Zaledwie 6 procent znanych nam roślin kwitnących stosuje podobną zwodniczą strategię zapylania. Zazwyczaj rośliny te wabią owady zapylające specyficznym zapachem, kolorem lub strukturą, które małym zapylaczom mogą kojarzyć się z „nagrodą”. Taką nagrodą może być obietnica znalezienie partnera lub wyjątkowo słodkiego nektaru i bogactwa pożywienia. 

Oczywiście obietnica jest jedynie kłamstwem, bo roślina sprytnie oszukuje owady, a te nie potrafią odróżnić prawdziwych nagród od fałszywych. Zapylają więc rośliny, ulegając tym oszustwom natury. 

Teraz naukowcy odkryli kolejny gatunek roślin stosujący podobną, choć nieznaną do tej pory technikę. Kwiaty Aristolochia microstoma wydzielają nieprzyjemny zapach przypominający padlinę, który po dokładniejszej analizie okazał się zapachem rozkładających się ciał owadów. 

Gdzie występują „trupie kwiaty”?

Rośliny z rodzaju aristolochia (polska nazwa rodzajowa to kokornak) to ponad 550 różnych gatunków, które występują na całym świecie, ale szczególnie obficie w regionach tropikalnych i subtropikalnych. Rośliny te są doskonale znane ze swoich nietypowych zapachów. 

– Wiadomo, że wiele gatunków Aristolochia przyciąga muchy kwiatowymi zapachami, na przykład naśladując zapach padliny lub odchodów ssaków, rozkładających się roślin albo grzybów – mówi główny autor badania Thomas Rupp, doktorant na Paris Lodron University w Salzburgu. 

Rupp i jego zespół skupili się na niedawno odkrytym gatunku Aristolochia microstoma, który występuje endemicznie w południowej Grecji.

– W przeciwieństwie do innych gatunków tego rodzaju, A. microstoma ma niepozorne brązowawe kwiaty, które leżą poziomo, częściowo zakopane lub blisko ziemi, wśród ściółki, liści i kamieni. Jej kwiaty wydzielają nieprzyjemny zapach przypominający padlinę, wyczuwalny przez ludzi z niewielkiej odległości – opisuje odkrycie Rupp.

Zapach rozkładających się chrabąszczy

Na potrzeby badań zgromadzono prawie 1500 próbek nietypowej rośliny. W kwiatach naukowcy znaleźli 248 uwięzionych stawonogów – w tym muchy, stonogi i skoczogonki. Odkryli też, że jedynymi owadami przenoszącymi pyłek wewnątrz kwiatów były samice i samce much znanych jako muchy trumienne (z rodziny Phoridae). To sugeruje, że ten gatunek jest typowym zapylaczem A. microstoma

Następnie naukowcy wykorzystali techniki znane jako chromatografia gazowa i spektrometria mas, aby określić poszczególne zapachy uwalniane przez kwiaty. Odkryli 16 różnych związków, w tym silnie pachnące związki azotu i siarki. Wśród głównych składników znalazły się oligosulfidy, które są związkami powszechnie wytwarzanymi przez wiele gatunków roślin pachnących rozkładającym się mięsem. 

To, co zaskoczyło naukowców, to fakt, że nawet 47% zapachu tego kwiatu składało się ze związku, jaki można znaleźć w zapachu rozkładających się chrząszczy i w moczu gryzoni. Według autorów badania bardzo niewiele roślin wytwarza ten związek.

– Wykazaliśmy, że kwiaty A. microstoma emitują prostą, ale bardzo niezwykłą mieszankę zapachów, która zawiera cząsteczkę występującą w martwych chrząszczach. Doszliśmy do wniosku, że A. microstoma prawdopodobnie stosuje strategię, o której nigdy wcześniej nie donoszono: jej kwiaty naśladują zapach padliny bezkręgowców, aby przyciągnąć i uwięzić zapylacze – wyjaśnia profesor Stefan Wanke, biolog molekularny za Uniwersytetu Technicznego w Dreźnie.