Kto raz zobaczył tego owada, nigdy go nie zapomni. Świetlik świętojański to chrząszcz, który potrafi świecić
Rozświetla krótkie lipcowe noce, od wieków pobudza ludzką wyobraźnię. Jednak świetlik świętojański występuje coraz rzadziej.
Spis treści:
- Biologia świetlika
- Czy wszystkie świetliki świętojańskie świecą?
- Inne świecące organizmy w Polsce
- Świetlików świętojańskich jest coraz mniej
- Świetlik świętojański – historia nazwy i symbolika
Świetlik świętojański ma poczesne miejsce w polskiej przyrodzie i kulturze. Ten świecący w ciemności owad ma jednak coraz trudniejsze warunki do życia, a jego liczebność i zasięg systematycznie spadają. Dziś zobaczenie świetlika to rzecz trudna i niepewna.
Biologia świetlika
Świetlik świętojański (Lampyris noctiluca) to niewielki chrząszcz, należący do licznej, bo liczącej ok. 2 tysięcy gatunków, rodziny świetlikowatych. Jak sama nazwa wskazuje, wiele spośród nich ma zdolność do świecenia, czyli bioluminescencji.
Wymiary świetlika wahają się od 1 cm (dorosłe samce) do 1,5–2 cm (dorosłe samice). Samce mają dwie pary skrzydeł – wierzchnia, twardsza służy za ochronę, a spodnia do latania. Samice nie mają skrzydeł i pewnie dlatego cały gatunek potocznie nazywa się „robaczkiem świętojańskim”. Dorosłe formy świetlików żyją krótko i nie pobierają żadnego pokarmu. Ich celem jest rozmnożenie się.
Świetliki składają od 50 do 100 jaj i konieczne jest do tego ciepłe, wilgotne środowisko. Samica po złożeniu jaj umiera. Larwy wylęgają się po około 2–3 tygodniach. Potrafią przeżyć zimę zapadając w hibernację. Przeżycie larw ściśle zależy od wilgotności środowiska, bo tej wymagają do życia także ich ofiary, czyli ślimaki. Po przepoczwarzeniu się do formy dorosłej świetliki rozmnażają się i żyją tylko kilka tygodni. Znacznie dłużej żyją larwy świetlików – nawet trzy lata. W tym czasie 3 lub 4 razy linieją, czyli zrzucają pancerz, aby dostosować go do rosnącego ciała. Larwy odżywiają się ślimakami. Co ciekawe, przed spożyciem potrafią je paraliżować, co pozwala im upolować ofiarę nawet 200 razy większą od nich samych. Wstrzykują ślimakom toksyczny, brązowy płyn zawierający enzymy trawienne.
Bioluminescencja u świetlików zachodzi podczas reakcji chemicznej, w której bierze udział lucyferyna (pigment) oraz lucyferaza (enzym). Za odkrycie i nazwanie obu substancji odpowiada francuski farmakolog Raphael Dubois. Zainspirował się łacińskim słowem „lucifer”, oznaczającym „niosący światło”. Świetliki potrafią dowolnie włączać i wyłączać światło. Nie powoduje ono rozgrzewania się ciał tych owadów.
Czy wszystkie świetliki świętojańskie świecą?
Odpowiedź brzmi: nie. Tylko samice oraz ich larwy posiadają w swoich odwłokach narząd świetlny. Znajduje się na spodzie odwłoka, w ostatnich trzech segmentach ciała. Półprzezroczysty pancerz w tym miejscu umożliwia przenikanie światła. Samice emitują zielonkawe światło tylko w krótkim okresie godowym, który u świetlików wypada w lipcu. Celem świecenia jest przyciągnięcie samców. Samice wchodzą wtedy na drzewa i inne obiekty.
Także niedojrzałe samice, czyli larwy, żyjące na powierzchni ziemi, potrafią świecić. Podczas godów samice świetlików preferują tereny otwarte, czyli np. skraje lasów, łąki czy polany. Dzięki temu ich światło może zostać dostrzeżone przez samce nawet z odległości kilkudziesięciu metrów.
Siła światła emitowanego przez samice jest różna. Oczywiście największe szanse na przyciągnięcie samców mają te najjaśniej świecące. Samica przeważnie świeci przez mniej więcej 2 godziny. Potem, jeśli nie znalazła samca, schodzi i ukrywa się w ściółce. Wraca następnej nocy.
Inne świecące organizmy w Polsce
Świetlik świętojański to niejedyny owad żyjący na terenie Polski, który potrafi święcić. Zdolność tę mają jeszcze dwa gatunki: iskrzyk (Lamprohiza splendidula) oraz świeciuch (Phosphaenus hemipterus). One także należą do rodziny świetlikowatych.
Jeśli spotkamy świecącego i latającego owada jeszcze w czerwcu – nie będzie to świetlik świętojański, tylko iskrzyk, a konkretnie samiec iskrzyka. U tego gatunku świecą zarówno samce jak i samice, a podobno nawet jaja. Dorosłe osobniki świecą nieco silniej niż świetliki świętojańskie. Iskrzyk jest najbardziej pospolity – obserwowałam tego owada w warszawskim Lesie Kabackim.
Z kolei u świeciuchów nie potrafi latać żadna z płci – samce mają maleńkie, silnie zredukowane skrzydła, a u samic całkiem zanikły. Przez to, że świeciuch żyje cały czas w leśnej ściółce, jest obserwowany najrzadziej spośród wszystkich trzech naszych świecących chrząszczy.
Świetlików świętojańskich jest coraz mniej
Niestety, liczebność i bioróżnorodność owadów ogólnie spada, nie tylko w Polsce, ale w całej Europie. Dużo się mówi o spadku liczebności owadów zapylających, ale ten trend dotyczy wszystkich gatunków. Odpowiada za to kombinacja czynników: utrata siedlisk związana z ekspansją rolnictwa i urbanizacją, zmiany klimatu, zanieczyszczenie chemiczne, gatunki inwazyjne, a także zanieczyszczenie światłem.
W przypadku świetlika świętojańskiego wyjątkowo duże znaczenie ma to ostatnie. Przetrwanie tego owada zależy od tego, czy samce dostrzegą świecące samice. Jasne, sztuczne światła ludzkich siedzib skutecznie im to uniemożliwiają, a co najmniej utrudniają. Jeśli chcemy spotkać świetliki, najlepiej wybrać się w okolice jak najciemniejsze. W ich znalezieniu mogą pomóc używane przez miłośników astronomii mapy ciemnego nieba, np. pod adresem lightpollutionmap.info.
Świetlik świętojański – historia nazwy i symbolika
Okres godowy, a więc i świecenie świetlików, iskrzyków i świeciuchów, przypada mniej więcej w czasie przesilenia letniego. W tradycjach związanych z najkrótszą nocą w roku, czyli Nocą Kupały (później nazwaną „świętojańską”) świetliki miały swoje symboliczne miejsce. Były uważane za zwierzęta magiczne, symbol zalotów, a także za zbłąkane dusze.
Polską nazwę „robak świętojański” wymyślił przyrodnik i ksiądz Jan Krzysztof Kluk. Opublikował po raz pierwszy w 1780 r. w dziele o bardzo długim tytule: „Zwierząt domowych i dzikich, osobliwie krajowych, historii naturalnej początki i gospodarstwo. Potrzebnych i pożytecznych domowych chowanie, rozmnożenie, chorób leczenie, dzikich łowienie, oswojenie, zażycie, szkodliwych zaś wygubienie”.