Od pierwszego stycznia kremy, które zawierają typowe składniki, nie mogą być używane ani sprzedawane na terenie kraju. "Musimy żyć w zgodzie ze środowiskiem, ponieważ środowisko jest źródłem życia" –  skomentował wprowadzenie zakazu Prezydent Palau Tommy Remengesau.

 

Nowy porządek w kraju, który promuje się jako "dziewiczy raj" dla nurków, zakazuje stosowania kremu do opalania zawierającego jeden z 10 składników. Lista zawiera między innymi oksybenzon, który pochłania ultrafioletowe światło.

 

Międzynarodowa Fundacja ds. Rafy Koralowej stwierdziła, że większość zakazanych substancji chemicznych “jest niewiarygodnie toksyczna dla początkowych stadiów wielu gatunków dzikich zwierząt".

 

Remengesau powiedział agencji prasowej AFP: "Kiedy nauka mówi nam, że jakaś praktyka jest szkodliwa dla rafy koralowej, populacji ryb lub dla samego oceanu, nasi mieszkańcy i goście nie przejdą koło tego obojętnie. [...] Toksyczne substancje chemiczne zostały znalezione w krytycznych na wielu obszarach Palau, a także w tkankach naszych najsłynniejszych rodzimych stworzeń. Nie mamy nic przeciwko temu, by być pierwszym narodem, który zakazał stosowania tych chemikaliów i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by szerzyć tę wiedzę."

 

Laguna na skalistych wyspach Palau jest wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Kraj liczy około 20.000 mieszkańców rozrzuconych na setkach wysp i wysepek.

 

Również Hawaje ogłosiły podobny zakaz – wejdzie on w życie w 2021 roku. 

 

Na szczęście dla środowiska liczba kremów przeciwsłonecznych zawierających szkodliwe chemikalia się zmniejsza – według ekspertów w  2018 zawierała je mniej więcej połowa kremów i balsamów do opalania w sprzedaży.

 

Katarzyna Mazur