Każdego roku 15. dnia miesiąca Nisan Żydzi obchodzą święto Paschy. Tego wieczoru w czasie kolacji sederowej czyta się Hagadę, czyli opowieść związaną z wyjściem z Egiptu, świętuje wyzwolenie z niewoli. Nawet przyjmowana pozycja przy stole – wygodne oparcie się na lewym łokciu, wypijane 4 kielichy wina i serwowane potrawy. Wśród nich chrzan, kość – u wegetarian burak – na talerzu, symbol ofiary z baranka, którą złożono przed wyjściem z Egiptu mają przypominać, że Żydzi byli niegdyś niewolnikami. I to Mojżesz wyprowadził ich z Egiptu do Ziemi Obiecanej. Wokół tej przekazanej w Księdze Wyjścia historii, która swoją ostateczną redakcję osiągnęła nie wcześniej niż w okresie wygnania babilońskiego w VI w. p.n.e., Żydzi przez wieki kształtowali swoją tożsamość. 

Opowieść o wyjściu Izraelitów z Egiptu

Skąd Izraelici wzięli się w Egipcie? Według Księgi Rodzaju patriarcha Jakub wraz z rodziną wyemigrował tam z powodu głodu w ziemi Kanaan. Jego syn Józef został nawet wysokim urzędnikiem na dworze faraona. W Egipcie Hebrajczycy zaczęli szybko zwiększać swoją liczebność, co zaniepokoiło faraona. Władca obawiał się, że Żydzi mogą go zdradzić i sprzyjać najeźdźcom. Uczynił więc z nich niewolników. Jednak im bardziej Izraelici byli uciemiężani tym intensywniej się rozmnażali. 

Faraon wydał rozkaz, aby akuszerki zabijały nowo narodzone męskie potomstwo Hebrajczyków. A gdy kobiety okazały się zbyt litościwe, polecił uśmiercać noworodki w Nilu. Dalszy ciąg tej historii znany jest już niemal każdemu. Cudownie ocalałemu Mojżeszowi Bóg objawił się w gorejącym krzewie. Najwyższy nakazał mu, aby udał się do faraona i wyprowadził Izraelitów z Egiptu. A następnie podążył z nimi do „mlekiem i miodem płynącej” krainy Kanaan. Faraon nie zgodził się i wtedy Bóg zesłał na Egipcjan dziesięć słynnych plag. Mojżesz otrzymał zgodę władcy i po 430 latach 600 tys. osób (nie licząc dzieci) opuściło ziemię egipską. 

Wkrótce faraon zmienił zdanie i ruszył z wojskiem w pościg. Gdy Izraelici znaleźli się w pułapce między Morzem Sitowia, jak nazywa Morze Czerwone tekst Biblii, a nieprzyjacielskimi oddziałami, Bóg sprawił, że wody rozstąpiły się przed jego ludem. Żydzi przeszli, Egipcjanie się utopili. W tym miejscu kończy się ucieczka, zaczyna 40-letnia tułaczka po pustyni, podczas której Bóg zesłał ludowi mannę, objawił się na górze Synaj, nadał Prawo, zawarł przymierze z Mojżeszem itd.

Exodus według historyków

Nie wiadomo, kim był pechowy faraon, na którego wojska spadły morskie odmęty. W Pierwszej Księdze Królewskiej zapisano, że Świątynia w Jerozolimie została zbudowana 480 lat po wyjściu z Egiptu, a Salomon wstąpił na tron ok. 960 roku p.n.e. Zestawienie tych dwóch liczb sytuuje exodus właśnie na połowę XV wieku p.n.e. W tym czasie państwem nad Nilem rządzili Tutmozis III i Amenhotep II. Takie rozumowanie opiera się jednak na dość bezkrytycznym zaufaniu do Biblii jako źródła historycznego. A jak wierzyć zawartym w niej informacjom, skoro każda z wymienionych ksiąg powstała w różnym czasie i miała różnych autorów? 

