieg ten pozwala na łatwe wykrycie przemycanych rogów nosorożców na lotniskach czy przejściach granicznych.

Nowe podejście do ochrony nosorożców

Przygotowania do startu programu nazwanego Rhisotope trwały już od kilku lat. To wspólny projekt fizyków i ekologów z Uniwersytetu Witwatersrand w RPA, w który zaangażowali się także przedstawiciele sektora energetyki.

Chcieli oni rozwiązać problem malejącej populacji nosorożców i wzrastającego problemu kłusownictwa. Wiele osób może kojarzyć charakterystyczną fotografię, na której grupa uzbrojonych żołnierzy pilnuje ostatniego nosorożca północnego. Dzięki staraniom naukowców obecnie może być nieco łatwiej.

Testy przeprowadzone w zeszłym roku okazały się skuteczne: wszczepienie w rogi zwierząt materiałów radioaktywnych pozwoliło wykrywać je na lotniskach i granicach, a dzięki temu skutecznie ścigać przestępców.

Czy izotopy nie zagrażają zdrowiu zwierząt?

Sprawą bezpieczeństwa nosorożców zajęli się fizycy z Instytutu Promieniowania i Zdrowia Uniwersytetu Witwatersrand.

– Wykazaliśmy ponad wszelką wątpliwość, że proces ten jest zupełnie bezpieczny dla zwierząt, a przy tym pozwala na wykrywanie rogów nosorożców przez międzynarodowe systemy bezpieczeństwa nuklearnego – mówi James Larkin, dyrektor naukowy Rhisotope.

Promieniowanie jako narzędzie wykrywania przemytu

Pomysł naukowców okazał się bardzo skuteczny: izotopy sprawiają, że rogi wykrywalne są nawet wewnątrz masywnych kontenerów transportowych.

Larkin dowodzi ponadto, że nawet pojedynczy róg o znacznie zmniejszonym stężeniu promieniowania, niż to wykorzystywane w programie, pozwala na uruchomienie alarmu w detektorach promieniowania.

Populacja nosorożców w XX wieku drastycznie spadła – na jego początku szacowało się ją na około 500 000 osobników, a obecnie wynosi ona jedynie… 27 000, z czego ponad połowa żyje w Republice Południowej Afryki. Wystepują tam dwa gatunki: nosorożec czarny i biały.

Jednym z głównych problemów gatunku jest popyt na rogi nosorożców na czarnym rynku – te wśród zwolenników lokalnej medycyny alternatywnej mają służyć jako środek na potencję.

Co roku z tego powodu zabija się nawet około 500 przedstawicieli tych wielkich ssaków. W walce z tym procederem niezwykle ważne są więc programy takie jak Rhisotope, pozwalające uchronić ten wyjątkowy na skalę światową gatunek – a w przyszłości także inne – przed wyginięciem.

Źródło: Nauka w Polsce, Phys.org

Nasz autor

Jonasz Przybył

Redaktor i dziennikarz związany wcześniej m.in. z przyrodniczą gałęzią Wydawnictwa Naukowego PWN, autor wielu tekstów publicystycznych i specjalistycznych. W National Geographic skupia się głównie na tematach dotyczących środowiska naturalnego, historycznych i kulturowych. Prywatnie muzyk: gra na perkusji i na handpanie. Interesuje go historia średniowiecza oraz socjologia, szczególnie zagadnienia dotyczące funkcjonowania społeczeństw i wyzwań, jakie stawia przed nimi XXI wiek.
Jonasz Przybył
Reklama
Reklama
Reklama