Reklama

Spis treści:

Reklama
  1. Grobowiec z IV wieku cennym odkryciem
  2. Majowie inspirowali się innymi cywilizacjami

Ameryka Południowa często jest nazywana najbardziej kolorowym kontynentem. Nie tylko ze względu na tropikalne krajobrazy i różnorodną florę oraz faunę. Turystów i badaczy tak samo fascynuje bogactwo kulturowe, będące w dużej mierze spuścizną po rdzennych ludnościach. Spośród pierwszych cywilizacji Mezoameryki szczególnym zainteresowaniem archeologów cieszą się Majowie.

Potomkowie Majów nadal żyją w Meksyku, choć nie stanowią już większości populacji. Szczyt ich cywilizacji przypadł na pierwsze wieki naszej ery. Do dziś wielu historyków spiera się o to, jak dalej potoczyły się jej losy. Z niedawnych badań wynika, że Majowie tak naprawdę nigdy nie upadli. Jedno jest pewne. Każde kolejne odkrycie archeologiczne rzuca nowe światło na ich skomplikowaną historię. Nie inaczej jest tym razem.

Grobowiec z IV wieku cennym odkryciem

W Tikal, pozostałościach starożytnego miasta Majów, archeolodzy odnaleźli 1700-letni ołtarz. Jak się okazuje, nie został stworzony przez Majów, lecz przez artystów z Teotihuacan. Mowa oczywiście o potężnym niegdyś mieście położonym ponad 1000 kilometrów na północ, w pobliżu dzisiejszego Meksyku.

Ołtarz został wykonany z wapienia. Następnie ozdobiono go malowidłami w odcieniach czerwieni, żółci i czerni. Przedstawiają one postać z charakterystycznym nakryciem głowy i ozdobą na nosie. Wyobrażenie przypomina Boga Burzy czczonego w Teotihuacan. Styl i technika malarska również wskazują na wpływy tej odległej cywilizacji.

Intrygujące jest to, że w centralnej części ołtarza odkryto pochówki co najmniej czterech osób, w tym dziecka. Takie praktyki pogrzebowe są charakterystyczne właśnie dla Teotihuacan, gdzie składano ofiary w miejscach kultu. Odkrycie takich pochówków w Tikal sugeruje silne powiązania między elitami obu miast.

Majowie inspirowali się innymi cywilizacjami

To odkrycie potwierdza hipotezy o regularnych kontaktach między mieszkańcami Tikal a Teotihuacan. Już wcześniej archeolodzy natrafili na struktury w stylu Teotihuacan w mieście Majów. To, według badaczy, sugerowało obecność swego rodzaju ambasady lub jednostki wojskowej tej cywilizacji na miejscu. Uwagę zwraca również fakt, że niektóre z tych budowli zostały wzniesione z tynku błotnego, a nie z tradycyjnego wapienia. To mogła być próba odtworzenia architektury Teotihuacan przez lokalnych budowniczych.

Relacje między Tikal a Teotihuacan nie zawsze był jednak pokojowe. W 378 roku n.e. doszło do wydarzenia znanego jako „przybycie Obsydianowego Węża”. Cześć badaczy interpretuje je jako inwazję Teotihuacan na Tikal. Nowe znalezisko ołtarza z pochówkami może być kolejnym dowodem na obecność i wpływy tej cywilizacji w sercu ziem Majów.

Stephen Houston z Uniwersytetu Browna, jeden z autorów badań podkreśla, że odkrycie to ukazuje, jak elity z Teotihuacan nie tylko odwiedzały Tikal, ale również wprowadzały tam swoje rytuały i architekturę. Wtedy też powstawały repliki obiektów kultu z ich rodzinnego miasta. Wygląda na to, że słynne miasto Majów było bardziej kosmopolityczne, niż dotychczas zakładano. Tikal nie było izolowanym ośrodkiem. To tam krzyżowały się wpływy różnych kultur.

Reklama

Źródło: Antiquity

Nasz autor

Mateusz Łysiak

Dziennikarz podróżniczy, rowerzysta, górołaz. Poza szlakiem amator kuchni włoskiej, popkultury i języka hiszpańskiego.
Mateusz Łysiak
Reklama
Reklama
Reklama