Pająki podróżują latając, nawet na setki kilometrów. I robią to właśnie teraz
Babie lato to nie tylko piękne zjawisko – to sposób, w jaki młode pająki kolonizują nowe tereny, unosząc się na delikatnych niciach. O znaczeniu tej strategii opowiada biolog, prof. Stanisław Czachorowski.

Ciepły jesienny dzień, specyficzne światło które zawdzięczamy coraz niższej pozycji Słońca na niebie i one – srebrne niteczki lecące przez przestrzeń w nieznanym kierunku. Babie lato, zjawisko budzące nostalgię i obecne nawet w wielkich dziełach sztuki, to tak naprawdę strategia przetrwania pająków. Na swoich leciutkich niciach młode pajączki potrafią pokonać setki kilometrów. O znaczeniu tego zjawiska opowiedział PAP ekspert, dr hab. Stanisław Czachorowski, entomolog, profesor Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego.
Jak pająki latają? Sekret balonowania
Jak wyjaśnia naukowiec, młode pająki przędą delikatne nici, wspinają się na rośliny i wykorzystując elektrostatykę oraz ruchy powietrza, unoszą się niczym na miniaturowych latawcach. Proces ten, zwany balonowaniem, pozwala im „latać” na wysokości nawet półtora kilometra i pokonywać setki kilometrów. To kluczowe dla zasiedlania nowych terenów. Na własnych nogach żaden pająk nie zaszedłby tak daleko. Ta forma zasiedlania ma fundamentalne znaczenie dla przetrwania gatunków, które to robią.
Babie lato to zjawisko nie tylko jesienne
Choć babie lato kojarzymy głównie z jesienią, tak naprawdę występuje od maja do października. Jesienią staje się jednak szczególnie widoczne – poranna rosa osiadająca na niciach sprawia, że błyszczą w słońcu, a niski kąt padania światła potęguje efekt. W tym czasie cykl rozwojowy wielu gatunków dobiega końca, więc młodych pająków szukających nowych siedlisk jest wyjątkowo dużo.
Aeroplankton: życie unoszące się w powietrzu
Dyspersja (rozprzestrzenianie się gatunków po świecie) nie jest zarezerwowana tylko dla pająków. To uniwersalny mechanizm w przyrodzie. Rośliny rozsiewają nasiona dzięki wiatrowi, wodzie czy zwierzętom, a pająki i inne bezkręgowce korzystają z ruchów powietrza. Organizmy unoszone w atmosferze określa się mianem aeroplanktonu, analogicznie do planktonu wodnego. Stanowią one źródło pokarmu dla owadożernych ptaków, takich jak jaskółki czy jerzyki.
Babie lato to ewolucyjna konieczność
W dzisiejszych, trudnych dla przyrody czasach zjawisko to nabiera szczególnego znaczenia. Działania człowieka przekształciły i „pofragmentowały” krajobraz bezpowrotnie. Drogi, miasta i inne bariery skutecznie izolują populacje małych zwierząt, niezdolnych do pokonania tak dużych przeszkód.
Dla dużych gatunków buduje się przejścia czy tunele, ale dla drobnych pajączków jedyną szansą pozostaje lot na nici. Dzięki temu mogą zasiedlać nowe tereny i uciec z tych, które stają się zbyt nieprzyjazne. – Z ewolucyjnego punktu widzenia, jeśli chce się przetrwać, trzeba znaleźć nowe siedlisko, nowe miejsce do życia, i je skolonizować, bo środowisko w dłuższej perspektywie stale się zmienia – podkreśla prof. Czachorowski.
Balonowanie to przywilej dostępny wyłącznie dla młodych, bardzo lekkich pająków, ważących ułamki miligrama. Choć wiąże się z ryzykiem, to osobniki które dotrą do nowych terenów, zyskują ewolucyjną przewagę. Dlatego babie lato, poza walorami estetycznymi, ma ogromne znaczenie biologiczne i ekologiczne.
Źródło: Nauka w Polsce
Nasza autorka
Magdalena Rudzka
Dziennikarka „National Geographic Traveler" i „Kaleidoscope". Przez wiele lat również fotoedytorka w agencjach fotograficznych i magazynach. W National-Geographic.pl pisze przede wszystkim o przyrodzie. Lubi podróże po nieoczywistych miejscach, mięso i wino.

