Reklama

Spis treści:

Reklama
  1. Dlaczego archiwum Ringelbluma powstało?
  2. Prace nad archiwum
  3. Ukrycie i odnalezienie archiwum
  4. Znaczenie odkrycia

Pomysł na powstanie dokumentacji powstał z inicjatywy historyka dr. Emanuela Ringelbluma oraz jego grupy „Oneg Szabat” (radość soboty). Nazwa nawiązywała do cyklicznych sobotnich spotkań członków stowarzyszenia, w trakcie których omawiano dotychczasowe efekty prac archiwizacyjnych.

Dlaczego archiwum Ringelbluma powstało?

Do pracy nad dokumentacją Ringelblum zaangażował inteligencję żyjącą na terenie ówczesnego getta. Członkami Oneg Szabat byli m.in. sekretarz Hersz Wasser, rabin Izrael Lichtensztajn oraz dziennikarka Rachela Auerbach. Za główny cel postawili oni sobie udokumentowanie każdego aspektu życia społeczności żydowskiej.

Emmanuel Ringelblum
Emmanuel Ringelblum fot. Wikimedia Commons, public domain

Od początku zakładali oni późniejsze wykorzystanie tworzonych przez nich relacji, które w przyszłości pomogą w lepszym zrozumieniu obrazu tego, co wydarzyło się w trakcie II wojny. Okrucieństwa stosowane wobec ludności żydowskiej cechowały się wyjątkową skalą, która w opinii Ringelbluma byłaby trudna do zaakceptowania przez pokolenia powojenne.

Prace nad archiwum

Początkowo archiwiści zajmowali się głównie dokumentacją życia codziennego w getcie. Członkowie Oneg Szabat opisywali np. ulice wraz z obowiązującym na nich handlem. Interesujące świadectwo funkcjonowania getta stanowią materiały zebrane przez Rachelę Auerbach, dotyczące codzienności kobiet, osób starszych oraz żydów w kryzysie bezdomności. Dzięki tym zapiskom do współczesnych czasów przetrwała wiedza o codzienności getta warszawskiego – jego okrucieństwie, biedzie i zagładzie.

Archiwizacja nabrała jeszcze bardziej dramatycznego charakteru w roku 1942, kiedy to do członków „Oneg Szabat” zaczęły docierać coraz bardziej konkretne i przerażające informacje o masowych mordach Żydów na wschodzie – m.in. w Chełmnie nad Nerem (Kulmhof), gdzie stosowano ciężarówki gazowe, oraz w okolicach Lublina.

W maju i czerwcu 1942 r. raporty te zaczęły być systematycznie weryfikowane i zbierane, a od lipca, w związku z rozpoczęciem Wielkiej Akcji deportacyjnej z warszawskiego getta do Treblinki, „Oneg Szabat” ostatecznie przekształciła się w tajne centrum dokumentowania ludobójstwa. Od tego czasu współpracownicy Ringelbluma rozpoczęli pracę nad tajnymi biuletynami informacyjnymi, takimi jak „Doniesienia z getta” – przeznaczone dla zachodnich aliantów i kontaktów zagranicznych oraz „Wiadomości” – pisane po polsku i hebrajsku.

Ukrycie i odnalezienie archiwum

Wraz z początkiem Wielkiej Akcji Deportacyjnej w 1942 r. Oneg Szabat rozpoczęło pracę nad ukryciem archiwum, tak aby przetrwało ono do czasów powojennych. W tym celu trzej współpracownicy Ringelbluma zakopali pierwszą część dokumentacji w 10 blaszanych skrzynkach w piwnicy przy ulicy Nowolipki 68. Niespełna rok później – po zakończeniu akcji deportacyjnej – archiwiści zebrali drugą partię materiałów, którą następnie schowali pod tym samym adresem.

Tym razem jednak posłużyli się metalowymi bańkami po mleku, które dzięki swojej szczelności idealnie nadawały się do przechowywania wrażliwych na wilgoć materiałów. Ostatnia, nieodnaleziona partia dokumentów, została schowana prawdopodobnie w podziemiach budynku przy ul. Świętojerskiej 34, w którym ukrywał się Ringelblum z rodziną.

Do pierwszego odkrycia doszło tuż po zakończeniu wojny. We wrześniu 1946 roku, podczas odgruzowywania terenu dawnej szkoły im. Borochowa przy ul. Nowolipki 68 w Warszawie, robotnicy natknęli się na metalowe skrzynie zakopane pod piwniczną podłogą. Znalezisko było wynikiem przypadku – nikt wówczas jeszcze nie prowadził planowych poszukiwań archiwum. Drugą część udało się odnaleźć cztery lata później. Tym razem już podczas celowych prac wykopaliskowych archeolodzy natrafili na dwie bańki po mleku zawierające m.in. ponad 480 dokumentów. Wśród nich znajdowały się relacje dotyczące deportacji z innych miast, w tym z Lublina, Białegostoku i Sokółki.

Pomimo kilku prób odnalezienia trzeciej części w latach 50., 70. i 90., nigdy nie udało się jej zlokalizować. Doszczętne zniszczenie domu przy ul. Świętojerskiej prawdopodobnie przyczyniło się do destrukcji tej partii archiwum. Według niektórych relacji, część dokumentów mogła zostać również przejęta przez Niemców lub rozgrabiona przez szabrowników.

Znaczenie odkrycia

Odnalezione fragmenty Archiwum Ringelbluma to jedno z najważniejszych odkryć dokumentalnych XX wieku. W 1999 roku wpisano je na listę UNESCO – Pamięć Świata jako świadectwo wyjątkowego wysiłku cywilnego w dokumentowaniu ludobójstwa. Digitalizacja archiwum prowadzona przez JHI od 2014 roku pozwala dziś każdemu na dostęp do dokumentów przez internet.

Reklama

Źródło: JHI

Nasz autor

Olaf Kardaszewski

Absolwent Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych na Uniwersytecie Warszawskim. Obecnie student magisterskiego kierunku Studiów Miejskich na tej samej uczelni. Interesuje się społecznymi i kulturowymi aspektami zmieniającego się świata, o czym chętnie pisze w swoich pracach. Współprowadzący projekt „Podziemna Warszawa” w National Geographic Polska. Uwielbia podróże, w trakcie których zawsze stara się obejrzeć mecz lokalnej drużyny piłkarskiej.
Olaf Kardaszewski
Olaf Kardaszewski
Reklama
Reklama
Reklama