O ile współczesna nauka potrafi odpowiedzieć na wiele pytań związanych z wyrastającymi z ziemi stożkami wulkanicznymi, to podwodne wulkany nadal skrywają wiele tajemnic. Zlokalizowane na znacznej głębokości, nie mogą być gruntownie przebadane. Nie ma wątpliwości, że jednostki zlokalizowane na dnie oceanicznym są znacznie liczniejsze niż wulkany naziemne. Jednak do tej pory odkryto ich niewiele ponad tysiąc.

Dla wielu osób może wydać się to zaskoczeniem, ale podwodne wulkany mają największy wpływ na życie na naszej planecie. Ich aktywność pociąga ze sobą szereg niszczycielskich zjawisk, jak choćby tsunami i trzęsienia ziemi. Mało tego, naukowcy nie mają wątpliwości, że tego typu jednostki znacząco zmienią cały morski ekosystem, doprowadzając do podwyższenia temperatury wody oraz stężenia dwutlenku węgla i siarki. Szacuje się, że w wyniku silnych erupcji, bioróżnorodność ekosystemów morskich może skurczyć się aż o 30 proc. 

Jak powstają podwodne wulkany?

Do powstania podwodnego wulkanu najczęściej dochodzi w miejscach, gdzie płyty tektoniczne, zlokalizowane w skorupie ziemskiej, stopniowo rozstępują się (tzw. grzbiety śródoceaniczne). Roztopiony materiał skalny, gromadzący się w stosunkowo płytko położonych ogniskach magmowych, wydostaje się poprzez szczeliny i w ten sposób dochodzi do powstania wulkanu.

Należy jednak podkreślić, że nie wszystkie zjawiska związane z wulkanizmem wynikają z obecności granic płyt litosfery. Do powstawania podwodnych wulkanów przyczyniają się też plamy gorąca. Pod tym pojęciem należy rozumieć procesy, które następują pod wpływem obecności stref o anormalnie wysokiej temperaturze w górnej części płaszcza. Obszary, o których mowa, charakteryzują się niezbyt dużym zasięgiem. Doprowadzają do przetopienia skorupy, generują ogniska magmy i w konsekwencji - tworzą wulkan

Gdzie występują wulkany podwodne?

Największą aktywność wulkaniczną obserwuje się w obszarze pierścienia ognia Pacyfiku. To strefa złożona z pasa rowów oceanicznych i łuków wyspowych, która otacza niemal cały Ocean Spokojny. Jej długość to ok. 40 tys. km. Naukowcy są zdania, że występuje tam ponad 450 wulkanów. Tam też najczęściej rejestrowane są trzęsienia ziemi. Największe nagromadzenie podwodnych wulkanów przypada na pasy wulkaniczne Oceanu Spokojnego, Morza Śródziemnego i Atlantyku. Najciekawsze z nich opisujemy poniżej. 

Masyw Tamu

Listę otwiera największy wulkan podwodny, jaki został odkryty. Masyw Tamu to wygasły wulkan podmorski (typu tarczowego), położony na dnie zachodniej części Oceanu Spokojnego. Od wybrzeży Japonii dzieli go ok. 1600 km.

Ogromny wulkan ma rozmiary 450x650 km (w przybliżeniu). Tak duża jednostka pokrywa powierzchnię 300000 km kw. Dla porównania, Mauna Loa - największy wulkan na świecie o statusie aktywnym - zajmuje 60-krotnie mniejszą przestrzeń. 

Masyw Tamu wyróżnia się nie tylko rozmiarami, ale i ukształtowaniem. Jego zbocza mają minimalne nachylenie, które w okolicach szczytu (2 km pod powierzchnią wody) nie przekracza jednego stopnia. Badacze są zdania, że tak mała wartość jest rezultatem niewielkiej lepkości lawy lub błyskawicznego tempa opróżnienia ogniska magmowego.  

