Tworzywa sztuczne to jedno z największych zagrożeń dla mórz i oceanów. Niestety, mimo nieustannych apelów ekologów i ekoorganizacji, sytuacja z roku na rok się pogarsza, a zanieczyszczenie naszej planety zwiększa się. Szacuje się, że każdego roku do oceanów trafia nawet 14 milionów ton plastiku.

Na pływające odpady (np. siatki) szczególnie narażone są małe żółwie morskie. Wiele z nich nie dożywa roku. Zwierzęta dławią się wyrzucanymi do wody odpadami. Te w reakcji z promieniami słonecznymi rozkładają się na tysiące szkodliwych związków chemicznych.

Zwierzęta nie zawsze są świadome zagrożenia, a czasami po prostu nie mają wyjścia i adaptują się do skrajnie niebezpiecznych warunków. W ostatnim czasie naukowcy zauważyli, że coraz więcej organizmów kolonizuje pływające skupiska plastikowych odpadów. Dla wielu z nich to sposób na przetrwanie. Wielka Pacyficzna Plama Śmieci, czyli dryfujące „wysypisko” na Pacyfiku, staje się swego rodzaju nowym ekosystemem.

Gdzie znajduje się Wielka Pacyficzna Plama Śmieci?

Wielka Pacyficzna Plama Śmieci położona jest na Oceanie Spokojnym, pomiędzy Hawajami a Kalifornią. Dokładna lokalizacja nieustannie dryfującego największego wysypiska na Ziemi jest trudna do ustalenia, bowiem zależy ona od siły prądów morskich i wiatrów. 

Choć pierwsze wzmianki o Wyspie Śmieci pochodzą z  końcówki lat 80. minionego wieku, to odkryta została w 1997 roku przez amerykańskiego oceanografa Charlesa Moore'a. 

W 2022 r. – w ramach akcji The Ocean Cleanup – ustalono, że 2/3 znajdujących się na wyspie plastikowych odpadów pochodzi z Japonii oraz Chin. Przeprowadzone badania wykazały, że do powstania Wyspy Śmieci przyczynili się także Koreańczycy z Południa, Tajwańczycy, Kanadyjczycy oraz Amerykanie. 

Fot. Planet/Education Images/Universal Images Group via Getty Images

Jak duża jest Wyspa Śmieci? 

Wielka Pacyficzna Plama Śmieci obejmuje obszar ponad półtora miliona kilometrów kwadratowych i jest mniej więcej dwa razy większa od Teksasu, czyli drugiego co do wielkości stanu w USA, i aż pięciokrotnie od Polski. Szacuje się, że to największe skupisko pływających odpadów o masie około 79 tys. ton. Plama powiększa się w coraz szybszym tempie.

Naukowcy podkreślają, że choć dominują w niej plastikowe odpady, to nie tylko one trafiają do oceanów. W ramach badań naukowcy zbadali plastikowe przedmioty o średnicy ponad 5 centymetrów. W śmieciach, w tym w starym sprzęcie rybackim i artykułach gospodarstwa domowego, odkryli ponad 40 gatunków przybrzeżnych, takich jak pluskwy morskie, mięczaki i skorupiaki.

– To prawie tak, jakby pojawiła się nowa wyspa – mówią autorzy badań. 

Wielką Pacyficzną Plamę Śmieci trudno zauważyć gołym okiem, ponieważ tworzy ją zbiór maleńkich fragmentów plastiku zebranych przez prądy oceaniczne. Inne, większe elementy to między innymi boje, sieci, a nawet części statków rybackich.

Naukowcy obawiają się, że plastikowe tratwy mogą pomóc w przenoszeniu gatunków do nowych regionów. Pytaniem bez odpowiedzi jest to, w jaki sposób autostopowicze mogą konkurować z rodzimą florą i fauną otwartego oceanu, które już zadomowiły się na pływających szczątkach. W miarę utrzymywania się zanieczyszczenia mórz plastikiem, plamy odpadów mogą być coraz częstszym zjawiskiem.

Wielka Pacyficzna Plama Śmieci stała się domem dla organizmów morskich

Autorzy badań opublikowanych na łamach czasopisma naukowego „Nature Communications” odkryli, że gatunki morskie, takie jak pąkle czy równonogi (skorupiaki podobne do krewetek) żyją wśród śmieci, które unoszą się na powierzchni Oceanu Spokojnego między wybrzeżem Kalifornii a Hawajami.

Pomimo trudnych warunków na otwartym Pacyfiku, gdzie często brakuje pożywienia i schronienia, organizmy wydają się dobrze prosperować.

– Biogeografia gatunków przybrzeżnych znacznie wykracza poza to, co wcześniej uważaliśmy za możliwe – komentuje Linsey Haram, pracownica naukowa w Smithsonian Environmental Research Center i współautorka badań.

Źródło: Nature Communications