Reklama

Spis treści:

  1. Jak wyszkolić wydrę?
  2. Wydra jak pies tropiący
  3. Delfinie służby ratownicze

Floryda zyskała właśnie nieoczekiwanego podwodnego bohatera w postaci wydry o imieniu Splash. Zwierzę zostało wyszkolone do poszukiwania zaginionych osób w mętnych wodach otaczających wybrzeże Florydy.

Splash jest najnowszym członkiem zespołu Peace River K9 Search and Rescue. Jest to wyspecjalizowana jednostka zajmującą się poszukiwaniem osób zaginionych w wodzie. Składa się z wyszkolonych psów (kategoria psów pracujących K9) – zarówno do poszukiwania zwłok, jak i osób żywych – nurków, operatora sonaru i kapitana łodzi. A teraz również jednej, profesjonalnie wyszkolonej wydry.

Jak wyszkolić wydrę?

Możliwości odnajdywania śladów ludzi nawet dla najlepszych psów kończą się na brzegu. Pomyślałem jednak, dlaczego nie możemy wyszkolić wydry do wykonywania tego rodzaju pracy? – powiedział Mike Hadsell z Peace River K9 Search and Rescue.

Aby wcielić swój plan w życie, Hadsell skontaktował się z zoo w Arizonie, które miało idealnego kandydata: samca wyderki orientalnej (Lutra cinerea) o imieniu Splash. Zamieszkał on z ratownikiem i rozpoczął szkolenie w dziecięcych basenach ustawionych w jego przydomowym ogrodzie. Baseny nie zostały wypełnione wyłącznie wodą, ale również substancjami wydzielanymi przez rozkładające się ludzkie ciała.

– Splash został wyszkolony do lokalizowania i identyfikowania zapachu ludzkich szczątków. Jego zadaniem jest więc odnalezienie ofiary pod wodą w warunkach ograniczonej widoczności, co uniemożliwia pracę nurkom – powiedział Hadsell stacji WTSP.

Wydra jak pies tropiący

Dodajmy, że ludzie szczątki wydzielają ponad 500 lotnych związków organicznych charakterystycznych dla naszego gatunku. Wydra odnajduje trop, zasysając tworzące się na wodzie bąble z gazu wydzielanego przez zwłoki. Jeśli znajdzie coś, co odbiera jako zapach rozkładającego się ciała, powiadamia ratownika. Każde takie znalezisko jest sowicie opłacane smakołykami.

W swojej krótkiej karierze Splash ma na koncie już trzy udane znaleziska, które wzbudziły zainteresowanie w całym kraju. W wolnym czasie wyderka lubi się siłować, dokuczając kotom i psom z Peace River K9 Search and Rescue.

Splash jest pierwszą na świecie wydrą ratowniczą – ale może nie ostatnią. – Myślę, że za 10 lat będą one prawdopodobnie standardowym członkiem zespołów – powiedział Hadsell. Ratownik żywi nadzieję, że Splash i inne podobne mu zwierzęta pomogą rozwiązać tysiące spraw dotyczących zaginionych osób w stanie Floryda.

Delfinie służby ratownicze

Wiemy, że wiele innych ssaków morskich samoistnie współpracuje z ludźmi. Znane są historie o delfinach butlonosych ratujących ludzi przed atakami rekinów. Np. w 2004 roku w Nowej Zelandii grupa delfinów otoczyła pływających ludzi i przez około koło 40 minut powstrzymywała rekiny przed atakiem, aż do momentu, gdy ludzie bezpiecznie dotarli na brzeg. Podobne zachowania znane są m.in. u humbaków, białuch, a nawet lwów morskich.

Zwierzęta te pracują również w wojsku, np. w programie Marine Mammal Program. Już od lat 60. XX wieku delfiny butlonose i uchatki kalifornijskie są szkolone przez US Navy w celu wykrywania min, ochrony portów przed nurkami, przywracania obiektów z dna morskiego i lokalizacji zagubionego sprzętu. Uchatki potrafią przywiązywać linki do sprzętu, ułatwiając nurkom odzyskanie obiektów z dna. Delfiny wykorzystują echolokację do wykrywania trudnych do zauważenia min w zatłoczonych portach i płytkich wodach

Pojedyncze zespoły – MK-4 (delfiny), MK-5 (uchatki), MK-6 (zespół mieszany), MK-7 i MK-8 (delfiny) – były wykorzystywane w Wietnamie, w operacjach w Zatoce Perskiej oraz innych misjach. W ZSRR trenowano delfiny, foki, morświny, a także – według niektórych doniesień – białuchy do zadań wojskowych, takich jak lokalizowanie torped, sprzętu czy uzbrojenia. W 2019 roku w Norwegii znaleziono białuchę z uprzężą oznaczoną jako „sprzęt z Sankt Petersburga”. Uważa się, że została wyszkolona przez rosyjską marynarkę, m.in. do ochrony baz czy wspierania nurków. Jak widać do tego zacnego grona w niedługim czasie może dołączyć „komando wydry”.

Źródło: IFLS

Nasza autorka

Ewelina Zambrzycka-Kościelnicka

Dziennikarka i redaktorka zajmująca się tematyką popularnonaukową. Pisze przede wszystkim o eksploracji kosmosu, astronomii i historii. Związana z Centrum Badań Kosmicznych PAN oraz magazynami portali Gazeta.pl i Wp.pl. Ambasadorka Śląskiego Festiwalu Nauki. Współautorka książek „Człowiek istota kosmiczna”, „Kosmiczne wyzwania” i „Odważ się robić wielkie rzeczy”.
Reklama
Reklama
Reklama