W tym artykule:

  1. Kleszcze afrykańskie – czym różnią się od kleszczy pospolitych
  2. Czy kleszcze afrykańskie są niebezpieczne?
  3. Co zrobić, gdy znajdziemy podejrzanie wyglądającego kleszcza?
Reklama

Naukowcy z Uniwersytetu Warszawskiego otrzymali już trzy zgłoszenia o znalezieniu w naszym kraju kleszczy afrykańskich. Jak informuje PAP, egzotyczne kleszcze Hyalomma odkryto w okolicach Częstochowy, Poznania i Barankowa. Tym samym potwierdzono obecność tych egzotycznych kleszczy w Polsce.

Osobniki należące do niebezpiecznego rodzaju zostały przesłane badaczom w ramach akcji Narodowe Kleszczobranie. Jej inicjatorką jest prof. Anna Bajer z Zakładu Eko-Epidemiologii Chorób Pasożytniczych na Wydziale Biologii Uniwersytetu Warszawskiego. Dzięki Narodowemu Kleszczobraniu każdy, kto znalazł podejrzanie wyglądającego kleszcza, może go wysłać pocztą specjalistom z UW.

Na razie naukowcy otrzymali ponad 400 zgłoszeń kleszczy. Pierwsza przesyłka z poszukiwanym kleszczem Hyalomma dotarła do specjalistów pod koniec lipca. Jak powiedziała PAP prof. Bajer, kleszcz został zebrany z konia w okolicach Częstochowy.

Po co jest Narodowe Kleszczobranie? „Twoje zaangażowanie pozwoli na aktualizację zagrożeń ze strony kleszczy w Polsce!” – można przeczytać na stronie akcji. Znajduje się na niej również mapa, na którą nanoszone są zgłoszenia kleszczy.

Kleszcze afrykańskie – czym różnią się od kleszczy pospolitych

Kleszcze afrykańskie nazywane są „Monster ticks”. Nie bez powodu. Dorosłe samice mogą być nawet cztery razy większe od samic powszechnie występujących w Polsce kleszczy pospolitych.

Jak rozpoznać kleszcze afrykańskie? Przede wszystkim po rozmiarach. Opite krwią Hyalomma mogą mieć ponad centymetr. „Są zatem zdecydowanie większe niż znane nam kleszcze” – piszą specjaliści na stronie Narodowego Kleszczobrania. Mają kolor brązowy i rudobrązowy. Ich charakterystyczną cechą są również bardzo długie odnóża w prążki. Warto przypomnieć, że mają cztery pary odnóży, a nie trzy jak owady.

Kleszcze afrykańskie są szybkie i wytrwałe. Mogą długo podążać za upatrzoną ofiarą. Ich celem jest krew ludzi, ale również koni, psów czy bydła.

Kleszcze Hyalomma. / Fot. Shutterstock

Czy kleszcze afrykańskie są niebezpieczne?

Hyalomma lubią ciepły klimat. Ich naturalnymi środowiskami są sawanny, pustynie i półpustynie. Kleszcze te występują w Afryce, południowo-wschodniej Azji, ale również południowej Europie.

Postępujące zmiany klimatu spowodowały jednak, że migrują coraz bardziej na północ naszego kontynentu. Ich larwy przenoszą ptaki. Czym cieplejsza i bardziej sucha wiosna, tym lepsze warunki dla rozwoju kleszczy. Hyalomma pojawiły się już m.in. w Niemczech i Szwecji. Naukowcy z UW podejrzewali, że dotarły także do Polski, co pozwolił zweryfikować projekt nauki obywatelskiej.

Dlaczego powinniśmy monitorować Polskę pod kątem obecności Hyalomma? Kleszcze te przenoszą bardzo groźny patogen: wirusa krymsko-kongijskiej gorączki krwotocznej (ang. Crimean-Congo Haemorrhagic Fever Virus, CCHFV). Wirus wywołuje niebezpieczną gorączkę krwotoczną. Jak podaje Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), śmiertelność w jej przypadku wynosi aż 10-40 proc. Według WHO wirus może doprowadzić do wybuchu epidemii.

Co zrobić, gdy znajdziemy podejrzanie wyglądającego kleszcza?

Przesłać go naukowcom z Wydziału Biologii UW. Dokładny adres i inne szczegółowe informacje można znaleźć na stronie Narodowego Kleszczobrania. Wpierw jednak należy kleszcza ostrożnie usunąć ze skóry. Specjaliści podpowiadają, że najlepiej robić to w jednorazowych rękawiczkach, używając kosmetycznej pęsety.

O czym jeszcze powinniśmy pamiętać, usuwając kleszcze?

  • Kleszcza wyciągamy powoli.
  • Nie przekręcamy go, nie wyszarpujemy, nie zgniatamy.
  • Miejsce ugryzienia po usunięciu kleszcze należy zdezynfekować.
  • Później zaś warto pilnować, czy nie pojawia się obrzęk albo rumień wędrujący. W takich przypadkach powinniśmy udać się do lekarza.
Reklama

Źródła: Nauka w Polsce, narodowekleszczobranie.pl, WHO

Nasz ekspert

Magdalena Salik

Dziennikarka naukowa i pisarka, przez wiele lat sekretarz redakcji i zastępczyni redaktora naczelnego magazynu „Focus". Wcześniej redaktorka działu naukowego „Dziennika. Polska, Europa, Świat”. Pasjami czyta i pisze, miłośniczka literatury popularnonaukowej i komputerowych gier RPG. Więcej: magdalenasalik.wordpress.com
Reklama
Reklama
Reklama