Czy strusie kiedyś latały? Naukowcy twierdzą, że pokonywały ogromne odległości
Strusie budzą podziw i są symbolem Afryki. W odróżnieniu od innych ptaków nie kojarzą nam się z lataniem, a szybkim biegiem. Umożliwiają im to długie i silnie umięśnione nogi. Naukowcy udowodnili jednak, że przodkowie strusi i innych wielkich nielotów pokonywali niegdyś ogromne odległości tylko za pomocą swoich skrzydeł. Kiedy straciły tę umiejętność, która najprawdopodobniej umożliwiła im zasiedlenie innych kontynentów?

Pochodzenie nielotów było odwieczną zagadką, ale być może właśnie udało się ją rozwiązać. Badacze ustalili, że przodkowie wszystkich olbrzymich biegaczy musieli potrafić latać – i to na spore odległości. Tak chcą wytłumaczyć ich obecność na wielu różnych kontynentach.
Strusie, emu czy kiwi – co je łączy?
Większość nielotów należy do jednej grupy taksonomicznej: Palaeognathae, w której znajdziemy kazuary, emu, strusie, nandu, kusacze czy kiwi. Mniejsze z nich potrafią nawet latać, ale tylko na niewielkie odległości – prezentują tak zwany lot zrywowy, czyli technikę używaną m.in. przez bażanty i umożliwiającą pokonywanie niewielkich odległości.
Dalej latać nie potrafią, więc trudno jest wyjaśnić ich obecność zarówno w Ameryce Południowej, jak i Afryce, Australii czy Nowej Zelandii.
Skąd wzięły się ptaki nieloty?
W połowie XX wieku sądzono, że odpowiedzialna jest teoria tektoniki płyt. W jej myśl różne populacje przedstawicieli Palaeognathae mogły po prostu od siebie odpłynąć w czasie rozpadania się superkontynentu Pangei.
Obecnie twierdzenie to jest zdyskredytowane. Niektóre gatunki nielotów są genetycznie bliższe niektórym paleognatom niż innym. Oznacza to, że nie miały wspólnego nielotnego przodka – wszystkie utraciły zdolność latania niezależnie od siebie.
Badania genetyczne wskazały dodatkowo, że poszczególnie linie Palaeognathae zaczęły się rozdzielać wiele milionów lat po rozpadzie Pangei, a więc zdecydowanie zbyt późno, by dryf kontynentów miał na to wpływ.
Latające strusie
Kiedy gatunek ptaka znajdzie się w sytuacji, w której może zdobyć pożywienie na ziemi i nie musi latać, by uciec przed drapieżnikami – na przykład ze względu na swoją siłę i rozmiar – prawdopodobnie wyewoluuje w kierunku nielotności.
Prastrusie korzystały jednak z dobrodziejstw przestworzy. Te duże ptaki dostały się na poszczególne kontynenty najprawdopodobniej na swoich równie ogromnych skrzydłach, a dopiero tam przyjęły przyziemny styl życia.
Miały ku temu idealne warunki: dinozaury wyginęły, a dzięki swoim wyjątkowym ptasim cechom – wyspecjalizowanemu dziobowi oraz wyostrzonemu węchowi – przedstawiciele Palaeognathae doskonale nadawały się do sondowania gleby w poszukiwaniu pożywienia.
Drapieżne ssaki ewoluowały powoli, przodkowie strusi mieli więc na nowych lądach mnóstwo czasu na wykształcenie sposobów ucieczki i obrony. W końcu porzucili lotnictwo, stanowiąc zagadkę dla badaczy – aż do dzisiaj.
Źródło: Biology Letters
Nasz autor
Jonasz Przybył
Redaktor i dziennikarz związany wcześniej m.in. z przyrodniczą gałęzią Wydawnictwa Naukowego PWN, autor wielu tekstów publicystycznych i specjalistycznych. W National Geographic skupia się głównie na tematach dotyczących środowiska naturalnego, historycznych i kulturowych. Prywatnie muzyk: gra na perkusji i na handpanie. Interesuje go historia średniowiecza oraz socjologia, szczególnie zagadnienia dotyczące funkcjonowania społeczeństw i wyzwań, jakie stawia przed nimi XXI wiek.

