Serapias parviflora to języczkowata orchidea dorbnokwiatowa. Ten  gatunek storczyka pochodzi z basenu Morza Śródziemnego. Występuje też na atlantyckim wybrzeżu Francji, Hiszpanii i Portugalii.

Do Wielkiej Brytanii został sprowadzony w latach 80. XX wieku, a pierwszą potwierdzoną kolonię tych orchidei znaleziono w 1989 roku w Rame Head w Kornwalii. Jednak brytyjskie ogrody nie cieszyły się tą rzadką i piękną ozdobą zbyt długo, bo już w 2009 roku uznano, że gatunek Serapias parviflora na terenach Wielkiej Brytanii wyginął i nie występuje w stanie dzikim. 

Tym większa była radość z ostatniego odkrycia, którego dokonał Mark Patterson, ekolog współpracujący z firmą Nomura International, japońskim bankiem inwestycyjnym. Patterson zajmuje się pielęgnacją ogrodu na dachu jednego z biurowców korporacji przy Angel Lane 1. W czasie comiesięcznego przeglądu zauważył kilka nietypowych dla tej lokalizacji roślin. Po bliższych oględzinach okazało się, że to wyjątkowo rzadkie orchidee. 

Orchidea na dachu biurowca / (fot. Nomura)

Nie wiadomo, w jaki sposób rośliny pojawiły się w ogrodzie na dachu biurowca. Patterson zauważa, że nasiona tych gatunków są w stanie przenosić się z wiatrem na bardzo duże odległości i możliwe, że do Wielkiej Brytanii „przyfrunęły” z prądami przenoszącymi m.in. saharyjski pył.

– Możliwe, że nasiona roślin rosnących na kontynencie zostały przeniesione nad Kanałem [La Manche – przyp. red.] przez wiatry z południa, które często przynoszą do stolicy osady saharyjskiego pyłu. Po osiedleniu się na dachu Nomury, nasiona stworzyłyby symbiozę z grzybem mikoryzowym, umożliwiającym im kiełkowanie i wzrost – przypuszcza Patterson.

Innym możliwym wyjaśnieniem jest to, że nasiona orchidei lub młode rośliny mogły zostać przyniesione na dach w glebie użytej do stworzenia ogrodu ponad dekadę temu. Serapias parviflora może dojrzewać przez wiele lat, gdy rośnie w suchych, ubogich warunkach glebowych, co wyjaśniałoby, dlaczego dopiero teraz wypuściły kwiaty.

Teorię o bogatej glebie może potwierdzać fakt, że to nie pierwszy przypadek, kiedy na dachu Nomury znaleziono rzadkie storczyki. Trzy lata temu Mark Patterson odkrył tam największą w Londynie kolonię storczyków zielonoskrzydłych, która od tego czasu wzrosła do 10 roślin. Dwa inne storczyki zielonoskrzydłe zostały znalezione na dachu przy Carnaby Street, a kolejna roślina pojawiła się na dachu w Islington.

Niezależnie do tego, jak się tam znalazły, dach japońskiego banku jest teraz jedyną w całym kraju kolonią dziko żyjącego gatunku Serapias parviflora. Storczyki te kwitną od marca do początku maja, a swoją nazwę zawdzięczają greko-egipskiemu bogu Serapisowi (parviflora oznacza po prostu „drobnokwiatowy”). Pędy storczyka osiągają około 30 cm i zwykle mają od 3 do 12 małych pomarańczowych kwiatów.

Ogród na dachu budynku Nomura International otacza umieszczone tam panele słoneczne. Składa się głównie z rozchodnika, traw i kwiatów polnych, mających być wsparciem dla miejskich owadów zapylających. Łącznie występuje tu 17 gatunków pszczół i 159 gatunków roślin. 

Sucha powierzchnia i stosunkowo wysokie temperatury, a także duże nasłonecznienie sprawiają, że panujące tu warunki są idealna dla tych rzadkich storczyków, częściej spotykanych na kontynencie, niż na wyspach brytyjskich – zauważa Tom Edwards, ekspert BBC ds. środowiska. 

Edwards podkreśla, że zielone dachy i miejskie łąki kwietne mogą odgrywać coraz większą rolę w miejskim ekosystemie. Z kolei postępujące zmiany klimatyczne i globalne ocieplenie mogą sprawić, że gatunki roślin dotychczas uważane za charakterystyczne dla regionu Morza Śródziemnego, będziemy częściej spotykać także w bardziej odległych rejonach.