Kanał Baty to kolejne wyzwanie. Został wybudowany pod koniec lat 30. XX w., głównie po to, aby dostarczać nim węgiel brunatny do elektrociepłowni należącej do słynnego koncernu Bata, wtedy największego producenta obuwia na świecie. Dziś to atrakcja turystyczna Moraw, podobnie jak ścieżka rowerowa, która biegnie wzdłuż jego brzegów. Liczy 80 km i łączy Kromieryż (Kroměříž) oraz Hodonín. Zanim zdecydujemy się ją pokonać, zatrzymaliśmy się na nocleg w Kromieryżu.
Warto tu spędzić cały dzień – nie bez przyczyny w 1997 r. miasto uznano za najpiękniejsze w Czechach. Aby być tego pewnym, wystarczy nam krótki spacer po rynku z zabytkowym ratuszem z 1611 r. i renesansowymi kamieniczkami. Najcenniejszy tu zabytek to barokowy Pałac Arcybiskupi oraz ogrody: Kwiatowy i Pałacowy (oba na liście dziedzictwa UNESCO). W 1848 r., kiedy przez Europę przetaczała się Wiosna Ludów, do pałacu w Kromieryżu przeniesiono z Wiednia obrady parlamentu monarchii Habsburgów. Z kolei w latach 80. ub. wieku Miloš Forman nakręcił tu część zdjęć do słynnego Amadeusza

Co obejrzeć w pałacu? Choćby salę myśliwską, którą przygotowano specjalnie na spotkanie cara Aleksandra III z cesarzem Franciszkiem Józefem w 1885 r. Jej ściany zdobi ponad 200 trofeów myśliwskich i kolekcja 125 sztuk broni. Jest też stół bilardowy z bilami z kości słoniowej, który przywiózł tu ze sobą car. Z kolei XVI-wieczny Ogród Kwiatowy w stylu włoskiego i holenderskiego baroku to jedno z najważniejszych dzieł architektury ogrodowej na świecie.

Morawy: co warto zobaczyć na wycieczce rowerowej? 

Ruszamy dalej. Zdecydowaliśmy się przejechać tylko część morawskiego szlaku, z miasta Napajelda do Velehradu. Trasa liczy 18 km, wiedzie równiutkim asfaltem wzdłuż kanału i w większości jest płaska jak stół. Po drodze mijamy wiele płynących i cumujących przy brzegu łodzi. Latem można tu wypożyczyć tzw. hausboty, czyli pływające domy. Można też popłynąć statkiem w jedną stronę, a potem wrócić rowerem z powrotem.

W końcu dojeżdżamy do Starégo Města. Tam porzucamy kanał i ruszamy w stronę Velehradu nazywanego morawskim Betlejem i kolebką chrześcijaństwa Słowian. To z pobliskiego Starego Města w IX w. swoją działalność misyjną prowadzili bracia Cyryl i Metody. Velehradzka bazylika to najważniejsze miejsce pielgrzymkowe w Czechach. 
Historia świątyni sięga początku XIII w., kiedy powstał tu klasztor cystersów. Wkrótce też rozpoczęła się trwająca kilkadziesiąt lat budowa świątyni. Bazylika była wtedy największym kościołem w Czechach. Do dziś zachwyca swym ogromem i wystrojem. Jest tam też polski ślad. To obraz Jana Matejki przedstawiający świętych Cyryla i Metodego. Podarowali go bazylice w 1885 r. polscy pielgrzymi w tysięczną rocznicę śmierci św. Metodego.

Ale my znów wsiadamy na rowery. W pobliżu Velehradu znajduje się skansen archeologiczny w Modrej. Zrekonstruowano tam m.in. drewniany gród z czasów państwa wielkomorawskiego, domostwa i budynki gospodarcze.
Jest też zbiornik wodny, pod którym biegnie tunel widokowy – spacerując, można podziwiać pływające nad nami ryby. Szkoda, że nie możemy zobaczyć całego Kanału Baty, ale w trzy dni to niemożliwe.

Morawy: co warto wiedzieć?

  • Najlepiej poruszać się tam autem. Z Vsetina do Velkich Karlovic kursuje pociąg. Można więc zostawić samochód na górze, zjechać w dół rowerem i potem wrócić do hotelu. Z Vsetina można też dojechać cyklobusem na przełęcz Pustevny (ok. 50 km), z przesiadką w Rožnovie pod Radhoštěm. 
  • Większość pociągów w Czechach umożliwia transport rowerów, w rozkładach jazdy są one oznaczona symbolem roweru.
  • Warto zatrzymać się w Velkich Karlovicach. To typowa miejscowość turystyczna, jest tu sporo pensjonatów. Więcej na stronie: velkekarlovice.cz/ubytovani-v-hotelech.
  • W Kromieryżu jest sporo hoteli, ale są droższe niż w Velkich Karlovicach, podobnie na przełęczy Pustevny. Największe wrażenie robi odrestaurowany kilka lat temu XIX-wieczny Hotel Mamenka zaprojektowany w stylu ludowym przez Dušana Jurkoviča.
  • Oprócz knedlików z gulaszem warto skosztować utopenców (topielców), parówek marynowanych z warzywami i ostrymi przyprawami. To najpopularniejsza przekąska do piwa podawana w hospodach. Innym piwnym smakołykiem jest nakládaný hermelín. To ser camembert marynowany z cebulą, czosnkiem, pieprzem, papryką, zielem angielskim, liściem laurowym oraz ziołami prowansalskimi.