Napoje ze szklanych butelek zawierają więcej mikroplastiku, niż z plastikowych. Jak to możliwe?
Mikroplastik w szklanych butelkach występuje częściej niż w plastikowych – to zaskakujące ustalenia francuskiej agencji ANSES. Nowe badanie pokazuje, że źródłem cząstek plastiku są farby używane do malowania zakrętek.

Spis treści
- Skąd bierze się mikroplastik w szklanych butelkach?
- Ile mikroplastiku wykryto w różnych napojach?
- Mikro- i nanoplastik jest już wszędzie
Nowe badania przeprowadzone przez francuską agencję ANSES wykazały, że napoje w szklanych butelkach mogą zawierać nawet do 100 cząsteczek mikroplastiku na litr. To dużo więcej niż w przypadku butelek plastikowych lub puszek. Najwięcej zanieczyszczeń wykryto w napojach gazowanych, lemoniadzie i piwie.
Skąd bierze się mikroplastik w szklanych butelkach?
To zaskakujące odkrycie dotyczy popularnych napojów, takich jak woda, napoje gazowane, lemoniada, piwo czy wino, dostępnych we Francji. Średnio w szklanych butelkach wykryto około 100 cząstek mikroplastiku na litr – od 5 do 50 razy więcej niż w plastikowych.
Jak tłumaczy Iseline Chaib, jedna z autorek badania, mikroplastiki pochodziły z farby pokrywającej zakrętki szklanych butelek. Farba ulegała mikrouszkodzeniom – niewidocznym gołym okiem – wskutek tarcia między zakrętkami podczas transportu i magazynowania. W wyniku tego zanieczyszczenia osadzały się na powierzchni zakrętek i mogły wpadać do napojów po otwarciu. Farba ta miała identyczną strukturę i skład polimerowy jak pływające w napojach cząsteczki plastiku – więc to na pewno ona była ich źródłem.
Ile mikroplastiku wykryto w różnych napojach?
Woda – zarówno niegazowana, jak i gazowana – zawierała relatywnie mało mikroplastiku: od 4,5 cząstki na litr w szkle do 1,6 w plastiku. Jeszcze mniej wykryto w winach – w coraz popularniejszych butelkach zamykanych zakrętką. Napoje słodzone zawierały około 30 cząstek/litr, lemoniada – 40, a piwo – nawet 60.
Badacze podkreślają, że nie ma jeszcze ustalonego progu toksyczności dla mikroplastików, więc nie można jednoznacznie określić, czy ich obecność w tych ilościach stanowi zagrożenie dla zdrowia. Niemniej jednak ANSES zaznacza, że producenci mogą ograniczyć zanieczyszczenia. Prosty proces czyszczenia zakrętek – przedmuch powietrzem, płukanie wodą i alkoholem – zmniejszył obecność mikroplastików aż o 60%. Najlepiej byłoby, gdyby zakrętek nie malowano wcale.
Mikro- i nanoplastik jest już wszędzie
Badanie zostało opublikowane w czasopiśmie „Journal of Food Composition and Analysis” i wpisuje się w nurt badań nad powszechnością mikroplastików w środowisku i ich potencjalnym wpływem na zdrowie człowieka. Cząsteczki mikroplastiku znaleziono nie tylko w oceanach, powietrzu i innych środowiskach. Wiadomo już, że występują także we wnętrzach żywych organizmów. Jego obecność stwierdzono m.in. w ludzkim mózgu, tętnicach, a nawet u mężczyzn w jądrach.
Źródło: Journal of Food Composition and Analysis
Nasza autorka
Magdalena Rudzka
Dziennikarka „National Geographic Traveler" i „Kaleidoscope". Przez wiele lat również fotoedytorka w agencjach fotograficznych i magazynach. W National-Geographic.pl pisze przede wszystkim o przyrodzie. Lubi podróże po nieoczywistych miejscach, mięso i wino.