Zanim przyjadą ratownicy. Jak pomóc poszkodowanemu nad morzem?
Szum fal, słońce muskające ramiona, zapach rozgrzanego piasku i śmiech niosący się wzdłuż plaży – lato nad polskim morzem pachnie beztroską. Ale wystarczy chwila: nagłe zanurzenie, cisza tam, gdzie przed chwilą była zabawa, panika w oczach świadków. W takich momentach sekundy wydłużają się w wieczność. Zanim pojawi się charakterystyczna czerwień ratowników WOPR, to właśnie my – plażowicze – możemy być pierwszym ogniwem w łańcuchu ratowania życia.

Według raportu Plusa „Bezpieczne wakacje” co trzeci Polak był świadkiem wypadku podczas urlopu. Aż 35% ankietowanych widziało sytuację wymagającą interwencji ratowników nad wodą, a 20% osobiście znalazło się w takiej sytuacji. Liczby te nie pozostawiają złudzeń: ryzyko jest realne, a świadomość, jak prawidłowo wezwać i udzielić pierwszej pomocy, to nie dodatek do wakacyjnego ekwipunku, lecz absolutna konieczność.
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby YouTube i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.
Co robić zanim przyjadą ratownicy?
Każda interwencja zaczyna się od świadków zdarzenia. To najtrudniejszy moment – sekundy, w których ratownicy jeszcze nie dotarli, a los poszkodowanego leży w rękach świadków. To właśnie wtedy od naszej wiedzy i opanowania zależy najwięcej. Zanim pojawi się WOPR:
1. Oceń bezpieczeństwo. Sprawdź, czy nic Ci nie zagraża. Wchodzenie do wody bez sprzętu ratunkowego to ogromne ryzyko – jeśli nie jesteś przeszkolony, nie próbuj samodzielnie holować poszkodowanego.
2. Oceń stan poszkodowanego. Sprawdź przytomność i oddech.
- Jeśli jest przytomny, porozmawiaj, uspokój i dowiedz się, co się stało.
- Jeśli nieprzytomny, ale oddycha – ułóż w pozycji bezpiecznej.
- Jeśli nie oddycha – natychmiast rozpocznij resuscytację (RKO).
3. Wezwij pomoc. Zadzwoń pod numer alarmowy i dokładnie podaj lokalizację.
4. Udziel pierwszej pomocy. Jeśli doszło do zatrzymania oddechu:
- Udrożnij drogi oddechowe, sprawdź oddech przez 10 sekund.
- Rozpocznij uciski klatki piersiowej – 30 uciśnięć, głębokość 5–6 cm, tempo 100–120/min.
- Jeśli potrafisz, wykonuj oddechy ratownicze: 2 wdechy po 30 uciśnięciach.
- Kontynuuj do momentu przyjazdu ratowników lub powrotu oddechu.
W przypadku podtopienia kluczowe są oddechy – rozpocznij od 5 wdechów, a następnie kontynuuj standardowy schemat 30:2. Po wyciągnięciu z wody zabezpiecz poszkodowanego przed wychłodzeniem – zdejmij mokre ubrania, przykryj kocem. Jeśli podejrzewasz uraz kręgosłupa, nie poruszaj ciała – stabilizuj głowę i czekaj na służby.
Ratownicy są szybsi, niż myślisz
Na szczęście, w zdecydowanej większości przypadków WOPR dociera błyskawicznie – często w ciągu kilku minut od wezwania. Ale te minuty bywają najważniejsze. Twoje działania mogą być tym, co utrzyma poszkodowanego przy życiu do momentu, gdy profesjonalna pomoc przejmie działania.
Nie każdy wie, że oprócz numeru 112 istnieją dedykowane linie alarmowe:
- 601 100 100 – numer ratunkowy nad wodą, obsługiwany przez WOPR i MOPR.
- 601 100 300 – numer ratunkowy w górach, obsługiwany przez GOPR i TOPR.
To część Zintegrowanego Systemu Ratownictwa, działającego 24/7 na terenie całej Polski. Dzięki współpracy z Plusem czas dotarcia służb skrócił się nawet o 20 minut.

Aplikacja Ratunek – pomoc na jedno kliknięcie
Dla tych, którzy zawsze mają przy sobie telefon, powstało narzędzie, które w sytuacji kryzysowej może być dosłownie kwestią życia i śmierci – aplikacja Ratunek. Jej największą zaletą jest automatyczne przesyłanie precyzyjnej lokalizacji – z dokładnością do 3 metrów – oraz podstawowych danych medycznych użytkownika. Dzięki temu ratownicy nie tracą cennych minut na poszukiwania ani dodatkowe pytania. Wiedzą, gdzie się znajdujesz, i mogą od razu podjąć akcję.
Aplikacja działa intuicyjnie – wystarczy jedno kliknięcie, by uruchomić wezwanie pomocy. Połączenie zostaje automatycznie przekierowane do odpowiednich służb: WOPR i MOPR nad wodą, GOPR i TOPR w górach. To rozwiązanie eliminuje stres związany z wyborem właściwego numeru alarmowego, szczególnie w sytuacji, gdy czas gra na niekorzyść poszkodowanego.
Aplikacja Ratunek została zaprojektowana tak, aby działać również przy słabszym zasięgu sieci. Wysyła dane lokalizacyjne w formie SMS, co zapewnia dodatkowe bezpieczeństwo nawet w trudno dostępnych miejscach. To narzędzie lekkie, darmowe i dostępne na większość smartfonów – wystarczy pobrać je przed wyjazdem na wakacje i mieć pewność, że w razie wypadku pomoc naprawdę jest na wyciągnięcie ręki.
20 lat współpracy WOPR i Plusa – bezpieczeństwo w praktyce
Projekt „Plus x Ratownictwo” to ponad dwie dekady wspólnej misji, w której nowoczesna technologia spotyka się z doświadczeniem ratowników. W ramach tego partnerstwa powstał system specjalnych numerów alarmowych i lokalizacji, który codziennie ratuje życie. Wspólnie prowadzone są edukacyjne akcje w szkołach i na plażach, uczące turystów i plażowiczów bezpiecznych zachowań. Aplikacja Ratunek stała się praktycznym narzędziem w kieszeni każdego turysty, umożliwiając szybkie wezwanie pomocy i automatyczne przekazanie lokalizacji. W kluczowych miejscach zainstalowano systemy ostrzegawcze i monitoring, a stałe inwestycje w sprzęt oraz infrastrukturę pozwalają ratownikom działać jeszcze skuteczniej. To partnerstwo pokazuje, że bezpieczeństwo nie jest przypadkiem – jest wynikiem planowania, współpracy i odpowiedzialności, a każdy z nas, znając zasady reagowania, może stać się częścią tej sieci ochrony.
Morze nie wybacza błędów, ale nagradza przygotowanie. Zanim pojawią się ratownicy, to nasze działania mogą być decydujące. Wiedza o pierwszej pomocy, znajomość numerów alarmowych i gotowość do działania sprawiają, że w sytuacji kryzysowej nie jesteśmy bezradni. Bo życie – tak jak lato – bywa kruche i ulotne. A od naszej reakcji zależy, czy ktoś będzie mógł wrócić na plażę, by znów usłyszeć szum fal i śmiech najbliższych.
Materiał promocyjny marki Plus


