Odkąd smartfony stały się nieodłączną częścią życia ludzi, przed ich ekranami spędzają wiele godzin dziennie. Jak wskazują badania, ludzie średnio przed smartfonem spędzają ponad 3 godziny dziennie. Od lat słyszy się pouczenia, że powinno się mniej czasu korzystać z telefonu, a niektóre firmy wprowadzają nawet specjalne limity dla aplikacji, żeby ograniczyć korzystanie z nich. Okazuje się, że być może niepotrzebnie, bo używanie smartfonów może mieć korzystny wpływ na mózg człowieka.

Naukowcy postanowili zbadać, jak urządzenia cyfrowe wpływają na naszą pamięć

Najnowsze badania zostały opublikowane na łamach czasopisma naukowego „Journal of Experimental Psychology: General”. Naukowcy postanowili sprawdzić, jak smartfony wpływają na zdolności zapamiętywania u ludzi. Uczeni przeprowadzili eksperyment na 158 uczestnikach w wieku od 18 do 71 lat. Badani otrzymali specjalne zadanie, które miało na celu sprawdzić ich umiejętności mnemoniczne.

Ochotnicy otrzymali tablety, na ekranie których znajdowały się ponumerowane kółka. Musieli posortować je w lewą lub prawą stronę, a właściwe ułożenie gwarantowało nagrodę pieniężną. Niektóre koła były warte aż o 10 razy więcej. Autorzy eksperymentu przewidzieli 16 powtórzeń tego ćwiczenia. W trakcie połowy prób uczestnicy mieli do dyspozycji urządzenia cyfrowe, na których mieli ustawione przypomnienia.

Okazuje się, że urządzenia mobilne mogą być korzystne dla mózgu

Badania wykazały, że ludzie sięgali po smartfony w sytuacji, gdy konkretny przypadek był dużo bardziej wartościowy. Naukowcy przeanalizowali te decyzje i okazało się, że w tych przypadkach ich pamięć była około 18% lepsza. Co ciekawe, gdy uczestnicy nie mieli do dyspozycji urządzeń mobilnych, dużo łatwiej przychodziło im zapamiętanie kół, które były mniej warte. Uczeni twierdzą, że może mieć to związek z faktem, że chodzi o wybory, które nie są obarczone czynnikiem stresowym.

– Chcieliśmy zbadać, w jaki sposób przechowywaniu poszczególnych informacji w urządzeniach cyfrowych może mieć wpływ na zdolności pamięciowe. Nasze badania wykazały, że gdy ludzie mieli możliwość korzystania z tzw. pamięci zewnętrznej urządzenie, pomagało im zapamiętać zapisane w nim informacji, nawet gdy z niego nie korzystali – napisał w artykule dr Sam Gilbert, główny autor badań.

Wspomagacze są dobre, ale nie powinniśmy polegać wyłącznie na nich

Uczeni twierdzą, że urządzenia mobilne poprawiały pamięć uczestników zarówno w przypadku informacji, o których mieli ustawione przypomnienia, jak i tych niezapisanych na smartfonach lub tabletach. – Wynika to z tego, że korzystanie z urządzeń cyfrowych zmieniło sposób, w jaki ludzie korzystają ze swojej pamięci do przechowywania w mózgu informacji ważnych i mało ważnych – tłumaczy naukowiec.

Badacze twierdzą, że sama świadomość posiadania tego typu „wspomagacza” ma wpływ na to, że zapamiętujemy więcej rzeczy. Dr Sam Gilbert zauważa, że to pewnego rodzaju nasza specyficzna „pamięć zewnętrzna”, która podświadomie wspiera nasze zdolności kognitywne. To oznacza, że urządzenia cyfrowe nie powinny być aż tak demonizowane.

– Naszym zdaniem urządzenia cyfrowe wspierają nasz mózg, aniżeli powodują „demencję cyfrową”. Uważamy, że korzystanie z tych urządzeń pomaga zapamiętywać nawet te informacje, na których się teoretycznie nie skupiamy i ich nie rejestrujemy – podsumowują autorzy badań i dodają, że nie oznacza to, że powinniśmy zaprzestać tradycyjnego „uczenia się na pamięć”. Gdy kopia zapasowa, dysk twardy lub łącze internetowe zawiodą, wtedy możemy polegać tylko na sobie.

Źródło: Journal of Experimental Psychology