– Dzięki modyfikacjom genetycznym wkrótce będzie możliwe przeszczepianie ludziom narządów pobranych od świń – zapowiadał w 2021 roku dr David Ayares, szef działu naukowego firmy bioinżynieryjnej Revivicor, należącej do koncernu United Therapeutics. Takie przeszczepy, zwane ksenotransplantacjami, mogłyby rozwiązać problem braku dawców organów, z którym borykają się lekarze na całym świecie.

Teraz jednak wiadomo, że nie będzie to takie proste. Dwa miesiące temu chirurdzy z powodzeniem wszczepili serce genetycznie zmodyfikowanej świni 57-letniemu mężczyźnie. Teraz jednak pacjent zmarł.

Przeszczep serca od świni był ostatnią szansą dla pacjenta

Pod koniec 2021 r. warunkowe pozwolenie na przeszczep między świnią a człowiekiem wydała amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA). Operacja odbyła się w piątek 7 stycznia. O jej rezultacie lekarze z Akademii Medycznej Maryland poinformowali dopiero po kilku dniach, gdy stan pacjenta się ustabilizował.

Biorcą przeszczepu serca świni był David Bennett, 57-latek z Maryland. Kilka miesięcy przed zabiegiem spędził przykuty do łóżka, stale podpięty do aparatury podtrzymującej życie. Jego serce nie było na tyle wydolne, aby mogło poradzić sobie bez wsparcia. Ze względu na zły stan zdrowia, mężczyzna został uznany za niekwalifikującego się do tradycyjnego przeszczepu, pochodzącego od ludzkiego dawcy.

– To był wybór między śmiercią a poddaniem się temu przeszczepowi – mówił Bennett dzień przed operacją. – Chcę żyć. Wiem, że to strzał w ciemno, ale to moja jedyna szansa – dodawał.

Po udanym przeszczepie serca świni pacjent pozostawał pod stałą obserwacją. Lekarze monitorowali jego stan, aby ustalić, czy nowy narząd działa prawidłowo oraz czy i kiedy mężczyzna będzie mógł opuścić szpital.

Niestety, kilka dni temu jego stan zaczął się pogarszać. 8 marca David Bennett zmarł. Przyszłość przełomowej terapii stanęła pod znakiem zapytania. – David walczył dzielnie do samego końca – powiedział Bartley Griffith, chirurg, który przeprowadził przeszczep.

Genetycznie modyfikowane świnie mają tkanki podobne do ludzkich

Świnia, której serce otrzymał Bennett, należała do stada firmy Revivicor. Było to zwierzę poddane modyfikacji genetycznej i „zaprojektowane” tak, aby wyeliminować gen odpowiedzialny za produkcję substancji zwanej alfa-gal. Jej pełna nazwa brzmi galaktozaalfa-1,3-galaktoza.

Alfa-gal to związek chemiczny znajdujący się w większości błon komórkowych ssaków, który jednak nie występuje u naczelnych, w tym u ludzi. Nasz układ odpornościowy rozpoznaje go jako ciało obce i wytwarza przeciwciała, co prowadzi do odrzucenia świńskiego narządu natychmiast po przeszczepie.

Lekarzom udało się wcześniej połączyć nerkę świni z ciałem człowieka

Jesienią 2021 r. przeprowadzono udany „tymczasowy przeszczep” nerki od zmodyfikowanego genetycznie zwierzęcia ze stada Revivicor. Lekarze połączyli wówczas nerkę świni z ludzkim organizmem. Narząd podjął prawidłową pracę.

Zabieg przeprowadzono w centrum medycznym Uniwersytetu Nowojorskiego Langone Health. Zespół chirurgów i lekarzy zaangażowanych w badanie podkreślał, że nie można mówić o pełnym przeszczepie, bo nerka pobrana od świni nie została wszczepiona żywemu biorcy. Co więcej, przez cały czas trwania obserwacji pozostawała poza ciałem człowieka.

Jak to możliwe? Przełomowy eksperyment przeprowadzono na anonimowym pacjencie, u którego stwierdzono śmierć mózgu. Pacjent był zarejestrowanym dawcą narządów, a rodzina wyraziła zgodę na wykonanie nietypowej procedury.

Świńska nerka pracowała dobrze, ale serce świni zawiodło

Chirurdzy podłączyli nerkę świni do kilku dużych naczyń krwionośnych pacjenta. Następnie przez 54 godziny obserwowali reakcje zachodzące w samym narządzie i organizmie biorcy. Ponieważ nerka przez cały czas pozostawała poza ciałem pacjenta, chirurdzy mogli pobierać próbki tkanek do badań oraz monitorować jej stan.

Ostatecznie lekarze mogli ogłosić sukces – świńska nerka nie została odrzucona przez organizm człowieka i podjęła właściwą pracę, filtrując krew i produkując mocz. – Funkcjonowała całkowicie normalnie. Nie doszło do natychmiastowego odrzucenia, którego się obawialiśmy – powiedział dr Robert Montgomery, który kierował zespołem chirurgicznym.

Śmierć pacjenta po przeszczepie serca od świni to zła wiadomość. Nie wiadomo, czy terapia będzie skuteczna u ludzi. Jest natomiast bardzo potrzebna. Według oficjalnych danych, w samych Stanach Zjednoczonych na przeszczep czeka obecnie 110 tys. osób (w Polsce blisko 2 tys.). Ponad 6 tys. pacjentów każdego roku umiera, nie doczekawszy się zabiegu. Międzygatunkowe przeszczepy mogą pomóc w opanowaniu tego kryzysu.

Hodowanie świń jako dawców narządów może też okazać się nieakceptowalne społecznie, szczególnie w dobie rosnącej popularności weganizmu i apeli o zaprzestanie przemysłowej hodowli zwierząt. – Możliwe jednak, że jeśli uda nam się rozwiać obawy dotyczące dobrostanu zwierząt, takie rozwiązanie znajdzie poparcie w społeczeństwie – powiedziała Karen Maschke, badaczka z Hastings Center, która ma opracować zalecenia etyczne dla pierwszych badań klinicznych na ludziach.

Źródło: BBC.