W orędziu do narodu Trump powiedział, że to „mocny, ale konieczny” krok w celu ochrony Amerykanów przed epidemią koronawirusa. Nowe zasady wejdą w życie w piątek 13 marca o północy i pozostaną ważne przez co najmniej 30 dni.
Tak zdecydowany krok jest odpowiedzią Białego Domu na wcześniejsze zarzuty, że Trump „lekceważy” zagrożenie epidemią i nie podejmuje odpowiednich kroków.
Obecnie w Stanach Zjednoczonych potwierdzono 1 321 przypadków zakażenia oraz 38 zgonów spowodowanych Covid-19.
Trump ogłaszając swoją decyzję powiedział, że to „najbardziej zdecydowany krok w historii”, mający zapobiegać dalszemu rozprzestrzenianiu się wirusa. Winą za pojawienie się zakażeń w Stanach Trump obarczył Europę.
W czasie orędzia powiedział, że Europa nie wprowadziła „takich samych środków ostrożności”, jak USA, co spowodowało, że podróżni ze Starego Kontynentu przenieśli epidemię na teren Ameryki.
Donald Trump w orędziu powiedział, że wszystkie połączenia z Europą zostaną zawieszone na najbliższy miesiąc. Później doprecyzowano jednak, że zakaz będzie dotyczył podróżnych, którzy w ciągu ostatnich 14 dni przebywali w krajach strefy Schengen. Ograniczenia w podróżach dotkną więc też Polskę.
Nie wiadomo też, co z dostawami towarów z Europy. Początkowo Trump stwierdził, że dostawy zostaną zawieszone. Na Twitterze napisał jednak, że ograniczenia „nie wpłyną na handel”.
Trump powiedział, że dla większości Amerykanów ryzyko śmierci z powodu zachorowania jest „bardzo, bardzo niskie”. Dodał, że „żaden kraj nie jest lepiej przygotowany ani odporniejszy niż Stany Zjednoczone”.
* @POTUS will ban foreign nationals from Europe. Violates @WHO recs & #IHR. Most of Europe is as safe as US. This will have no impact on US #COVIDー19 epidemic. We must prioritize PH in US, not be distracted by closed borders. #COVID is already here; germs don't respect borders
— Lawrence Gostin (@LawrenceGostin) March 12, 2020
Decyzję prezydenta skomentował Lawrence Gostin, ekspert ds. zdrowia publicznego na Georgetown University. Napisał na Twitterze: „większość Europy jest tak bezpieczna, jak USA. Nie będzie to miało wpływu na Stany Zjednoczone. Zarazki nie przestrzegają granic”.
Katarzyna Grzelak