Groźne bakterie w tężniach? Wyniki badań wywołały burzę
Naukowe badania tężni w Krakowie wykazały, że są one źródłem groźnych patogenów. Wywołało to gorącą dyskusję na temat tych popularnych i uważanych za zdrowe miejsc. Głos zabrali między innymi eksperci zajmujący się instalacją tężni. Wskazali, co należy robić, czy utrzymać ich prozdrowotne właściwości.

Spis treści:
– W miejskich tężniach w Krakowie wykryliśmy bakterie Escherichia coli i Clostridium perfringens. To chorobotwórcze mikroorganizmy, które nie powinny występować w solance do inhalacji – alarmowała na antenie Radia Kraków prof. Katarzyna Wolny-Koładka z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie.
To był jeden z wielu wywiadów, których badaczka udzieliła w ostatnich tygodniach. Wcześniej, w 2021 i 2022 roku przeprowadziła badania w tężni miejskiej przy Zalewie Nowohuckim w Krakowie.
Ekspertka zwróciła uwagę, że sanepid nie kontroluje tężni, bo nie istnieją odpowiednie przepisy. Tymczasem solanka do inhalacji powinna spełniać konkretne normy czystości, podobnie jak woda w basenach.
Tężnie w Polsce – zdrowe czy nie?
Tężnie zaczęły powstawać w Polsce w ostatnich latach jak grzyby po deszczu. Nie są one już tylko ozdobą polskich uzdrowisk. Według powszechnej opinii wdychanie aerozolu generowanego przez te instalacje ma właściwości prozdrowotne. – Nie ma żadnych badań pokazujących, że miejskie tężnie wpływają korzystnie na zdrowie człowieka. To nie są obiekty uzdrowiskowe – powiedziała prof. Wolny-Koładka w Radiu Kraków.
Wystąpienia medialne badaczki skomentował dr inż. Ryszard Wojtasiewicz, przewodniczący rady naukowej Stowarzyszenia Polskie Tężnie. „Prawdą jest to, ze część tężni w Polsce na skutek długotrwałych zaniedbań może mieć negatywny wpływ na organizm ludzki” – czytamy w jego liście otwartym.
O tężnie należy dbać
Dr inż. Wojtasiewicz wskazał kilka kluczowych zasad, które muszą być przestrzegane przy eksploatacji tężni. Oto część z nich:
- każda teżnia powinna być tak skonstruowana, żeby odwiedzający nie mieli bezpośredniego dostępu do otwartego zbiornika lub niecki zlewowej;
- solanka powinna mieć minimalne stężenie 8% soli oraz współczynnik PH nie przekraczający 6,5;
- powinno się na bieżąco, najlepiej raz dziennie monitorować stężenie solanki i współczynnik PH;
- co najmniej raz w miesiącu powinno się zlecać wykonanie badań bakteriologicznych;
- W obiegu solanki powinny być zamontowane lampy UV, które znacznie spowalniają rozwój bakterii.
„Przestrzeganie powyższych zasad zapewni wysoką jakość solanki i pozytywne oddziaływanie tężni na zdrowie. Jeżeli ktoś ma wątpliwości czy solanka w danej tężni jest czysta to wystarczy nabrać do szklanki niewielką jej ilość i sprawdzić, czy jest klarowna i czy ma przyjemny, słony zapach” – wskazuje ekspert.
Jednak tylko badania bakteriologiczne mogą z całą pewnością dostarczyć informacji o stanie solanki. Dr inż. Wojtasiewicz przytacza wyniki badań przeprowadzonych w tężni w Ciechocinku przez prof. Aleksandrę Burkowską-But. Z jego relacji wynika, że roztwór solanki (wody z chlorkiem sodu czyli: H20 + NaCl ) ma działanie bakteriobójcze i grzybobójcze.

Z kolei tężnia w Busku Zdroju, jedna z największych w Polsce, działa w oparciu o solankę dostarczaną cysternami z Bochni, która jest wymieniana co 6 tygodni i regularnie badana. „Tężnia ta od samego początku wykazuje najwyższe standardy jakości solanki. (…) Takich tężni jak Busko jest bardzo wiele, solanka w nich jest czysta i bezpieczna. Nie można wiec stwierdzić ze "tężnie trują" – przekonuje dr inż. Wojtasiewicz.
Brakuje ram prawnych, by dbać o tężnie
Ekspert przyznaje, że w są w Polsce tężnie, w których nie przestrzega się zasad ich eksploatacji. Dlatego niezbędne jest stworzenie przepisów i norm, które przymuszą ich właścicieli do ich egzekwowania.
„Publikowanie dziesiątek artykułów i reportaży na temat szkodliwego działania tężni opartych na badaniach kilku źle eksploatowanych tężni wydaje się wysoce niestosowne i krzywdzące dla osób które na co dzień zajmują się tężniami i robią to w sposób profesjonalny i rzetelny” – kończy dr inż. Wojtasiewicz.
Należy jednak zwrócić uwagę, że nie tylko prof. Katarzyna Wolny-Koładka informowała o wątpliwych właściwościach prozdrowotnych tężni. W podobnym tonie w mediach wypowiadał się też m.in. prof. Mariusz Czop z Wydziału Geologii, Geofizyki i Ochrony Środowiska AGH.
Źródła: Radio Kraków, Stowarzyszenia Polskie Tężnie
Nasz autor
Szymon Zdziebłowski
Dziennikarz naukowy i podróżniczy, z wykształcenia archeolog śródziemnomorski. Przez wiele lat był związany z Serwisem Nauka w Polsce PAP. Opublikował m.in. dwa przewodniki turystyczne po Egipcie, a ostatnio – popularnonaukową książkę „Wielka Piramida. Tajemnice cudu starożytności” o największej egipskiej piramidzie. Miłośnik niewielkich, lokalnych muzeów. Uwielbia długie trasy rowerowe, szczególnie te prowadzące wzdłuż rzek. Lubi poznawać nieznane zakamarki Niemiec, zarówno na dwóch kółkach, jak i w czasie górskiego trekkingu.

