Reklama

Dokładnie 5 lutego 2026 roku z Kennedy Space Center na Florydzie rakieta Space Launch System (SLS) wyniesie na orbitę ziemską amerykańsko-europejski statek załogowy Orion. Czworo astronautów misji nadało mu imię „Integrity”, co w tym wypadku należy tłumaczyć jako uczciwość/nieskazitelność. Zdaniem samych astronautów misji Artemis 2 Orion jest symbolem niezawodności i wytrzymałości konstrukcji oraz wartości moralnych, które NASA łączy z misją.

Dalej niż Apollo 13

Faktycznie należy mieć nadzieję, że dowódca Reid Wiseman, pilot Victor Glover, specjaliści misji Christina Koch oraz Jeremy Hensen, będą mogli w pełni polegać na swoim statku. Tym bardziej, że poleci on nawet dalej niż misja Apollo 13, która ze względu na eksplozję zbiornika tlenu statku nie mogła wykonać lądowania – była zmuszona okrążyć Księżyc i wrócić do domu. Aby tego dokonać, astronauci musieli oddalić się od Ziemi na 400 171 km. Ten rekord nie został pobity do dziś. Może tego dokonać dopiero Artemis 2, które ma oddalić się od Ziemi na 414 tysięcy km. Oczywiście, jeśli wszystko pójdzie dobrze.

Ceremonia nadania imienia statkowi z serii Orion miała miejsce 24 września w Centrum Kosmicznym Johnsona. Był to też dobry moment, by po kilku latach od ogłoszenia składu załogi, spotkać się z astronautami Artemis 2. Dowódca Artemis 2 Reid Wiseman powiedział dziennikarzom:

– Chcemy polecieć na Księżyc – to nasz cel – ale to jest misja testowa i jesteśmy gotowi na każdy scenariusz, gdy znajdziemy się ponad 400 000 kilometrów od Ziemi. Wiemy, że będzie to niesamowite przeżycie.

Gotowi na wszystko

Odnosząc się do pytania, czy misja po wielu przesunięciach faktycznie wystartuje w lutym przyszłego roku, powiedział: – Wystartujemy, gdy pojazd będzie gotowy, gdy zespół będzie gotowy. Wykonamy tę misję najlepiej, jak potrafimy.

Przypomnijmy, że misja potrwa 10 dni – załoga okrąży Księżyc i wróci na Ziemię. Ma to być jedynie wstęp do kolejnego etapu – Artemis 3, pierwszego lądowania astronautów na Księżycu w ramach nowego programu NASA. Lądowania, które ma nastąpić przynajmniej 55 lat po ostatnim lądowaniu na Srebrnym Globie programu Apollo.

Victor Glover przyznał, że stara się nie myśleć o „wielkiej historii”, w jaką ma wpisać się pilotowana przez niego misja. Jak na znakomitego pilota wojskowego przystało, zamierza skupić się na pracy, a nie na implikacjach Artemis 2. W podobnym tonie wypowiadała się
Christina Koch, pierwsza kobieta w programach księżycowych. Jej zdaniem najważniejsza jest nauka i solidne przygotowanie się do wyprawy, a nie zaliczanie „historycznych chwil” i bicie rekordów.

Natomiast pierwszy Kanadyjczyk programu księżycowego Jeremy Hansen powiedział: – Bycie członkiem tej załogi i tej misji jest absolutnym przywilejem. Artemis 2 to coś więcej niż powrót na Księżyc – to dążenie do doskonałości.

Nowy wyścig kosmiczny

Ale za tymi mądrymi słowami kryje się coś jeszcze. Coś, co w rozmowie z dziennikarzami wyjawił pełniący obowiązki administratora NASA Sean Duffy. – Artemis jest kluczowy dla utrzymania przewagi USA w nowym wyścigu kosmicznym z Chinami. Nie pozwolimy, żeby to Chiny pierwsze wróciły na Księżyc.

Bo tak, jak program Apollo miał utrzeć nosa kosmicznej potędze Związku Radzieckiego, tak Artemis ma pokazać prężnie rozwijającym się Chinom, że w kosmosie są wciąż na drugim miejscu. Kłopot w tym, że NASA nie może liczyć na finansowanie, jakie miała w okresie Apollo. I nawet dramatyczne cięcia w naukowej dywizji agencji, które miały przyczynić się m.in. do zwiększenia finansowania programów księżycowych i marsjańskich, mogą nie pomóc.

Tym bardziej, że opóźnienia w budowie rakiety SLS i sama konstrukcja nawiązująca do serii Saturn oraz do wahadłowców kosmicznych, mocno odbiega od współczesnych standardów budowania rakiet. Kto wie, czy koniem pociągowym programu Artemis nie zostanie przypadkiem dopracowywany właśnie StarShip – SuperHeavy. Ale o tym przekonamy się dopiero za kilka lat.

Źródło: Space.com

Nasza autorka

Ewelina Zambrzycka-Kościelnicka

Dziennikarka i redaktorka zajmująca się tematyką popularnonaukową. Pisze przede wszystkim o eksploracji kosmosu, astronomii i historii. Związana z Centrum Badań Kosmicznych PAN oraz magazynami portali Gazeta.pl i Wp.pl. Ambasadorka Śląskiego Festiwalu Nauki. Współautorka książek „Człowiek istota kosmiczna”, „Kosmiczne wyzwania” i „Odważ się robić wielkie rzeczy”.
Reklama
Reklama
Reklama