Czy więc cała historia o wyjściu z Egiptu jest wyssana z palca? Historycy różnie odpowiadali na to pytanie. Ci, którzy gotowi byli uznać, że exodus to fakt, podkreślają, iż bogaty i żyzny kraj przyciągał imigrantów, którzy osiedlali się w egipskiej delcie. Ponadto w papirusie z XVIII w. p.n.e. pojawiają się semickie imiona (jedno z nich to imię kobiece Szifra, występujące także w Księdze Wyjścia), a na malowidle w grobowcu z XV wieku p.n.e. w Tebach semiccy niewolnicy wyrabiają cegły. Tak, ale od obecności jakichś grup semickich (bo nie ma mowy o historycznych Izraelitach!) do masowego exodusu jeszcze daleka droga. Z tego też powodu niektórzy historycy przesuwali datę wyjścia Żydów z Egiptu na wiek XVI p.n.e. i wiązali je z wygnaniem Hyksosów. Dlaczego? 

W XVII wieku p.n.e. (a może wcześniej) rozpoczęła się na wielką skalę migracja ludów Kanaanu do egipskiej delty. W kraju nad Nilem na 108 lat (1645–1537 p.n.e.) władzę przejęli popierani przez Kanaanejczyków Hyksosi, „władcy obcych krajów”, jak ich nazywano, czyli przybysze z zewnątrz, którzy rządzili w Awaris i Memfis. Pokonał ich pierwszy król XVIII dynastii Ahmes, który pogonił uciekinierów aż do Gazy. W dziejach Egiptu rozpoczął się okres Nowego Państwa.

Kim byli owi Kanaanejczycy? Z pewnością nie Hebrajczykami. Niewątpliwe pamięć o obcych Hyksosach i niechęci do przybyszy z Kaananu była na tyle silna, że hellenistyczny historyk Egiptu Maneton uznał, że to oni zbudowali Jerozolimę. Jednak ta teoria to z pewnością wynalazek jego czasów.

Kiedy mógł mieć miejsce Exodus?

Kolejna hipoteza umieszcza wyjście z Egiptu w XIII wieku p.n.e., w czasach panowania wielkiego faraona Ramzesa II (1279–1212 p.n.e.). W tekście Księgi Wyjścia mowa jest bowiem o konkretnych budowlach, do których przymuszano Hebrajczyków: „Budowano wówczas dla faraona miasta na składy: Pitom i Ramses”. Zapewne chodzi o stolicę Ramzesa II – Pi-Ramzes („Dom Ramzesa”) w delcie Nilu. Papirus pochodzący z późnego XIII wieku mówi o forcie Per-Atum, co stanowi odpowiednik dla hebrajskiej nazwy Pitom. Ale jedyne, co możemy na tej podstawie powiedzieć to to, że historia exodusu została napisana po zbudowaniu tych miast, skoro uwzględnia ich nazwy. 

Wiek XIII p.n.e. jest jednak dobrym punktem zaczepienia, bowiem historycy mogą wreszcie sięgnąć do źródła pozabiblijnego – tzw. Steli Zwycięstwa faraona Merenptaha, syna Ramzesa II, z ok. 1207 r. p.n.e. Wśród innych zwycięstw faraona, które na niej uwieczniono, mowa jest także, że „Izrael został zniszczony, nie ma już nasienia. Charu (Palestyna) jest jak wdowa wobec Egiptu”. Stela przynosi więc pierwszą, zupełnie niezależną wzmiankę o Izraelitach! W tym słynnym tekście Izraelici to nazwa ludu, a nie kraju, co oznacza, że byli nomadami niezamieszkującymi konkretnego terenu. Nie ma jednak wątpliwości, że w tym okresie w Kanaanie istniał lud określany tym właśnie mianem. To jednak nie jest równoznaczne z tym, że ów lud przyszedł z Egiptu.

Jaki był cel opowieści o wyjściu Izraelitów z Egiptu?

I tu dochodzimy do rozumowania sceptyków, którzy podkreślają rzecz najistotniejszą: w żadnym źródle egipskim nie ma wzmianki o Izraelitach w Egipcie. Nawet w pochodzącym z XIV wieku p.n.e. archiwum Tel-el-Amarna, zawierającym ok. 400 listów, dotykających ważnych spraw Kanaanu. Po wygnaniu Hyksosów twórcy Nowego Państwa zbudowali sieć fortyfikacji wzdłuż wschodniej granicy w delcie, aby ograniczyć i kontrolować przepływ ludności z Kanaanu. Mało prawdopodobne więc, aby była możliwa migracja na dużą skalę nieodnotowana w bogatych dokumentach z okresu Nowego Państwa, tj. w XIII wieku p.n.e. 

