Pandemia grypy hiszpanki to jedna z najstraszliwszych epidemii w dziejach ludzkości. W latach 1918–1920 choroba ta opanowała prawie cały świat. Eksperci szacują, że w ciągu dwóch lat zachorowało na nią nawet 500 mln ludzi. To ponad 30% ówczesnej populacji Ziemi. Przypuszcza się, że wyjątkowo groźna odmiana podtypu H1N1 wirusa A grypy doprowadziła do śmierci ponad 50 mln ludzi.

Kto częściej umierał na grypę hiszpankę?

Na łamach najnowszego numeru czasopisma naukowego „PNAS” opublikowano właśnie najnowsze badania dotyczące tych XX-wiecznych wydarzeń. Badacze postanowili jeszcze raz przyjrzeć się śmiertelności grypy. W artykule podkreślono, że jednym z najbardziej znanych, choć najmniej rozumianych aspektów pandemii, jest nieproporcjonalnie wysoka śmiertelność wśród młodych i zdrowych dorosłych. Jest to jednak sprzeczne z koncepcją śmiertelności selektywnej (ang. Selective mortality).

W medycynie jest to proces, w wyniku którego osoby znajdujące się w niekorzystnej sytuacji (materialnej, społecznej, klasowej) umierają w młodszym wieku niż ich bardziej uprzywilejowani rówieśnicy. – Pandemia Covid-19 pokazała, jak warunki społeczne, środowiskowe i biologiczne mogą kształtować prawdopodobieństwo choroby i śmierci, nawet w przypadku choroby, na którą nikt nie posiada wcześniej odporności adaptacyjnej – napisały w artykule autorki Amanda Wissler oraz Sharon N. DeWitte.

Bardziej narażone na śmierć były osoby w podwyższonej grupie ryzyka

– Szacuje się, że pandemia grypy w 1918 roku spowodowała śmierć około 50 milionów ludzi na całym świecie. Zachorowało tak wiele osób, że ówcześni lekarze wierzyli, że ryzyko śmierci u osób zdrowych jest takie samo, jak u osób już chorych lub słabych. W naszym badaniu analizujemy dane bioarcheologiczne dotyczące wieku w chwili śmierci i zmian w kośćcu ok. 369 osób – wyjaśniły autorki.

Badaczki w swojej pracy dokonały analizy szkieletów ludzi, którzy zmarli w Stanach Zjednoczonych przed pandemią w 1918 roku i w jej trakcie. Odnalezione ślady i zmiany chorobowe w kościach sugerowały, że niezależnie od wieku, bardziej narażone na śmierć z powodu hiszpanki, były osoby, których stan zdrowia przed zachorowaniem pozostawiał wiele wątpliwości, a także osoby, które wykazywały m.in. niezdrową dietę lub niedożywienie.

Styl życia i warunki ekonomiczne mają wpływ na odporność

Problem polegał na tym, że wcześniej naukowcy nie skupiali się na warunkach społecznych i ekonomicznych ofiar. Również dlatego, że ofiary nie były identyfikowane na podstawie „presji środowiskowej”. Właśnie dlatego statystyki zgonów z lat 1918–1920 nie były wiarygodne. Fakt, że umierało tak samo dużo młodych, jak i starszych osób, nie jest równoznaczny z samą śmiertelności tej grypy. Wykres umieralności nie uwzględniał wcześniej pewnych uwarunkowań, a dysproporcje i nierówności społeczne były znacznie większe, niż dotychczas.

– Nasze wyniki sugerują, że osoby słabe lub niezdrowe były bardziej narażone na śmierć podczas pandemii niż osoby zdrowe. Odkrycia te pozwalają zrozumieć, w jaki sposób różnice w doświadczeniach życiowych mogą wpływać na zachorowalność i śmiertelność, nawet podczas pandemii wywołanej przez nowy patogen – podkreśliły w swojej pracy autorki.

– W czasie pandemii Covid-19 zaobserwowaliśmy, że osoby marginalizowane społecznie i ekonomicznie były bardziej narażone na zachorowanie i śmierć. Podejrzewam, że podobnie było w przypadku grypy z 1918 roku – powiedziała w rozmowie z Live Science Amanda Wissler. Badaczki podkreśliły w swoim artykule, że ich odkrycie nie jest zaskakujące, ale obala wieloletni mit dotyczący pandemii grypy hiszpanki. 

Źródło: PNAS