W tym artykule:

  1. Tu kiedyś tętniło życie
  2. Odkrycie Wadi al-Dżarf
  3. Topografia Wadi al-Dżarf
  4. Skarby w jaskiniach
  5. Dzienniki Merera
  6. Rachunki muszą się zgadzać
Reklama

Położone na egipskim wybrzeżu Morza Czerwonego Wadi al-Dżarf jest dziś cichym, niepozornym miejscem. Suche pustynne piaski i spokojna błękitna woda rozciągają się jak okiem sięgnąć. Po drugiej stronie wody można dostrzec Półwysep Synaj.

Tu kiedyś tętniło życie

Ponad cztery tysiące lat temu było tutaj gwarno i tłoczno. Historyczne znaczenie Wadi al-Dżarf zostało dostrzeżone dopiero w 2013 roku, kiedy znaleziono 30 najstarszych na świecie zapisanych papirusów. Spoczywały ukryte w stworzonych przez człowieka wapiennych jaskiniach.

Tak zwane zwoje znad Morza Czerwonego są niezwykłe nie tylko ze względu na swój wiek, ale też ze na swoją zawartość. Nie tylko ujawniają odległą przeszłość Wadi al-Dżarf jako tętniącego życiem portu, ale także zawierają relacje naocznego świadka mężczyzny o imieniu Merer. Brał udział w budowie Wielkiej Piramidy faraona Chufu, czyli Cheopsa.

Odkrycie Wadi al-Dżarf

Wadi al-Dżarf odkrył na dla świata naukowego w 1823 roku angielski podróżnik i antykwariusz, John Gardner Wilkinson. Uważał, że jaskinie to pozostałości grecko-rzymskiej nekropoli. Następnie, w latach 50. XX wieku, dwóch francuskich pilotów, miłośników archeologii, François Bissey i René Chabot-Morisseau, ponownie tam zawitało. Kryzys sueski z 1956 roku zastopował dalsze badania.

Zdjęcie satelitarne przedstawia Morze Czerwone, przez które musieli przepływać egipscy kupcy, aby pozyskać miedź z Synaju / FOT. GRANGER/ALBUM

Dopiero w 2008 r. wznowiono prace. Francuski egiptolog Pierre Tallet poprowadził serię wykopalisk, które ostatecznie zidentyfikowały Wadi al-Dżarf jako ważny port. Jego historia sięga około 4500 lat wstecz, do czasów panowania Chufu i budowy Wielkiej Piramidy. Zespół Talleta ujawnił, że był to tętniący życiem ośrodek gospodarczy zajmujący się dystrybucją materiałów wykorzystywanych do budowy piramid, oddalonych o około 240 km. W takiej interpretacji odkryć pomocne było przełomowe znalezisko dziennika Merera wśród odkrytych papirusów.

Topografia Wadi al-Dżarf

Miejsce to składa się z kilku różnych obszarów, rozlokowanych przez na przestrzeni kilkunastu kilometrów między Nilem a Morzem Czerwonym. Od strony Nilu, kilka kilometrów od wybrzeża, jest to około 30 dużych wapiennych grot pełniących funkcje magazynowe. To właśnie w tych jaskiniach odkryto papirusy.

Dalej na wschód w kierunku morza znajdują się pozostałości po konstrukcjach mieszkalnych. Wreszcie na wybrzeżu znajduje się port i powierzchnie magazynowe. Na podstawie analizy naczyń ceramicznych i inskrypcji, archeolodzy określili wiek założenia na IV dynastię, panującą w starożytnym Egipcie około 4500 lat temu. Port powstał w czasach faraona Snofru i opuszczono go pod koniec panowania jego syna, Chufu.

Port w Gizie, pokazany na akwareli autorstwa J.C. Golvina, był miejscem, w którym robotnicy rozładowywali bloki do budowy Wielkiej Piramidy / RYS. MUSÉE DÉPARTEMENTAL ARLES ANTIQUE © J.C. GOLVIN/ÉDITIONS ERRANCE

Funkcjonował krótko, a jego głównym zadaniem była pomoc w budowie grobowca Chufu (Cheopsa), znanego wówczas jako Achet-Chufu, co oznacza „Horyzont Chufu”. Z portu, zwanego przez starożytnych Egipcjan „Krzewem”, statki faraona płynęły przez Morze Czerwone na Półwysep Synaj, skąd przywoziły miedź. Miedź była najtwardszym dostępnym wówczas metalem, a Egipcjanie potrzebowali jej do cięcia kamieni na masywną piramidę faraona. Pomiędzy rejsami statki były przechowywane w wapiennych komorach w Wadi al-Dżarf.