Co więcej, na Synaju brakuje jakichkolwiek śladów archeologicznych po ewentualnych uchodźcach z Egiptu. Archeolodzy (superkrytyczni wobec przekazu biblijnego) utrzymują ponadto, że Izraelici nie objęli Kanaanu w wyniku podboju, ale że była to ludność autochtoniczna. Jeżeli tak, to całą tradycję o Mojżeszu i wyjściu z Egiptu można włożyć między bajki. Sceptycy podkreślają także fakt, że opowieść o Mojżeszu wiodącym swój lud przez pustynię spełniała cel polityczny i teologiczny i nie może być traktowana jako historyczny zapis przeszłości. Wniosek: nie było wyjścia z Egiptu na taką skalę i w takich okolicznościach, jak przedstawia je Biblia. 

Po co i dla kogo stworzono taką historię?

W Księdze Wyjścia miesza się wiele tradycji i nazw geograficznych z różnych okresów. Przepływ ludności do bogatego Egiptu odbywał się także w różnym czasie: Kananejczycy przebywali w Egipcie w okresie dominacji Hyksosów, na pewno podobne wędrówki odbywały się także później. To dlatego niektórzy historycy przypuszczają, że owo wyjście z Egiptu było procesem trwającym kilka wieków. Sama narracja biblijna nie wiąże wyjścia z Egiptu z jednym, konkretnym władcą znanym z imienia: w tekście mówi się o nim po prostu „król” albo „faraon”. Wepchnięcie tej historii w XIII w. p.n.e., w czasy panowania Ramzesa II, to już spekulacja współczesnych badaczy, a nie oczywisty przekaz biblijny. 

Znany izraelski archeolog Israel Finkelstein sądzi, że narracja o opuszczeniu Egiptu powstała znacznie później, dopiero w VII w. p.n.e., czyli w czasie rozkwitu Królestwa Judy i kilkaset lat po opisie domniemanych wydarzeń. Właśnie w VII wieku zaszły istotne przetasowania polityczne: Asyria chyliła się ku upadkowi, a Egipt pod rządami faraonów XXVI dynastii dążył do odzyskania dawnej świetności. Również w Królestwie Judy za czasów króla Jozjasza (650–609 p.n.e.) doszło do istotnych zmian. Władca chciał rozciągnąć swoje panowanie na północ, gdzie sto lat po upadku Królestwa Izraela pod naporem Asyrii, ciągle mieszkali Izraelici. Jozjasz, który umacniał kult Jahwe, pragnął zjednoczyć Królestwo Judy i Izraela w państwo wszystkich Izraelitów, czczących jednego Boga w Świątyni w Jerozolimie. 

Propagandowy exodus

Na drodze tym ambitnym planom stał Egipt, czekający na asyryjską schedę. Dla faraona Necho II nie do przyjęcia były marzenia Jozjasza. Judzki władca w końcu zginął w bitwie z Egipcjanami pod Megido, a najstarszy królewski syn został uwięziony w Egipcie. Za panowania króla Jozjasza opowieść o wyjściu Żydów z Egiptu – oparta być może na starej tradycji pobytu Kanaanejczyków w tym kraju – musiała brzmieć jak wołanie o zachowanie jedności wobec zagrożeń, jakie stanowiły dla Judy wielkie potęgi ówczesnego świata. Największym zagrożeniem był oczywiście Egipt.

Historia żydowskiego exodusu idealnie spełniała propagandową rolę. Miała oczywisty wydźwięk antyegipski, opowiadała o zjednoczeniu ludu i spełnionych przez Boga obietnicach. Według tej, jakże atrakcyjnej, interpretacji, w biblijnej opowieści nie trzeba więc szukać historycznej prawdy ani dopatrywać się jedynie literackiej fikcji, lecz widzieć paralelę losów faraona Necho II i młodego króla Jozjasza. Należy ją odczytywać jako opowieść ilustrującą ideologię króla Judy. 

Czy więc nic nie da się ocalić z biblijnej historii? Nie można przecież wykluczyć, że przechowuje pamięć o ważnej osobie, jaką był Mojżesz. Niestety, szczegóły tej historii są mało prawdopodobne, chyba że staną się przedmiotem wiary, a nie naukowego badania. Ale czasami dobra opowieść jest więcej warta niż ta oparta na faktach. W literaturze światowej nie ma drugiej tak żywej i wspaniałej historii o wydostaniu się z niewoli i zrzuceniu obcego jarzma. 


Krystyna Stebnicka wykłada historię starożytną w Instytucie Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego. Specjalizuje się w dziejach społeczności żydowskiej.