Już w kwietniu, wraz z początkiem nowego roku podatkowego, rząd Japonii ma zamiar wypłacić milion jenów (ok. 34 tysięcy złotych) na dziecko, pod warunkiem, że rodzina zdecyduje się na wyprowadzkę z Tokio. Chociaż w ciągu ostatnich kilku lat populacja stolicy kraju nieznacznie się zmniejszyła, władze uważają, że należy zrobić więcej, aby miasto nie było tak zatłoczone.

W aglomeracji Tokio żyje nawet 37 milionów ludzi

Rząd Japonii ma nadzieję, że w ten sposób do 2027 roku z Tokio wyprowadzi się nawet 10 tysięcy osób. Obecnie w stolicy Japonii mieszka prawie 14 milionów ludzi. Z kolei populacja całej aglomeracji to nawet 37 milionów osób. Warto zaznaczyć, że to kolejna próba przekonania tokijczyków do wyprowadzki z miasta. Dotychczas japońskie władze wypłacały po 300 tysięcy jenów, czyli ok. 10 tysięcy złotych, na dziecko.

Wsparcie dla rodzin przysługuje na każde dziecko, które ma mniej niż 18 lat. Dzieciom, które osiągnęły pełnoletność lub są starsze, ale wciąż chodzą do szkoły średniej, również przysługuje zapomoga.

Drugim warunkiem wypłaty miliona jenów na dziecko, jest wyprowadzka do gminy, która uczestniczy w programie relokacyjnym. To dlatego, że projekt jest w 50% finansowany ze środków rządowych, a w pozostałej części z funduszy gmin. W sumie w programie bierze udział ok. 1,3 tys. gmin.

Miliony jenów rządowego wsparcia

Co ciekawe, program relokacji mieszkańców zakłada, że przez 5 kolejnych lat nie można wrócić do mieszkania w Tokio. W przeciwnym razie korzystający ze wsparcia będą musieli zwrócić otrzymane pieniądze.

Ponadto, rodzic powinien zatrudnić się w małej lub średniej firmie w miejscu nowego zamieszkania, otworzyć tam własny biznes lub kontynuować prace w stolicy, ale w formie zdalnej. Do tej pory Japończycy otrzymywali podstawowe wsparcie, które wynosiło od 1 do 3 milionów jenów.

tokio przeludnienieTokio jest uznawane za najbardziej przeludnione miasto na świecie. fot. Anadolu Agency/Contributor/Getty Images

Japonia zmaga się z największym kryzysem demograficznym od lat

Stolica Japonii zmaga się z wieloma problemami, które wpływają na kryzys demograficzny. Koszty życia są bardzo wysokie, a w szkołach i przedszkolach brakuje miejsc dla dzieci. Od kilkudziesięciu lat ludzie z całego kraju przeprowadzali się z prowincji do największych miast. Młodzi Japończycy przyznają, że nie chcą mieć dzieci, ponieważ nie mieli by ich z kim zostawić. Tokio ma najniższy współczynnik dzietności spośród wszystkich 47 prefektur w kraju.

Doszło do sytuacji, w której miasta jak Tokio i Osaka, stały się przeludnione, a niektóre wsie i miasteczka święcą pustkami. Japonia zmaga się również z dużym kryzysem demograficznym. To społeczeństwo, które szybko się starzeje. Liczba ludności kraju w 2017 roku wynosiła 128 milionów mieszkańców. 4 lata później populacja zmniejszyła się do 125,7 milionów.

W 2021 roku Liczba urodzeń w Japonii spadła o 3,5% roku względem 2020 i wyniosła 811 604. Oznacza to, że kraj zanotował najniższy przyrost naturalny od 1899 roku. Szacuje się, że w 2065 roku Japonię będzie zamieszkiwać od 82 do 88 milionów ludzi. Co więcej, W Japonii w 2050 roku na każde 100 osób płacących składki może przypadać nawet 81 emerytów.

Źródło: CNN