Czaszki ludzi i kości psów w dołach. Zagadkowe odkrycie sprzed 5 tys. lat
Kilkanaście jam, w których spoczywały czaszki ludzi i kości psów w towarzystwie naczyń ceramicznych – odkryli archeolodzy w pobliżu Gerstewitz niedaleko niemieckiego Lipska. Niektóre ze szczątków były przepalone. Czy to ślady po rytuałach?

Spis treści:
Gdy nad Nilem i w Mezopotamii kwitły wielkie cywilizacje znające pismo, Europa pozostawała niepiśmienna. Z tego powodu ciągle mało wiemy o wierzeniach i światopoglądzie ludzi żyjących kilka tysięcy lat temu.
Tak też jest w przypadku społeczności określanej przez archeologów jako kultura pucharów lejkowatych. Jej przedstawiciele zamieszkiwali w IV–III tysiącleciu p.n.e. duże obszary Europy, w tym dzisiejszą Polskę i Niemcy. To właśnie zagadkowe instalacje związane z tą społecznością odkryli właśnie badacze niedaleko Lipska w kraju związkowym Saksonia-Anhalt.
Elektryczność ujawnia pradziejowe rytuały
Wiele z ostatnich odkryć archeologicznych jest dokonywanych z uwagi na prowadzone wielkoskalowe inwestycje, np. autostrady czy budynki. Budowlańcom towarzyszą archeolodzy, którzy prowadzą nadzór – spoglądają, czy pod ziemią nie ujawniają się zabytki, np. naczynia ceramiczne.
W tym przypadku szczęście uśmiechnęło się do badaczy patrzących na ręce budowlańcom wykonującym SuedOstLink – to linia przesyłowa, która będzie transportować energię elektryczną z turbin wiatrowych, w tym z farm wiatrowych zlokalizowanych na morzu w północnych Niemczech, do południowych regionów kraju. Jest to kluczowy projekt dla niemieckiej transformacji energetycznej, mający na celu przesyłanie dużych ilości energii odnawialnej na duże odległości.
W czasie nadzoru eksperci z Urzędu ds. Zarządzania Dziedzictwem i Archeologii Saksonii-Anhlat dostrzegli szereg zagadkowych jam. Znalezisko określono nawet jako „sensacyjne”.
Jamy pełne czaszek i kości
W sumie archeolodzy naliczyli 12 jam. Z analizy fragmentów naczyń ceramicznych wynika, że korzystali z nich przedstawiciele kultury pucharów lejkowatych około 3400–3050 lat p.n.e. Zawierały one pozostałości spalonych domów i ofiary. Wśród znalezisk wyróżniają się kości psów i ludzkie czaszki.
Jamy mają średnicę 2-3 metrów i głębokość od 2 do 2,5 metra. W jednej z nich znajdowały się dwa kompletne naczynia ceramiczne, które, biorąc pod uwagę ich lokalizację i stan, prawdopodobnie były ofiarami. W innej jamie znaleziono zwietrzałe kości należące do psa ułożonego w porządku anatomicznym, ale ze śladami ognia. Ludzka czaszka znaleziona obok nosi ślady, które sugerują badaczom, że jama była otwarta przez dłuższy czas, co być może było związane z jakimiś rytuałami.
Jamy zostały następnie wypełnione gruzami spalonych domów. Co ciekawe, archeolodzy mają tez dowody na to, że dwóch zmarłych przełożono z innego grobu. To sugeruje złożone rytuały pogrzebowe sprzed 5 tys. lat.
Wysublimowane rytuały pogrzebowe
Ta społeczność kultury pucharów lejkowatych z Niemiec znana jest z wyszukanych rytuałów pogrzebowych. Z innych stanowisk archeologicznych znane są pochówki w pozycji kucznej, niektórzy zmarli zostali umieszczeni pod grubymi warstwami skorup ceramicznych. W tych grobach często znajdują się też ślady przemocy widoczne na szkieletach.
Najnowsze odkrycia archeologiczne z Niemiec do dowód na to, że społeczności żyjące przed tysiącami lat w Europie nie były prymitywne. Ich świat wierzeń mógł być równie złożony, jak w starożytnym Egipcie. Niestety, nie znali pisma, więc wyjaśnienie rytuałów przepadło na zawsze.
Źródło: Landesamt für Denkmalpflege und Archäologie Sachsen-Anhalt - Landesmuseum für Vorgeschichte
Nasz autor
Szymon Zdziebłowski
Dziennikarz naukowy, z wykształcenia archeolog śródziemnomorski. Przez wiele lat był związany z Serwisem Nauka w Polsce PAP. Opublikował m.in. dwa przewodniki turystyczne po Egipcie, a ostatnio – popularnonaukową książkę „Wielka Piramida. Tajemnice cudu starożytności” o największej egipskiej piramidzie.

