Reklama

Zaburzenia zdrowia psychicznego są rosnącym problemem medycznym na całym świecie. Według WHO tylko w 2021 roku na różnego typu choroby psychiczne cierpiało ponad 970 milionów ludzi na świecie. Samo zaburzenie depresyjne i lękowe dotyka około 600 milionów osób. Widać też wyraźny wzrost liczby chorych. W ciągu ostatnich 30 lat liczba osób cierpiących na depresję wzrosła o ponad 56%.

Najbardziej alarmujący jest gwałtowny wzrost zaburzeń lękowych u młodzieży odnotowany w latach 2019–2021, co bezpośrednio pokrywa się z okresem pandemii COVID-19. Mówimy tu o zwiększeniu liczby przypadków o około 12,5% rocznie! WHO przewiduje, że do 2030 r. depresja stanie się główną przyczyną obciążenia zdrowotnego.

Neurony z komórek macierzystych

Być może dzięki badaczom z szanghajskiego Instytutu Neuronauki, Centrum Doskonałości w Dziedzinie Nauk o Mózgu i Technologii Inteligencji Chińskiej Akademii Nauk uzyskamy uniwersalny lek przeciwko depresji. Neurologom udało się bowiem wyhodować specjalistyczne neurony z pluripotencjalnych, czyli zdolnych do różnicowania się w niemal wszystkie typy komórek organizmu, ludzkich komórek macierzystych.

Mowa o neuronach dopaminergicznych, których podstawowym neuroprzekaźnikiem jest dopamina. A ta ma m.in. bezpośredni wpływ na regulację nastroju oraz odgrywa ważną rolę w odczuwaniu satysfakcji i motywacji. Wyhodowane neurony dopaminergiczne przeszczepione znieczulonym myszom utworzyły połączenia z określonymi obszarami mózgu i przywróciły obwody odpowiedzialne za nastrój i motywację. Spowodowało to niemal magiczną poprawę nastrojumyszy wykazywały zmniejszony niepokój, a osobniki z depresją zachowywały się podobnie do tych po przyjęciu leków przeciwdepresyjnych.

Naukowcy przekonują, że przeszczepione neurony pomogły naprawić uszkodzone obwody mózgowe odpowiedzialne za regulację nastroju u myszy.

Komórki zdolne niemal do wszystkiego

Chociaż jest to pierwszy przypadek zastosowania tej konkretnej metody w leczeniu depresji, pomysł nie jest całkowicie nowy. W 2020 roku naukowcy wykorzystali ludzkie komórki macierzyste do wyhodowania komórek beta trzustki (wydzielających insulinę w celu regulacji poziomu cukru we krwi). Chcieli nimi leczyć myszy z ciężką cukrzycę. Terapia ta w ciągu dwóch tygodni obniżyła cukier we krwi do normalnego poziomu, i był on regulowany przez co najmniej dziewięć miesięcy po leczeniu.

Podobnie komórki macierzyste układu nerwowego zostały wykorzystane do naprawy uszkodzonego rdzenia kręgowego u myszy. Wszczepione komórki utworzyły działające połączenia z siecią neuronową gospodarza. Terapia komórkami macierzystymi okazuje się niesamowitym przełomem w leczeniu wielu schorzeń.

Od myszy do człowieka

– Badanie to dostarcza dowodów potwierdzających słuszność koncepcji stosowania terapii komórkowej w leczeniu zaburzeń psychicznych poprzez specyficzną rekonstrukcję dysfunkcyjnych obwodów neuronowych – wyjaśnił zespół badawczy.

Zespół wskazał również ograniczenia tego badania i zasugerował ulepszenia, które można wprowadzić w przyszłości. Głównym jest zwiększenie aktywności neuronów dopaminergicznych podobnych do tych naturalnie występujących w mózgu.

Oczywiście depresja nie jest prostym zaburzeniem zdrowia psychicznego. Badania na modelach zwierzęcych nie odpowiedzą też na wszystkie pytania. Mimo to metoda szanghajskich neurologów ma gigantyczny potencjał. A chociaż droga od eksperymentów na myszach do medycznych zastosowań jest jeszcze długa, badania te rzucają światło na przyszłość terapii komórkowych w leczeniu zaburzeń zdrowia psychicznego.

Źródło: www.sciencedirect.com

Nasza autorka

Ewelina Zambrzycka-Kościelnicka

Dziennikarka i redaktorka zajmująca się tematyką popularnonaukową. Związana z magazynami portali Gazeta.pl oraz Wp.pl. Współautorka książek „Człowiek istota kosmiczna”, „Kosmiczne wyzwania” i „Odważ się robić wielkie rzeczy”.
Reklama
Reklama
Reklama