Żonaci mężczyźni częściej chorują na otyłość. Pań to nie dotyczy
Czy po ślubie rzeczywiście przybywa nam kilogramów? Najnowsze badania pokazują, że małżeństwo zwiększa ryzyko otyłości, zwłaszcza u mężczyzn. Naukowcy wskazują, że zmiana stylu życia po ślubie może mieć zaskakujący wpływ na naszą wagę.

Spis treści:
Zdania à propos tego, co zmienia się po ślubie, są podzielone. Jedne pary twierdzą, że po złożeniu przysięgi wszystko jest inne, inne uważają, że poza „papierkiem” nie zmieniło się nic. A co na to nauka? Jak się okazuje, istnieją pewne prawidłowości dotyczące tego, jak zmieniamy się po zawarciu związku małżeńskiego. Najbardziej podatni są mężczyźni.
Tak tyją mężowie
Otyłość to jedna z tzw. chorób cywilizacyjnych XXI wieku. Widać to, choćby spacerując po miastach – również w Polsce. Tendencje do niezdrowego tycia (na całym świecie) potwierdzają liczby. Od 1990 roku globalne wskaźniki otyłości wzrosły ponad dwukrotnie, a liczba osób z nadwagą lub otyłością przekroczyła 2,5 miliarda. Prognozy wskazują, że do 2050 roku ponad połowa dorosłych i jedna trzecia dzieci na całym świecie będzie zmagać się z nadmierną masą ciała.
Co stoi za takimi mało optymistycznymi prognozami? Najczęstsze przyczyny otyłości to: niezdrowa dieta, brak ruchu, predyspozycje genetyczne czy przewlekłe choroby. Badacze z Narodowego Instytutu Kardiologii w Warszawie postanowili sprawdzić, jak inne aspekty życia wpływają na masę naszego ciała. Na grupie 2405 osób w średnim wieku 50 lat przeprowadzono analizę statystyczną, aby zbadać powiązania między wagą a wiekiem, stanem cywilnym czy zdrowiem psychicznym.
Wyniki badań zostały zaprezentowane podczas Europejskiego Kongresu Otyłości w Maladze. Wynika z nich, że żonaci mężczyźni są ponad 3 razy bardziej narażeni na otyłość niż ich rówieśnicy bez żon. Co ciekawe, u kobiet małżeństwo nie wpływa na wzrost ryzyka otyłości.
Otyłość w małżeństwie
To nie pierwsze badanie sugerujące intrygującą zależność między stanem cywilnym a masą ciała. Wcześniej naukowcy z University of Bath ustalili, że żonaci mężczyźni byli średnio o 1,4 kg ciężsi od swoich nieżonatych kolegów. Joanna Syrda z Uniwersytetu w Bath potwierdziła wyniki warszawskich badań, odwołując się do swoich odkryć z 2017 roku. Zauważyła, że wskaźnik BMI u mężczyzn rośnie po ślubie i spada przed lub po rozwodzie. Wyjaśniła, że osoby poszukujące partnera bardziej dbają o formę. W małżeństwie mogą za to częściej spożywać regularne, ale kaloryczne posiłki.
Oczywiście nie sam ożenek sprzyja tyciu panów. Badania przeprowadzone w Warszawie ujawniły, że wiek również wpływa na przyrost masy ciała. Każdy kolejny rok życia zwiększał ryzyko nadwagi o 3% u mężczyzn i 4% u kobiet. Z kolei ryzyko otyłości rosło o 4% u mężczyzn i 6% u kobiet.
Dlaczego tyjemy?
Naukowcy zauważyli, że pewne czynniki wpływały na otyłość wyłącznie u kobiet. Przykładowo, depresja podwajała ryzyko otyłości, a brak wiedzy na temat zdrowia zwiększał je o 43%. Z kolei kobiety mieszkające w mniejszych miejscowościach były bardziej narażone na nadmierny przyrost masy ciała. Co ciekawe, te czynniki nie miały jednak wpływu na mężczyzn.
Jim Pollard z Men’s Health Forum przestrzega przed zbyt uproszczoną interpretacją wyników. Według niego wyższe BMI u mężczyzn w związkach może wynikać ze stresującej pracy, długich godzin i niezdrowego jedzenia. Podkreślił, że mężczyźni są bardziej narażeni na przedwczesną śmierć z powodu chorób serca i nowotworów, gdzie waga jest istotnym czynnikiem. Dlatego potrzebne jest bardziej precyzyjne podejście do walki z otyłością u obu płci. Pollard zaznaczył, że rządowe strategie dotyczące zdrowia mężczyzn i kobiet powinny uwzględniać wyniki takich badań, aby były skuteczne i kompleksowe.
Coraz więcej badań naukowych podkreśla, jak poważnym zagrożeniem dla zdrowia jest otyłość. Według brytyjskiej organizacji pozarządowej Cancer Research UK otyłość ma odpowiadać za więcej przypadków raka niż palenie papierosów. Z kolei badania naukowców z Uniwersytetu Princeton sugerują, że otyłość może negatywnie wpływać na funkcje poznawcze, takie jak zdolność uczenia się pamięć. Po karmieniu mysz dietą wysokotłuszczową przez 12 tygodni zaobserwowano u nich przyrost masy ciała o 40% oraz pogorszenie wyników w testach pamięci i orientacji przestrzennej. Odkrycia te mogą pomóc w opracowaniu terapii chroniących mózg przed skutkami otyłości, zmniejszając ryzyko chorób neurodegeneracyjnych, takich jak choroba Alzheimera.
Źródło: Guardian
Nasz autor
Mateusz Łysiak
Dziennikarz podróżniczy, rowerzysta, górołaz. Poza szlakiem amator kuchni włoskiej, popkultury i języka hiszpańskiego.