Delfiny to ssaki, które kojarzą nam się z otwartymi wodami mórz i oceanów. Jednak niektóre z nich żyją również w rzekach. Największym słodkowodnym delfinem jest inia amazońska (Inia geoffrensis), ssak występujący w wodach Amazonki i Orinoko oraz w ich rozlewiskach. Może mieć ponad dwa metry długości i ważyć ponad sto kilogramów.

Inia amazońska ma trzy podgatunki. Jeden z nich – Inia geoffrensis boliviensis – został właśnie zaobserwowany w Boliwii w bardzo nietypowej sytuacji. W lecie zeszłego roku brazylijscy i boliwijscy zoolodzy śledzili delfiny żyjące w rzece Tijamuchi.

Dziwne zdjęcie delfinów

Delfiny rzeczne są dość trudne do obserwowania. Rzeki bywają muliste i trudne do nawigowania, a ssaki często chowają głowy na długo pod wodą. Dlatego każda okazja badania tych zwierząt w ich naturalnym środowisku jest skrzętnie wykorzystywana.

Tym razem okoliczności okazały się wyjątkowo niespotykane. W sierpniu 2021 r. naukowcy spostrzegli grupę delfinów, które pozostały na powierzchni dłużej niż zazwyczaj. Gdy bliżej im się przyjrzeli, zauważyli, że zwierzęta trzymały w pyskach dużego węża.

Co robiły delfiny z wężem?

– Po dokładnym przejrzeniu zrobionych zdjęć spostrzegliśmy, że delfiny chwyciły węża, i że jest ich przynajmniej sześć – napisali naukowcy w pracy dokumentującej niezwykłe zdarzenie. Została ona opublikowana w czasopiśmie naukowym „Ecology”.

– Stało się dla nas jasne, że raczej się z nim bawiły, niż starały się go zjeść – dodali badacze. Delfiny (i bardziej ogólnie walenie) znane są z tego, że często angażują się w zabawy. To społeczne zachowania, podczas których zwierzęta wchodzą ze sobą w interakcje, korzystają z różnych przedmiotów albo ćwiczą umiejętności lokomocyjne.

W przypadku delfinów z rzeki Tijamuchi, obserwowanych przez siedem minut, badacze zauważyli, że zwierzęta trzymające anakondę poruszały się niekiedy w zsynchronizowany sposób. Generalnie jednak pozostawały w tym samym punkcie rzeki.

Jak wyjaśnić zachowanie delfinów?

Naukowcy postawili kilka hipotez wyjaśniających, do czego służyła delfinom dwumetrowa anakonda boliwijska. Pierwsza teoria mówi, że zwierzęta uczyły w ten sposób jedne drugie postępowania z wężami lub polowania na nie. Druga, że próbowały węża zjeść. Wreszcie trzecia, że się właśnie bawiły.

Anakonda boliwijska (Eunectes beniensis) to gatunek węża zaliczany do dusicieli. Występuje w prawie całej Boliwii w mokradłach i na bagnach. Poluje za dnia na ssaki, gady oraz małe ptaki. Może osiągać nawet 3 m długości.

Zabawa delfinów mogła mieć podtekst seksualny. – Później mogliśmy stwierdzić, że dorosłe samce w czasie zabaw z anakondą były podniecone seksualnie – napisali badacze w swojej pracy. – W okolicy były też młode delfiny i wygląda na to, że starsze się przed nimi popisywały – dodają.

Jaki los spotkał anakondę?

Co się stało z anakondą? Najprawdopodobniej wpadnięcie w pyski grupy rozbawionych delfinów nie skończyło się dla niej najlepiej. Naukowcy zwrócili uwagę, że już w trakcie zabawy się nie poruszała. Najprawdopodobniej wąż był już wtedy martwy. – Nie sądzę, żeby anakonda dobrze się bawiła – skomentował biolog Steffen Reichle, jeden z autorów pracy, w wywiadzie dla „New York Times”.

Obserwacja dokonana przez badaczy przynosi jednak więcej pytań niż odpowiedzi. – Po raz pierwszy słyszę o tym, żeby delfiny bawiły się ogromnym wężem – zauważyła dr Sonja Wild, biolożka ewolucyjna z niemieckiego Instytutu Maxa Plancka, która nie była zaangażowana w badania. To, że z różnych rzeczy, jakie zwierzęta mogły wybrać do zabawy, zdecydowały się właśnie na węża, badaczka uważa za „lekko niesłychane”.

Źródła: Ecology, New York Times.