Kilkunastometrowa wieża stała w Pompejach. Antyczny „drapacz chmur” wykryto dzięki narzędziom cyfrowym
Czy Pompeje miały własne „wieżowce”? Taka hipoteza pojawiła się po analizie ruin Domu Thiasosa. Monumentalne schody i układ otworów po belkach sugerują obecność wysokiej, reprezentacyjnej konstrukcji. To kolejny dowód na to, jak zaawansowana była architektura miasta.

Pompeje są jednym z najsłynniejszych stanowisk archeologicznych świata, obok piramid w Gizie czy greckiego Partenonu. Do zbiorowej wyobraźni przemawia niezwykła historia tego rzymskiego miasta. W sierpniu 79 roku n.e. wulkan Wezuwiusz spalił i przysypał je grubą warstwą popiołów. To wydarzenie było zaskakujące dla mieszkańców Pompejów – kilka tysięcy osób zginęło.
Pompeje stały się kapsułą czasu, bo ponad ruinami nigdy nie wzniesiono kolejnego miasta. Od kilkuset lat prowadzi się tam badania wykopaliskowe, które trwają do dziś. Najnowsze analizy wykonano z pomocą cyfrowych narzędzi. Opublikowano je na łamach e-czasopisma „Scavi di Pompei” („Wykopaliska w Pompejach”).
Wieże w Pompejach?
Z zapisów historycznych wiadomo było, że w rzymskich miastach bogate wille posiadały wieże. Dwie takie konstrukcje byłą częścią wielkiego domostwa pisarze i polityka Pliniusza Młodszego. Nie osiągały one wysokości tych znanych ze średniowiecznych miast, takich w Bolonii czy San Giminiano. Jednak i te rzymskie robiły wrażenie.
Ale czy wznoszone je również w Pompejach? Ich przedstawienia znane są z zachowanych wśród ruin malowideł. Przyszła pora, aby je znaleźć. Ale w jaki sposób, skoro w dużej części miasto to zostało zrównane z ziemią?
Jak wykryto nieistniejącą wieżę?
Uwagę zespołu badaczy przykuła monumentalna klatka schodowa w jednej z rezydencji zwanej Domem Thiasosa. Zdawała się prowadzić donikąd. Eksperci pod kierownictwem dyrektora parku Gabriela Zuchtriegela i prof. Susanne Muth z Wydziału Archeologii Klasycznej Uniwersytetu Humboldtów postanowili rozwiązać tę zagadkę z pomocą cyfrowych narzędzi.

Wykonano dokładne trójwymiarowe laserowe skany ruin i stworzono ich „cyfrowego bliźniaka”. W cyfrowym modelu naukowcy szukali wszelkich śladów po zawalonej konstrukcji, takich jak otwory po belkach w ścianach pomieszczenia. Analizując kąt i wysokość zachowanych kamiennych schodów oraz rozlokowanie otworów po belkach w ścianie nośnej wysunięto hipotezę, że schody kamienne musiały mieć drewnianą kontynuację wewnątrz pomieszczenia. To był klucz do zrozumienia, że budowla pięła się w górę.
Po zebraniu wszystkich dowodów wykonano cyfrową rekonstrukcję. Okazało się, że ten utracony poziom najprawdopodobniej był wysoką wieżą z salą reprezentacyjną, która wznosiła się kilkanaście metrów nad miastem.
Funkcja pompejańskich wież
Wieże w pompejańskich rezydencjach pełniły przede wszystkim funkcję reprezentacyjną. Były to widoczne z daleka symbole władzy i nadzwyczajnego bogactwa lokalnej elity.
Umożliwiały one mieszkańcom domostw, które były w niej wyposażone, podziwianie rozległych widoków na miasto, zatokę, a nawet nocne niebo, co było cenione w kontekście eleganckiego i komfortowego życia.
Na najwyższej kondygnacji wieży mieściła się zazwyczaj sala reprezentacyjna (np. salon lub sala bankietowa), przeznaczona dla właściciela domu.
Źródło: Scavi di Pompei
Nasz autor
Szymon Zdziebłowski
Dziennikarz naukowy i podróżniczy, z wykształcenia archeolog śródziemnomorski. Przez wiele lat był związany z Serwisem Nauka w Polsce PAP. Opublikował m.in. dwa przewodniki turystyczne po Egipcie, a ostatnio – popularnonaukową książkę „Wielka Piramida. Tajemnice cudu starożytności” o największej egipskiej piramidzie. Miłośnik niewielkich, lokalnych muzeów. Uwielbia długie trasy rowerowe, szczególnie te prowadzące wzdłuż rzek. Lubi poznawać nieznane zakamarki Niemiec, zarówno na dwóch kółkach, jak i w czasie górskiego trekkingu.

