W ciągu setek milionów lat naszą planetę zamieszkiwały różne stworzenia. Niektóre żyją do dzisiaj, część prastarych zwierząt wyewoluowała w inne gatunki. Ale są też i takie, które bezpowrotnie wyginęły. Współcześnie, dzięki analizie szczątków i skamieniałości, które na lata zostały zamknięte w naturalnej kapsule czasu, naukowcy mogą przynajmniej częściowo prześledzić historię Ziemi i wszelkiego życia, które ją zamieszkiwało. Niekiedy odkrycia bywają zaskakujące i rzucają nowe światło na dotychczasową wiedzę. Czasem również pokazują konsekwencje pewnych zjawisk, które na globie zdarzają się cyklicznie.

Lystrozaury przeżyły Wielkie Wymieranie, ale później nie radziły sobie zbyt dobrze na Ziemi

Tak jest w przypadku najnowszej analizy skamieniałości lystrozaura. Był to szeroko rozprzestrzeniony terapsyd z wczesnego triasu, który żył w okresie 251–248 mln lat temu. Charakteryzował go specyficzny wygląd. Kształtem i wzrostem przypominał współczesną świnię, ale miał pysk buldoga i parę kłów, które wyrastały mu z górnej szczęki.

Zwierzę to żyło w stadach i były roślinożerne. Paleontolodzy twierdzą, że lystrozaury zamieszkiwały głównie tereny pustynne. Dotychczas jednak sądzono, że stworzenia te, jako jedna niewielu grup gadów, przetrwały wymieranie permskie. Co więcej, ta katastrofa miała zapewnić im dobre warunki rozwoju.

Najnowsze badania wykazały jednak, że ta teoria może być błędna. Roger Smith, Jennifer Botha i Pia Viglietti to autorzy naukowej publikacji, która ukazała się na łamach czasopisma „Palaeogeography, Palaeoclimatology, Palaeoecology”. Opisują w niej, jak katastrofalne były następstwa Wielkiego Wymierania dla lystrozaurów. Chodzi o zmiany klimatyczne, a w szczególności dotkliwą suszę, która ogarnęła Ziemię.

Susze po katastrofie były bardzo dotkliwe

Uczeni twierdzą, że „przetrwanie” tego rodzaju terapsydów było jedynie podtrzymaniem ich przy życiu przez dłuższy czas. – Dziś również obserwujemy globalne ocieplenie i wydaje się, że takie zjawiska zwiększają prawdopodobieństwo podobnych zdarzeń, jak wymarcie konkretnego gatunku – twierdzi Pia Viglietty, współautorka badań. – Naszym zdaniem, po Wielkim Wymieraniu dotkliwe susze zdarzały się dużo częściej.

Naukowcy przeanalizowali szczątki lystrozaurów, które odnaleziono w Południowej Afryce 11 lat temu. Prawie wszystkie skamieniałości należały do młodych osobników. Prof. Roger Smith twierdzi, że stworzenia w młodszym wieku były dużo bardziej wrażliwe na suszę. Co ciekawe, po masowym wymieraniu lystrozaury były jedną z największych grup zwierząt na planecie. Autorzy twierdzą, że w wyniku kataklizmu mogły rozmnażać się częściej i wcześniej, aby poradzić sobie z trudnymi warunkami i przetrwać.

Śmierć przychodziła szybko, była dla lysrtozaurów niemalże zaskoczeniem

Badacze zwracają również uwagę na jeden ciekawy szczegół. Dwie skamieniałości, które odnaleziono w kotlinie Karoo wyglądały tak, jakby zostały „zmumifikowane” i zachowane w skałach tuż po swojej śmierci. – Zupełnie tak, jakby zwierzęta umarły, będąc w jeszcze gdzieś drodze – mówi Pia Viglietti. Uczona twierdzi, że ich koniec przyszedł nagle i niespodziewanie.

Dotychczasowe teorię głosiły, że po wymieraniu permskim Ziemia zregenerowała się relatywnie szybko. Dowodem miało być to, że lystrozaury żyły jeszcze kilka milionów lat po kataklizmie. Ale autorzy twierdzą, że ich życie mogło być naznaczone wieloma trudnościami, z którymi zmagały się przez tak długi czas.

– Nasze odkrycie pokazuje, jak Ziemia może reagować na kryzys klimatyczny np. taki, jak obecny. Jeśli nie powstrzymamy tego, co dzieje się teraz, niektóre gatunki będą się zmagać z konsekwencjami przez długie lata, zupełnie jak lystrozaury – podsumowują uczeni.

Źródło: Palaeogeography, Palaeoclimatology, Palaeoecology.