Reklama

Spis treści:

  1. Co badanie mówi o wczesnym początku choroby?
  2. Ograniczenia badania – co warto wiedzieć?
  3. Co dalej z badaniami nad wczesną diagnozą?
  4. Dlaczego Alzheimer jest trudny do wykrycia u młodych osób?

Coraz więcej badań potwierdza, że mózg człowieka działa inaczej niż dotąd sądziliśmy. Choć choroba Alzheimera kojarzy się głównie z osobami starszymi, najnowsze wyniki badań pokazują, że ryzyko tej choroby można zauważyć już dekady wcześniej. Dzięki analizie markerów zapalnych i testom poznawczym naukowcy zidentyfikowali potencjalne czynniki ryzyka już u osób w wieku 20–30 lat.

Co badanie mówi o wczesnym początku choroby?

Już ponad sto lat temu niemiecki neuropatolog Alois Alzheimer zauważył nietypowe objawy dezorientacji u swojej pacjentki. Po śmierci kobiety lekarz odkrył w mózgu zmarłej złogi amyloidu beta oraz tzw. splątki neurofibrylarne – dziś uznawane za dwa główne wyznaczniki choroby Alzheimera.

W najnowszych badaniach zauważono pierwsze oznaki pogorszenia funkcji poznawczych znacznie wcześniej, bo już u osób w wieku 24 lat. W grupie 30-latków wykryto także biologiczne wskaźniki ryzyka neurodegeneracji. Naukowcy analizowali poziomy interleukiny 6 i 8 – markerów stanu zapalnego – we krwi badanych. W grupie osób w wieku 34–44 lata, podwyższony poziom tych biomarkerów wiązał się z gorszymi wynikami testów poznawczych.

Co więcej, wyższy wynik skali CAIDE – narzędzia oceniającego ryzyko demencji – już u osób w wieku około 25 lat korelował ze słabszymi zdolnościami poznawczymi. To znacznie wcześniej niż okres średniego wieku, w którym zwykle ocenia się ryzyko Alzheimera. – To duży sukces badawczy – ocenia prof. Tatjana Rundek, dyrektorka Instytutu Mózgu im. Evelyn F. McKnight na Uniwersytecie w Miami. Zdaniem naukowczyni, choć powiązania są subtelne, to badanie dostarcza „przekonujących dowodów molekularnych na wczesny stan zapalny i procesy neurodegeneracyjne”.

Ograniczenia badania – co warto wiedzieć?

Nie wszyscy eksperci są jednak tak entuzjastyczni. Prof. Rundek podkreśla, że skala CAIDE nie jest jednoznacznym wyznacznikiem Alzheimera, zwłaszcza w przypadku różnorodnych populacji. Z kolei prof. Sharon Sha z Uniwersytetu Stanforda zwraca uwagę, że biomarkery analizowane w badaniu nie są wyjątkowe dla tej tylko choroby.

Tu znaczenie ma poziom białek tau, które naturalnie występują w komórkach nerwowych i odgrywają ważną rolę w stabilizowaniu struktur niezbędnych do transportu wewnątrzkomórkowego. Badacze oceniali poziom tzw. total tau zamiast bardziej specyficznego fosforylowanego tau. Choć wysoki total tau może świadczyć o neurodegeneracji, to według nowszych badań, fosforylowane tau jest bardziej charakterystyczne dla Alzheimera.

– Wyniki mogą wskazywać na potencjalne czynniki ryzyka przyszłego pogorszenia funkcji poznawczych lub zaburzeń naczyniowych – mówi prof. Sha. Ekspertka doceniła też skalę i jakość zebranych danych. Uzyskanie potwierdzających informacji w tak długiej perspektywie czasowej jest kosztowne i trudne. Obserwowanie jednej osoby od wieku 20 lat do późnej starości, by sprawdzić, czy rozwinie się choroba, to ogromne wyzwanie badawcze.

mózg demencja
Demencja – ilustracja koncepcyjna przedstawiająca osobę z postępującym uszkodzeniem funkcji mózgu, obecnością blaszek amyloidowych, splątków neurofibrylarnych i degradacją sieci neuronalnych. Ilustracja: Mihiripix/Shutterstock

Co dalej z badaniami nad wczesną diagnozą?

Zespół badaczy nadal będzie śledzić losy uczestników badania. Kolejna tura testów obejmuje osoby w wieku 39–49 lat i ma sprawdzać nie tylko funkcje poznawcze, ale też fizyczne i sensoryczne, jak siła chwytu czy słuch. Analiza wyników zaplanowana jest na 2026 rok.

Wczesne wykrycie ryzyka choroby Alzheimera może mieć ogromne znaczenie. Osoby obciążone genetycznie mogą wprowadzić zdrowe zmiany w stylu życia, które – według szacunków – mogą zapobiec lub opóźnić nawet 40% przypadków demencji. Obecnie dostępne leki, takie jak lecanemab (w kwietniu 2025 roku zarejestrowany na rynku europejskim), także mogą spowolnić rozwój choroby, ale tylko na jej wczesnym etapie.

– Im wcześniej, tym lepiej – zaznacza prof. Allison Aiello, główna autorka badania i epidemiolożka na Uniwersytecie Columbia.
W 2023 roku inne badanie sugerowało, że oczy mogą być „oknem” do wczesnej diagnozy Alzheimera. Z kolei w 2024 roku w „Nature Aging” opublikowano wyniki badań z wykorzystaniem sztucznej inteligencji – algorytm był w stanie przewidzieć rozwój choroby nawet 7 lat przed pojawieniem się objawów.

Zaskakującym wnioskiem z tego modelu było powiązanie osteoporozy z ryzykiem Alzheimera u kobiet. Choć nie oznacza to, że każda kobieta z osteoporozą zachoruje, to według badaczy relacja między tymi schorzeniami wymaga dalszych analiz.

Dlaczego Alzheimer jest trudny do wykrycia u młodych osób?

Współcześnie diagnoza opiera się na wykryciu takich biomarkerów, jak złogi amyloidu beta i splątki tau. Same ich występowanie nie oznacza jednak, że u danej osoby rozwinie się choroba – potrzebne są również objawy poznawcze. Dodatkowo na rozwój demencji wpływają różne czynniki, które mogą się znacznie różnić między osobami. W ocenie ryzyka wykorzystuje się narzędzia takie jak skala CAIDE, która uwzględnia m.in. wskaźnik masy ciała, wiek i poziom wykształcenia.

– W przeszłości panował sceptycyzm wobec badania funkcji poznawczych u młodych dorosłych – mówi prof. Aiello. Zdaniem badaczki to błąd, który ograniczał naszą wiedzę o rozwoju choroby. Szansę na zmianę tego podejścia przyniosło badanie Add Health – jedno z największych badań kohortowych w USA, rozpoczęte w latach 90. W jego ramach obserwowano rozwój 20 tys. uczniów od szkoły średniej po dorosłość.

W 2008 roku, gdy uczestnicy mieli od 24 do 34 lat, zespół prof. Aiello przeprowadził testy poznawcze i pobrał tysiące próbek krwi. Dziesięć lat później badanie zostało powtórzone. – Zaskoczyło mnie, że już na tak wczesnym etapie widzimy pewne zależności między wynikami a stylem życia – przyznaje prof. Aiello.

Źródło: National Geographic

Reklama
Reklama
Reklama