Reklama

Artykuł opisujący badanie opublikowano w czasopiśmie „Antiquity”. – Wenecja to miasto pełne tajemnic, ale jedna z nich została rozwiązana: Lew św. Marka jest chiński i przeszedł Jedwabny Szlak – powiedział jego współautor, Massimo Vidale, archeolog z Uniwersytetu w Padwie.

Skąd naprawdę pochodzi skrzydlaty lew z Wenecji?

Analiza izotopów ołowiu zawartych w materiale rzeźby wykazała, że metal użyty do jego odlania pochodzi z dorzecza rzeki Jangcy. Ten region Chin obfituje w rudy miedzi, cynku, żelaza i złota.

Posąg skrzydlatego lwa, który od XIII wieku stoi w Wenecji, od dawna intrygował badaczy. Jego forma nie odpowiada średniowiecznym wyobrażeniom lwa w sztuce europejskiej XI–XIV wieku.

Rzeźba posiada cechy typowe dla chińskich dzieł epoki Tang (panującej w latach 618–907), szczególnie dla tzw. „zhènmùshòu” – strażników grobowców. Były to monumentalne figury łączące cechy lwa, fantastycznych stworzeń i demonów. Miały lwie pyski i grzywy, spiczaste uszy, skrzydła, a czasem rogi. Na weneckim lwie widoczne są ślady metalu, które mogą świadczyć o usunięciu takich rogów.

Jak posąg trafił do Europy? Trop prowadzi do rodziny Marco Polo

Autorzy badań stawiają hipotezę, że statua mogła trafić do Europy za sprawą kupców Niccolò i Maffeo Polo, czyli ojca i stryja Marco Polo. W XIII wieku przemierzali oni Jedwabny Szlak, prowadzili handel w Azji i spędzili kilka lat na dworze Kubilaj-chana w Pekinie. Być może natknęli się na strażnika grobowego, który odpowiadał ich wyobrażeniu o lwie – zwierzęciu, które w średniowiecznej Europie było znane głównie z opisów, nie z obserwacji.

W tym czasie Wenecja budowała swoją potęgę morską i przyjęła skrzydlatego lwa św. Marka jako symbol. Kupcy z rodziny Polo mogli sprowadzić rzeźbę w częściach i powierzyć jej przeróbkę miejscowym rzemieślnikom. Tak mógł narodzić się obecny symbol miasta: lew ze skrzydłami, trzymający ewangelię.

Badacze zastrzegają, że to wciąż hipoteza, lecz dobrze łączy ona dane archeometalurgiczne z kontekstem historycznym. Ostateczne rozstrzygnięcie należy do historyków, ale jedno wydaje się jasne: tajemniczy wenecki lew to nie tylko symbol potęgi miasta-państwa, lecz także świadectwo globalnych kontaktów i wymiany kulturowej na Jedwabnym Szlaku.

Źródło: Antiquity

Nasza autorka

Magdalena Rudzka

Dziennikarka „National Geographic Traveler" i „Kaleidoscope". Przez wiele lat również fotoedytorka w agencjach fotograficznych i magazynach. W National-Geographic.pl pisze przede wszystkim o przyrodzie. Lubi podróże po nieoczywistych miejscach, mięso i wino.
Reklama
Reklama
Reklama