W czasach swojej świetności Cesarstwo Rzymskie zajmowało powierzchnię ponad 4 milionów kilometrów kwadratowych. W granicach imperium znajdowały się terytoria kilku współczesnych krajów, między innymi Hiszpanii, Grecji i Francji. Nie dziwne więc, że rzymskie skarby (albo przedmioty codziennego użytku) są rozrzucone po całej Europie. Niektóre są odkrywane w nieoczywistych miejscach, tak jak monety pamiętające czasy Konstantyna Wielkiego.

Skarby z rzymskiego wysypiska śmieci

Nie do wszystkich odkryć archeologicznych dochodzi intencjonalnie. Badacze nierzadko znajdują cenne historyczne przedmioty przy okazji prac budowlanych. Niedawno na niespodziankę trafiono podczas rozbudowy linii metra w Rzymie. Tym razem owocne okazały się wykopaliska w pobliżu miasta Rennes w północno-zachodniej Francji.

Archeolodzy z Institut national de recherches archéologiques préventives (Inrap) prowadzą tam badania terenowe poprzedzające budowę nowych mieszkań. Na miejscu odkryli starożytny kamieniołom z okresu galijsko-rzymskiego. Pobliskie miasto Rennes było wówczas znane jako Civitas Riedonum.

Kamieniołom powstał w I wieku naszej ery. Rzymianie wydobywali w nim materiały do budowy fundamentów i płyt ulicznych. W miarę zmniejszania się złóż miejsce opustoszało. Finalnie kamieniołom przestał pełnić pierwotną funkcję i w II wieku został zamieniony w wysypisko śmieci. W późnym średniowieczu całkowicie je zasypano. Pozostałości pozostałości drewnianej zabudowy oraz pieców i rur z XVII w. sugerują, że na miejscu uprawiono rzemiosło.

Figurka Wenus znaleziona we Francji

Wróćmy jednak do śmieciowego epizodu kamieniołomu. Wiele z wyrzuconych przedmiotów zachowało się tam do dziś. Archeolodzy trafili między innymi na fragmenty ceramicznej zastawy stołowej, kilka terakotowych statuetek bóstw czy. Najcenniejszym znaleziskiem okazała się jednak figurka Wenus.

W miejscu niegodnym bogini znaleziono nagą Wenus. Nie przypomina tej z Milo / fot. Emmanuelle Collado

W mitologii rzymskiej Wenus była boginią miłości i wszystkiego, co z nią związane: pożądania, płodności, a nawet dobrobytu. Dzięki tym przymiotom doczekała się wielu przedstawień w sztuce, nie tylko starożytnej. Najczęściej była naga lub półnaga. Wenus była odpowiednikiem Afrodyty z greckiej mitologii.

Statuetka znaleziona we Francji powstała między I a II wiekiem naszej ery. Ma 10 cm wysokości i jest wykonana z terakoty. Bogini jest naga, a jej sylwetka odpowiada ówczesnym kanonom kobiecego piękna. Jedną ręką odgarnia włosy. Co ciekawe, ma na sobie imponujące nakrycie głowy. Przyszłość Wenus nie jest znana. Można się domyślać, że trafi do zbiorów jednego z francuskich muzeów.

Motyw Wenus w sztuce

Najbardziej znanym przedstawieniem bogini miłości jest oczywiście Wenus z Milo, nazywana również Afrodytą z Melos. Starożytna rzeźba to jedno z najcenniejszych dzieł greckiej sztuki. Od Wenus znalezionej w Rennes różni się przede wszystkim rozmiarami. Mierzy ponad 2 metry. Dolna część jej ciała jest zasłonięta. Niestety, nikt nie wie, jak wyglądał oryginał. Rzeźba została uszkodzona. Brakuje jej między innymi stóp oraz rąk, co jest jej znakiem rozpoznawczym. Wenus z Milo można podziwiać w Luwrze. Obok obrazu Mona Lisy to jeden z najważniejszych eksponatów paryskiego muzeum.

Inna znana Wenus, niezwiązana z grecką i rzymską mitologią, to Wenus z Willendorfu. Przedstawiająca kobietę figurka ma około 30 tys. lat. To przykład sztuki paleolitycznej. Mierząca 11 centymetrów Wenus ma silnie zarysowane kobiece kształty, w tym piersi i uda. Nie ma za to twarzy, ani stóp. Figurkę odkryto ponad sto lat temu w Austrii, co wcale nie oznacza, że powstała właśnie w tamtym miejscu. Ostatnie ustalenia badaczy wskazują na kraj sąsiadujący z Polską.

Źródło: Inrap