Reklama

Podczas pracy u zbiegu ulic Kuźniczej i Uniwersyteckiej we Wrocławiu, w miejscu zwanym Kalogródkiem, archeolodzy dotarli do fundamentów dawnej kamienicy. Budynek ten powstał w 1866 roku, ale jego życie brutalnie przerwała II wojna światowa. W 1945 roku, podczas walk o miasto, kamienica została niemal zrównana z ziemią.

Realia życia w Festung Breslau

Naukowcy znaleźli w piwnicach zagadkowe przebicia w ścianach. Te dziwne otwory to pamiątki po strachu i walce o przetrwanie. Podczas oblężenia niemieccy mieszkańcy robili je, aby przemieszczać się między sąsiednimi domami bez wychodzenia na powierzchnię. Dzięki tym podziemnym przejściom mogli unikać bomb i kul. Chowali się w mroku piwnic.

To znalezisko pokazuje nam, jak wyglądały ostatnie dni niemieckiego Breslau. Ruiny skrywały też ślady powojennych porządków. Znaleziono tam zniszczoną tablicę z dawną nazwą ulicy – Ursulinenstrasse. Została ona zerwana z muru w ramach akcji usuwania niemieckich napisów z Wrocławia.

Ludzkie losy ukryte w metalu

To badanie jest niezwykłe, ponieważ prace archeologów zazwyczaj kojarzy się z odkrywaniem anonimowych przedmiotów – trudno im przypisać pierwotnego właściciela.

Archeolodzy odkryli wiele butelek
Archeolodzy odkryli wiele butelek /Fot. P. Duma/IA Uniwersytetu Wrocławskiego

Tutaj jednak odkryto rzeczy, które mają swoich właścicieli. To tak, jakbyśmy po latach odnaleźli zagubiony portfel z dowodem osobistym. Udało się zidentyfikować następujące osoby:

  • Ida Ludwig – należała do niej emaliowana tabliczka. Kobieta była akuszerką. Pomagała ona przychodzić dzieciom na świat i mieszkała po drugiej stronie ulicy jeszcze pod koniec wojny.
  • Alois Woltz – miedziana blaszka z nazwiskiem i datą 1902 była w jego posiadaniu. Alois był grawerem i metaloplastykiem. Prawdopodobnie wykonał tę tabliczkę jako szesnastolatek, by pochwalić się swoimi umiejętnościami podczas egzaminu czeladniczego. Wiemy o nim bardzo dużo: ożenił się z wdową po jubilerze i przeżył wojenną pożogę, bo w 1965 roku mieszkał jeszcze w Bonn.
  • Fritz Dokter – znaleziono jego plastikowy brelok. Mężczyzna była tokarzem i pełnił w tej kamienicy funkcję dozorcy.

Codzienność odkopana z gruzów

W piwnicach leżało mnóstwo przedmiotów, które pokazują, jak wyglądało życie przed katastrofą. Archeolodzy znaleźli setki szklanych i porcelanowych butelek. Dawni wrocławianie lubili piwo z lokalnego browaru Hasse oraz ziołowe likiery.

Co ciekawe, pili też napoje z dalekiego Monachium, Poznania, a nawet piwo eksportowe z włoskiego Udine z 1937 roku. To znalezisko zdradza nam gusta i upodobania mieszkańców Breslau.

– Myślę, że archeolodzy rzadko dostrzegają potencjał w grupie zabytków nowożytnych z przełomu XIX i XX wieku. Zwrócenie na nie uwagi, połączenie biografii przedmiotów z konkretnymi osobami, czyli dawnymi mieszkańcami miasta, jest w moim uznaniu bardzo atrakcyjne w sferze narracyjnej: opowieści o dawnym mieszkańcach przez pryzmat przedmiotów – przekazał National Geographic Polska kierownik badań, dr Paweł Duma z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Wrocławskiego.

Odkryto również ślady handlu, takie jak zniszczona kasa sklepowa oraz metki, na których wypisano nazwy różnych kiełbas.

Żacy w Breslau

Dowiedzieliśmy się także, że w kamienicy tętniło życie studenckie. Od 1910 roku działała tam bursa akademicka, gdzie studenci mogli tanio mieszkać i jeść obiady.

Wszystkie te przedmioty zostaną w przyszłości pokazane w nowym budynku, który stanie w tym samym miejscu. Wynikiem tych badań jest przywrócenie pamięci o ludziach, o których świat niemal zapomniał.

Źródła: National Geographic Polska, Uniwersytet Wrocławski

Nasz autor

Szymon Zdziebłowski

Dziennikarz naukowy i podróżniczy, z wykształcenia archeolog śródziemnomorski. Przez wiele lat był związany z Serwisem Nauka w Polsce PAP. Opublikował m.in. dwa przewodniki turystyczne po Egipcie, a ostatnio – popularnonaukową książkę „Wielka Piramida. Tajemnice cudu starożytności” o największej egipskiej piramidzie. Miłośnik niewielkich, lokalnych muzeów. Uwielbia długie trasy rowerowe, szczególnie te prowadzące wzdłuż rzek. Lubi poznawać nieznane zakamarki Niemiec, zarówno na dwóch kółkach, jak i w czasie górskiego trekkingu.
Reklama
Reklama
Reklama