Hunga Tonga 

Kolejną pozycją na naszej liście jest wulkan zlokalizowany na Południowym Pacyfiku, w odległości ok 65 km na północ od wyspy Tonga. Pierwsza zarejestrowana erupcja tej jednostki miała miejsce w 2009 roku. Towarzysząca temu aktywność sejsmiczna doprowadziła do całkowitego zniszczenia fauny i flory na niewielkiej bezludnej wyspie, znajdującej się w pobliżu krateru. 

Kolejną aktywność wulkanu odnotowano pod koniec 2014 roku. W następstwie tego wydarzenia, na Oceanie Spokojnym pojawiła się nowa wyspa. Początkowo uważano, że jej zatopienie jest kwestią zaledwie kilku miesięcy. Najnowsze badania wskazują jednak, że nie nastąpi to wcześniej niż w 2040 roku. Pod koniec 2018 roku, naukowcy stwierdzili obecność życia na nowej wyspie. 

Marsili

Naszą listę zamyka wulkan położony na dnie Morza Tyrreńskiego, w odległości ok. 175 km na południe od Neapolu. Marsili osiąga wysokość ok. 3000 m, a jego szczyt znajduje się ok. 450 m poniżej lustra wody. Badacze trafili na jego ślad dopiero w latach 50. XX wieku. 

Historycznie nie zanotowano żadnych erupcji w tym obszarze. Ustalono jednak, że Marsili jest jednym z najaktywniejszych podmorskich wulkanów. Do erupcji może dojść w każdej chwili, a jej mogą być poważne - zjawiska wulkaniczne doprowadzą do powstania tsunami, które dosięgnie wybrzeży Sycylii, Kalabrii i Kampanii.

Największy wybuch wulkany podwodnego

Aktywność wulkaniczna nie ustaje od początku dziejów naszej planety. Na przestrzeni tysiącleci dochodziło do wielu spektakularnych erupcji. W tym kontekście dość mocno zaskakuje fakt, że największy podwodny wybuch miał miejsce niedawno, bo w drugiej połowie 2019 roku. 

W trakcie analizy mapy dna oceanicznego, naukowcy z francuskiej agencji CNRS i kilku innych instytutów zaobserwowali dużą górę na dnie Oceanu Indyjskiego, między Afryką a Madagaskarem. Jej wysokość to 800 metrów, a średnica - 5 km. 

Pierwsze oznaki toczących się na dnie oceanu procesów wulkanicznych zaobserwowano już pod koniec 2018 roku, w okolicach francuskiej wyspy Majotta (archipelag Komorów). U wybrzeży Afryki zarejestrowano wówczas dziwne wstrząsy sejsmiczne. Naukowcy opisali to zjawisko jako szum sejsmiczny, który okrążył cały świat.

W połowie 2019 roku, na Majotcie niemal codziennie można było odczuć wstrząsy sejsmiczne. Zainstalowany na wyspie sejsmograf nie umożliwił dokładnej analizy tych zjawisk. Wynikało to z faktu, że pomiar źródła wstrząsów wymagałby użycia przynajmniej kilku aparatów, a najbliższe znajdowały się na Madagaskarze i w Kenii.

Na początku 2020 roku, na oceanicznym dnie (na głębokości ok. 3,5 km) umieszczono 6 sejsmometrów. Zarejestrowane dane pozwoliły określić, że skupiony region trzęsień ziemi sięga od 20 do 50 km w głąb naszej planety. Zdaniem naukowców badających to zjawisko, magma przesunęła się w głębokiej komorze magmowej w okolice dna i w ten sposób doprowadziła do pęknięcia skorupy. W wyniku skurczenia się komory, wyspa przesunęła się o 10 cm na wschód i zwiększyła zanurzenie o 13 cm. 

Badania przeprowadzone przy użyciu sonaru wielowiązkowego wykazały, że erupcja skutkowała wyrzuceniem ok. 5 kilometrów sześciennych magmy. Wykazano też obecność pióropuszy wody, bogatych w bąbelki gazów. Wydarzenie, o którym mowa, jest największą zarejestrowaną erupcją podwodną.