Reklama

W tym artykule:

Reklama
  1. Badania DNA komarów
  2. Czy komary pojawiły się wraz z rolnictwem?
  3. Co wiemy o „londyńskim” komarze?

Miejskie linie podziemnej kolejki to dobre miejsce do życia nie tylko dla gryzoni. Metro upodobały sobie również komary. A dokładniej jeden gatunek. To Culex pipiens f. molestus, nazywany też komarem londyńskiego metra (ang. London Underground mosquito).

Skąd ta nazwa? Po raz pierwszy zwrócono na niego uwagę w okresie II wojny światowej, podczas bombardowań Londynu w latach 1940-1941. Mieszkańcy stolicy Wielkiej Brytanii kryli się wówczas na stacjach metra. Podczas godzin, jakie musieli spędzić pod ziemią, mocno dokuczały im komary. Pierwotnie obserwowane w Londynie, później zostały zauważone również w innych metropoliach.

Przez długi czas naukowcy sądzili, że ten konkretny gatunek pojawił się wraz z rozbudową miast i ich infrastruktury transportowej w XIX wieku. Jednak najnowsze badania temu przeczą. Komary, które upodobały sobie londyńskie metro, mają znacznie starsze i znacznie szlachetniejsze pochodzenie.

Jak się okazało, wywodzą się najprawdopodobniej ze starożytnego Egiptu.

Badania DNA komarów

Wykazał to zespół Lindy McBride z Uniwersytetu Princeton. Naukowcy przeanalizowali DNA 790 komarów złapanych w 44 różnych krajach. Był wśród nich skrzydlaty miłośnik londyńskiego metra, jego najbliżsi krewniacy, a także inne komarowate.

Wyniki badań przyniosły niespodziankę. Culex pipiens f. molestus wcale nie narodził się w londyńskim metrze, jak przypuszczano jeszcze niedawno. Ani w żadnym innym. Ten gatunek pochodzi aż z Bliskiego Wschodu.

Czy komary pojawiły się wraz z rolnictwem?

Analizy DNA wykazały, że najbliżsi genetycznie kuzyni londyńskiego komara nie są gatunkami żyjącymi na północy Europy. Tylko komary, które zasiedlają wschodnią część basenu Morza Śródziemnomorskiego. Co więcej, tamtejsza populacja jest bardzo zróżnicowana. To wskazuje, że komary były obecne w tamtym rejonie przez bardzo długi czas.

Dodatkowe przesłanki pozwoliły ustalić, że komary molestus pojawiły się na Ziemi przynajmniej tysiąc lat temu. – Bardziej prawdopodobne jednak, że gatunek ten pojawił się między 2000 a 10 000 lat temu – powiedziała „New Scientist” McBridge. To idealnie zbiega się z rozwojem rolnictwa w Środkowym Wschodzie.

– Zamiast ewoluować od zera w miejskich przestrzeniach podziemnych, molestus był już przygotowany do życia w mieście dzięki znacznie starszym adaptacjom – dodaje badaczka.

Co wiemy o „londyńskim” komarze?

Komar ten z wyglądu przypomina komara pospolitego (Culex pipiens). Jednak zachowuje się inaczej. C. pipiens f. pipiens żyje nad ziemią, rozmnaża się w rojach, kąsa ptaki i potrzebuje krwi do złożenia jaj. Forma molestus z kolei rozmnaża się pod ziemią, nawet w ciasnych, ograniczonych przestrzeniach, kąsa ssaki i może składać jaja bez wcześniejszego skosztowania krwi.

Tę ostatnią cechę zawdzięcza swojemu egipskiemu pochodzeniu. W Egipcie i na otaczających terenach przed przybyciem człowieka było dość sucho. Przetrwanie komarów musiało być więc trudne. Jednak gdy ludzie się osiedlili, wszystko się zmieniło.

– To prawdopodobnie dostęp do wody użytkowanej przez człowieka był przyczyną początkowej zależności komarów od ludzi – mówi McBride. Dzisiaj komary molestus uwielbiają rozmnażać się w bogatych w składniki odżywcze rowach irygacyjnych i latrynach, a gdy dorosłe osobniki rozwijają się z larw żyjących w wodzie, są już dobrze odżywione. – To jedna z rzeczy, która pozwala im składać jaja bez skosztowania krwią – wyjaśnia badaczka na łamach nature.com.

Ta właśnie zdolność do przetrwania i rozmnażania się w domach i wokół nich mogła ostatecznie pomóc komarom londyńskiego metra w kolonizacji środowisk podziemnych, takich jak tunele kolejowe, uważają badacze.

Na świecie żyje 3500 różnych gatunków komarów. Owady te można spotkać na każdym kontynencie z wyjątkiem Antarktydy.

Reklama

Źródła: nature.com, New Scientist, phys.org, bioRxiv

Nasza autorka

Magdalena Salik

Dziennikarka i pisarka, przez wiele lat sekretarz redakcji i zastępczyni redaktora naczelnego magazynu „Focus". Wcześniej redaktorka działu naukowego „Dziennika. Polska, Europa, Świat”. Autorka powieści z gatunku fantastyki naukowej, ostatnio wydała „Płomień” i „Wściek”. Więcej: magdalenasalik.wordpress.com
Reklama
Reklama
Reklama