O całej sprawie zrobiło się głośno po tym, jak para miejskich eksplorerów umieściła w sieci film pokazujący wizytę w budynku opuszczonego akwarium. Na wideo widać zmumifikowanego rekina oraz rozkładające się szczątki innych morskich stworzeń – ośmiornic, kałamarnic – czy zasuszone rozgwiazdy.

Kim są autorzy filmu? To jedna z zagadek, która nie ma rozwiązania. Narratorką wideo jest mówiąca po francusku dziewczyna określająca się jako Juj' Urbex. Część materiału filmowego zamieściła również na Tok-Toku. Towarzyszy jej chłopak, który dokumentuje wizytę w akwarium aparatem cyfrowym.

Co znajduje się na filmie z opuszczonego akwarium?

Po długim wstępie widzimy, jak oboje wchodzą do zdewastowanego budynku przez wąskie okienko pod sufitem. Następnie poruszają się powoli po kompletnie zniszczonych pomieszczeniach. Na samym początku znajdują leżącą na ziemi ośmiornicę z pianki – najprawdopodobniej wisiała w przeszłości na ścianie lub pod sufitem, stanowiąc fragment ekspozycji.

Kolejne znaleziska to rozbite słoje z rozkładającymi się szczątkami ośmiornic (widać czarne, zwinięte macki) oraz kałamarnic. Eksplorerzy natrafiają również na dwie porzucone rozgwiazdy, które nie uległy rozkładowi – prawdopodobnie dlatego, że zostały zasuszone przed umieszczeniem ich na wystawie. Para bada cały budynek, oglądając stare makiety wystawowe, zdjęcia na ścianach, zniszczone lub porzucone fragmenty kolejnych części ekspozycji.

Najstraszniejszy eksponat to rekin

Jednak tym, co robi największe wrażenie, jest gablota zawierająca resztki niedużego rekina. Jej wielkość sugeruje, że zwierzę było już martwe, gdy je w niej umieszczono. Najprawdopodobniej zostało zakonserwowane, jednak po rozbiciu gabloty chemikalia wyciekły i rekin należący do nieznanego gatunku zaczął się powoli rozkładać. I to właśnie nadało mu obecny, przerażający wygląd.

Niewyjaśnioną tajemnicą pozostaje też, gdzie znajduje się akwarium. Autorzy filmu postąpili zgodnie z niepisanym kodeksem miejskich eksplorerów i nie zdradzili jego lokalizacji. Ma to służyć ochronie odwiedzanych miejsc przed wandalami. Wiadomo więc tylko, że opuszczony budynek odkryli w Hiszpanii, a akwarium zamknięto w 2014 r. po tym, jak zostało uszkodzone przez 13-metrową falę.

W Australii odkryto zakonserwowanego rekina Rosie

Co ciekawe, hiszpański rekin-monstrum to nie pierwsze znalezisko tego rodzaju. W 2018 r. inny miejski eksplorator, Luke Mcpherson, udał się do opuszczonego australijskiego parku dzikiej przyrody w Bass, na południe od Melbourne.

Jak opisywał wówczas „The Daily Mail”, natrafił tam na zbiornik z umieszczonym w formalinie gigantycznym żarłaczem białym. Żarłacze białe (Carcharodon carcharias) to jedne z największych ryb drapieżnych świata. Ich długość może sięgać sześciu metrów, a waga przekraczać dwie tony.

Znaleziony w Australii żarłacz zyskał przydomek Rosie. Po tym, jak Mcpherson upublicznił informacje o jego istnieniu – i lokalizacji – w sieci, zbiornik z martwym rekinem padł ofiarą ataku i został uszkodzony przez nieznanych sprawców. Sprawą zainteresowało się wówczas Crystal World Exibition Centre znajdujące się w mieście Deavon Meadows w australijskim stanie Victoria.

I tam ostatecznie trafiła Rosie. Na swojej stronie ośrodek Crystal World prowadził nawet zbiórkę na rzecz właściwego zabezpieczenia szczątków żarłacza. Z potrzebnych 67 tys. dolarów udało się jednak zebrać tylko 3,5 tysiąca.

Źródła: ScienceAlert, The Daily Mail, Crystal World

prenumerata