Jeden z eksponatów w Muzeum Historii Naturalnej w Clevelend to średniej wielkości włochaty pies. Choć jest opisany jako husky syberyjski, na pierwszy rzut oka mocno różni się od współczesnych psów tej rasy. Jest masywnie zbudowany. Ma dość krótkie nogi i bardzo gęste, długie futro. Tak właśnie wyglądały alaskańskie husky sto lat temu.

Wypchane zwierzę w muzeum w Clevelend to Balto – słynny pies, który doczekał się książek i filmów na swój temat. Balto był jednym z bohaterów tzw. Wielkiego Wyścigu Miłosierdzia (ang. Great Race of Mercy) z 1925 roku. Tak naprawdę nie był to wyścig, ale sztafeta psich zaprzęgów. Jej celem było jak najszybsze dowiezienie do miejscowości Nome lekarstwa dla umierających na błonicę dzieci.

Gonitwa przez śnieg i mróz, by uratować dzieci

Nome leży na zachodnim krańcu Alaski. Dziś ma ok. 4 tys. mieszkańców. Sto lat temu, w czasie gorączki złota, miejscowość była pięć razy większa. Zamieszkiwali ją głównie górnicy z rodzinami i rdzenni mieszkańcy Alaski.

Balto z opiekunem
Balto z opiekunem Gunnarem Kassonem / fot. Cleveland Public Library/Photograph Collection

W grudniu 1924 roku i styczniu 1925 roku do miejscowego szpitala zaczęli zgłaszać się rodzice z chorymi dziećmi. Okazało się, że najmłodszych mieszkańców Nome zaatakowała błonica – śmiertelnie niebezpieczna, bakteryjna choroba zakaźna. Szpital musiał sprowadzić serum. Jednak najbliższym miejscem, gdzie znajdowała się antytoksyna przeciwko błonicy było Anchorage, odległe o 1600 km.

Zima tamtego roku była tak mroźna, że lot samolotem okazał się niemożliwy. Paczkę z lekarstwem wysłano pociągiem do miasteczka Nenana. Pozostałe prawie 1100 km trzeba było pokonać psimi zaprzęgami.

W sztafecie wzięło udział 20 maszerów – czyli przewodników psich zaprzęgów – i 150 psów. Niektórzy z maszerów musieli radzić sobie z zawieją i temperaturami sięgającymi kilkudziesięciu stopni poniżej zera. Mimo to całą trasę udało się pokonać zaledwie w pięć i pół dnia.

Bohaterski pies Balto

Ostatni odcinek – z Bluff do Nome – liczył 85 km. Pokonał go maszer Gunnar Kaasen. Na lidera psiego zaprzęgu wybrał psa o imieniu Balto, należącego do organizatora sztafety Leonharda Seppali.

Była to zaskakująca i dyskutowana później decyzja, ponieważ Balto nigdy wcześniej nie przewodził psiemu zaprzęgowi. Poradził sobie jednak. To właśnie jego zaprzęg 2 lutego o godz. 5.30 rano dotarł szczęśliwie do Nome. Dzięki przywiezionemu lekarstwu udało się zapobiec wybuchowi epidemii.

Balto został po tym gwiazdą. W tym samym roku, w grudniu, odsłonięto jego pomnik w nowojorskim Central Parku. Pies był przy tym obecny. Niestety, nie można było go rozmnożyć, ponieważ był wykastrowany. Ostatnie lata życia spędził w zoo w Clevelend. Zmarł w wieku 14 lat, a jego wypreparowane zwłoki trafiły do muzeum.

Geny psa-zwycięzcy

Okazało się to bardzo przydatne naukowo. Badacze z Uniwersytetu Kalifornijskiego z Santa Cruz (UCSC) wykorzystali właśnie eksponat z muzeum, by uzyskać próbkę DNA Balto. Dzięki temu mogli przeprowadzić badania genomu. Na tej podstawie określili, jak bardzo psy pociągowe sprzed stulecia różnią się od ich odpowiedników żyjących współcześnie.

Badania z zakresu genomiki porównawczej wykazały, że dawne psy zaprzęgowe, których przedstawicielem był Balto, były bardziej zróżnicowane genetycznie niż współczesne rasy. Balto różnił się zarówno od dzisiejszych husky syberyjskich (z którymi ma najwięcej wspólnych genów), jak i od współczesnych psów zaprzęgowych hodowanych na Alasce.

W jaki sposób? Był zdrowszy i lepiej przystosowany do życia w trudnych warunkach. Naukowcy wykryli, że miał inne niż współczesne psy warianty genów związanych z wagą, koordynacją, rozwojem ścięgien czy grubością skóry. Czyli z cechami ważnymi dla zwierzęcia hodowanego po to, by było jak najsprawniejszym psem zaprzęgowym. Naukowcy odkryli też, że Balto miał geny pozwalające mu lepiej trawić skrobię niż inne psy z tamtej epoki.

– To bardzo interesujące śledzić ewolucję psów takich jak Balto – mówi Katherine Moon, pierwsza autorka pracy o genach Balto opublikowanej w prestiżowym czasopiśmie naukowym „Science”. – Nawet jeśli badania sięgają zaledwie sto lat wstecz – dodaje.


Źródła: phys.org, Science.