Skarby w jaskiniach

Po tym, jak port Wadi al-Dżarf został zlikwidowany po śmierci Chufu, z Gizy wysłano zespół, który miał zamknąć wykute w wapieniu przestrzenie magazynowe. Podczas procesu blokowania wapiennych jaskiń, nieaktualne już papirusowe dokumenty Merera prawdopodobnie utknęły wśród kamiennych bloków.

Pozostały one na suchej pustyni przez około cztery i pół tysiąclecia, aż do ich odkrycia podczas wykopalisk prowadzonych przez Talleta w 2013 roku. Pierwszą partię zwojów znad Morza Czerwonego znaleziono 24 marca tego samego roku w pobliżu wejścia do magazynu oznaczonego jako G2. Drugi i największy zestaw dokumentów znaleziono 10 dni później, zaklinowany między blokami w magazynie G1.

Dzienniki Merera

Istnieje kilka rodzajów dokumentów wśród zwojów znad Morza Czerwonego, ale dokumenty Merera wywołały najwięcej emocji. Jako lider grupy roboczej, Merer prowadził zapisy swoich działań w prowadzonym przez siebie dzienniku. Jest to codzienny opis prac wykonywanych przez jego zespół w ciągu trzech miesięcy podczas budowy Wielkiej Piramidy.

Zespół Merera składał się z około 200 pracowników, którzy podróżowali po Egipcie i byli odpowiedzialni za wykonywanie wszystkich zadań związanych z budową Wielkiej Piramidy. Do najbardziej interesujących należał transport wapiennych bloków użytych jako okładzina rdzenia piramidy. Merer szczegółowo opisał, w jaki sposób zespół wydobywał je z kamieniołomów w Tura i przewoził łodzią do Gizy.

Model 3D placu budowy Wielkiej Piramidy na podstawie rekonstrukcji topograficznej autorstwa Marka Lehnera / Rys. Rebekah Miracle

Fragment dziennika przybliża trzydniową podróż z kamieniołomu do miejsca budowy piramidy:

  • Dzień 25: Inspektor Merer spędza dzień ze swoim za [zespołem] ciągnącym kamienie w południowej Turze; spędza noc w południowej Turze.
  • Dzień 26: Inspektor Merer wyrusza z południowej Tury, załadowany kamiennymi blokami, do Achet-Khufu [Wielkiej Piramidy]; spędza noc w Sze-Chufu [obszar administracyjny tuż przed Gizą].
  • Dzień 27: Zaokrętowanie w Sze-Chufu, przepłynięcie do Achet-Chufu z ładunkiem kamieni, spędzenie nocy w Achet-Chufu.

Następnego dnia Merer i jego pracownicy wrócili do kamieniołomu, by odebrać nowy ładunek kamieni. Dziennik Merera wspomina nawet jednego z architektów piramidy. Anchaf, przyrodni brat Chufu, zajmował stanowisko „nadzorcy wszystkich prac króla”.

Rachunki muszą się zgadzać

Merer skrupulatnie śledził sposób wynagradzania swojej załogi. Ponieważ w faraońskim Egipcie nie było pieniędzy, wypłaty wynagrodzeń dokonywano zazwyczaj w miarach zboża. Istniała podstawowa jednostka, „racja żywnościowa”, a pracownik otrzymywał mniej lub więcej w zależności od swojej kategorii na drabinie administracyjnej.

Według papirusów podstawowa dieta robotników składała się z chleba na zakwasie, płaskiego chleba, różnego rodzaju mięs, daktyli, miodu i roślin strączkowych. Wszystko to popijano piwem.

Od dawna przyjmuje się, że Wielką Piramidę wzniosła spora grupa budowniczych, ale historycy od dawna debatują nad jej statusem. Wielu argumentowało, że robotnicy byli niewolnikami. Ale zwoje znad Morza Czerwonego zaprzeczają temu poglądowi. Szczegółowe zapisy „płatności” Merera pokazują, że ci, którzy budowali piramidy, byli wykwalifikowanymi pracownikami. I otrzymywali wynagrodzenie za swoje usługi.

Jest coś jeszcze bardziej niezwykłego w wątłych znakach pisma na kruchych papirusach. Jest to relacja z pierwszej ręki osoby, która nie tylko była świadkiem budowy piramid, ale której zespół był również kluczową częścią codziennej działalności związanej z wykonaniem tej pracy. Dzięki temu odkryciu egiptolodzy dysponują szczegółowym (i nieco prozaicznym) obrazem końcowych etapów budowy Wielkiej Piramidy.

Źródło: National Geographic.

Reklama

Opracował: Szymon Zdziebłowski

Reklama
Reklama
Reklama