12/2017

Jezus i nauka

W ostatnich dekadach zgromadziliśmy więcej wiedzy niż przez ostatnie kilka tysięcy lat. Naukowcy dysponujący nowoczesną techniką mogą sięgać głębiej, analizować dane szybciej, interpretować je pełniej. Dzięki temu coraz lepiej pojmujemy przeszłość i teraźniejszość, coraz dokładniej prognozujemy przyszłość. Nigdy w historii ludzkość nie miała tak dobrego rozumienia zachodzących na świecie procesów. Jednak są idee, które pomimo rozwoju nauki pozostają niewzruszone, i mam tu na myśli przede wszystkim religię, interpretującą świat w innym porządku. Z punktu widzenia wiary nie potrzeba żadnych dowodów na istnienie Jezusa. Chrześcijanie po prostu wierzą, że urodził się w Betlejem, a został ukrzyżowany i pochowany w Jerozolimie. Pamiętam, że kiedy po niej spacerowałam, czułam się dziwnie. Miejsce to żyło w mojej wyobraźni od dziecka i nagle nastąpiło zderzenie tych obrazów z rzeczywistością. Współczesna Jerozolima to miasto gwarne, tłoczne, zapełnione straganami, gdzie Żydzi w chałatach przechadzają się obok żołnierzy z nowoczesnym sprzętem, muzułmanie mijają chrześcijan, gdzie w powietrzu wyczuwa się konflikt. Mimo że – a może właśnie dlatego, że – miasto to jest święte dla wyznawców aż trzech wielkich religii.

Pamiętam też moje zdumienie, kiedy zobaczyłam próbę rekonstrukcji twarzy Jezusa wykonaną przez brytyjskiego antropologa sądowego Richarda Neave’a, opartą na badaniach czaszek ludzi żyjących w tamtym czasie. Była tak niepodobna do wizerunków, które spoglądały na mnie z kościelnych obrazów. Szybko jednak przyszła refleksja, że skoro Jezus był Semitą, to włosy miał raczej ciemne i kręcone niż jasne, i takąż karnację, a jego oczy musiały być piwne. I wcale nie musiał być przystojny i szczupły; jako cieśla zapewne był krępy i umięśniony, a średnia wzrostu człowieka w tamtym czasie wynosiła 155 cm. Jego wizerunki to artystyczna interpretacja zgodna z kanonami piękna właściwymi dla innych epok. Choć nie ma twardych dowodów, że Jezus stąpał po ziemi, żaden z liczących się archeologów nie wątpi, że był postacią historyczną, bo... nie ma też dowodów na jego nieistnienie. Najnowsze odkrycia archeologiczne w Ziemi Świętej rzucają nowe światło na czasy, w których żył Jezus, a tym samym na niego samego, dlatego polecam artykuł na str. 52.

Agnieszka Franus - redaktor naczelna National Geographic Polska

52 - Jezus prawdziwy

Czy po 2 tysiącach lat ślady żywego Jezusa w Ziemi Świętej można znaleźć, używając narzędzi archeologii? Choć może wydawać
się to mało prawdopodobne, próby trwają. Nie bez pewnych sukcesów.

Tekst Kristin Romey
Zdjęcia Simon Norfolk

84 - Dżiny Jedwabnego Szlaku

Dziś pieszo nikt już nie wędruje starożytnym handlowym szlakiem. Ale nasz autor wybrał się w taką podróż i dowodzi, że dzięki temu trybowi można pełniej i głębiej zrozumieć zmiany, jakim podlega
cała Azja Środkowa.

Tekst Paul Salopek
Zdjęcia John Stanmeyer

106 - Królestwo Jaguara

Największy drapieżnik Ameryki Łacińskiej jest istotny nie tylko dla równowagi ekosystemu. Równie ważny jest dla mityczno-duchowej tożsamości tamtejszych rdzennych społeczności.

Tekst Chip Brown
Zdjęcia Steve Winter

130 - Wodą malowane

Jedną z cech naszej strefy klimatycznej jest gruntowna sezonowa zmienność krajobrazów. A głównym „czynnikiem malarskim” jest woda w różnych stanach skupienia. Dodatkowy oddech fotografiom daje podniebna perspektywa.

Tekst i zdjęcia
Paweł Młodkowski