Reklama

Na III Międzynarodowym Kongresie Języka i Kultury Polskiej, który miał miejsce na Uniwersytecie Szczecińskim, pojawił się Koji Morita – zasłużony japoński profesor nauk humanistycznych w zakresie językoznawstwa słowiańskiego i absolwent (doktor) studiów polonistycznych na Instytucie Slawistyki PAN. Od 2013 roku kieruje katedrą polonistyki na tokijskiej uczelni, wykładał również na UJ.

Pierwszy podręcznik do nauki polskiego

Przyjechał przedstawić swój pierwszy japoński podręcznik do nauki języka polskiego opracowany według Europejskiego Systemu Opisu Kształcenia Językowego (CERF). Przygotowany jest z myślą o początkujących i obejmuje poziom A1 – to ważne, ponieważ na poziomie B można się już uczyć z podręczników polskich, ale w trakcie nauki od zera wszystko musi być wytłumaczone po japońsku. – Gramatyka jest trudna – tłumaczy profesor. Za pomocą podręcznika chce pomóc swoim rodakom otworzyć się na nowy świat.

Dlaczego Japończycy interesują się językiem polskim?

Prof. Morita przyznaje, że termin wydania książki był nieprzypadkowy i związany jest z wydarzeniami w naszym kraju. Okazuje się bowiem, że Japończycy tak jak i my, zakochani są w muzyce Fryderyka Chopina.

– W tym roku jest Konkurs Chopinowski, więc zainteresowanie Polską jest większe. Muzyka łączy narody, to jest siła Chopina. Dużo Japończyków jedzie do Warszawy. Skoro będą w Polsce, chcą się komunikować choć trochę po polsku. Daje to wielką radość – mówi PAP profesor.

Dodaje, że Japończycy, tak jak Polacy, są romantykami, a dla obywateli Kraju Kwitnącej Wiśni inspirująca okazuje się walka o niepodległość, romantyzm i mentalność Polaków. To przyciąga i ciekawi.

Czemu język polski jest taki trudny?

Koji Morita przyznaje, że najwięcej kłopotów Japończykom w polszczyźnie sprawiają m.in. czasowniki dokonane i niedokonane. Aspekt czasu to wyjątkowy element języków z naszego kręgu kulturowego.

– To jest bardzo ważny element gramatyczny języków słowiańskich, a u nas tej kategorii nie ma. Dlatego Japończycy mają problem z „pisać” i „napisać” albo z czasownikami ruchu: „iść”, „chodzić”. U nas jest „iku”, tak jak w angielskim „go”. Jedno słowo „kaku” oznacza pisać i napisać – wyjaśnia polonista.

Podoba im się jednak to, że wymowa jest względnie łatwa. Prof. Morita zwraca uwagę na to, że w naszym języku można czytać tak, jak jest napisane. W języku angielskim słowa wymawia się zupełnie inaczej niż zapisuje.

Chociaż popularność języka polskiego jako języka obcego nie rośnie drastycznie, to jednak coraz więcej osób pobiera lekcje – widać to po sprzedaży podręczników. Coraz więcej osób z innych krajów odwiedza Polskę, a będąc na miejscu chce się lepiej porozumiewać z mieszkańcami.

Źródła: PAP, Światowa Encyklopedia Polonistów

Nasz autor

Jonasz Przybył

Redaktor i dziennikarz związany wcześniej m.in. z przyrodniczą gałęzią Wydawnictwa Naukowego PWN, autor wielu tekstów publicystycznych i specjalistycznych. W National Geographic skupia się głównie na tematach dotyczących środowiska naturalnego, historycznych i kulturowych. Prywatnie muzyk: gra na perkusji i na handpanie. Interesuje go historia średniowiecza oraz socjologia, szczególnie zagadnienia dotyczące funkcjonowania społeczeństw i wyzwań, jakie stawia przed nimi XXI wiek.
Jonasz Przybył
Reklama
Reklama
Reklama