Jeśli mielibyśmy wskazać zwierzęta, które pokonują wyjątkowo duże odległości, w pierwszej kolejności wymienilibyśmy ptaki. Rekordzista wśród wędrownych ptaków, rybitwa popielata, może przebyć drogę z północnej Europy do Antarktyki liczącą kilkadziesiąt tysięcy kilometrów. Wiele innych gatunków również odbywa wyjątkowo długie wędrówki, przemieszczając się między kontynentami. 

Lot ćmy trupiej główki

Jednak nie tylko ptaki potrafią przebyć drogę np. z Europy do Afryki. Udaje się to również niektórym owadom. Należy do nich zmierzchnica trupia główka (Acherontia atropos) – duża ćma należąca do rodziny zawisakowatych. Tereny lęgowe tego motyla znajdują się w Afryce, skąd ćma migruje do Europy. Naukowcy twierdzą, że owady mogą pokonać nawet 4 tys. kilometrów. Bywa, że w czasie wędrówki lęgną się kolejne pokolenia ciem, które kontynuują migrację. 

W jaki sposób zmierzchnicom udaje się odbywać tak długie wędrówki? Jak ćma, której masa ciała nie przekracza kilku gramów, radzi sobie w czasie wielodniowego lotu? Odpowiedzi na pytania o lot ćmy poszukali naukowcy z Instytutu Zachowania Zwierząt im. Maxa Plancka i Uniwersytetu Konstancji. Wyniki ich oryginalnych badań zostały opublikowane w prestiżowym czasopiśmie naukowym „Science”

Jak nadążać za ćmami 

Nadal wiemy bardzo mało o tym, w jaki sposób wiele wędrujących gatunków nawiguje na długich dystansach – napisali autorzy w swojej pracy. – Szczególnie dotyczy to bezkręgowców, które jest bardzo trudno monitorować – dodali. 

– Po pierwsze, owadów jest ich zbyt wiele, by oznaczyć poszczególne osobniki, a następnie ponownie ich szukać – wyjaśnia dr Myles Menz, główny autor pracy. – Po drugie, są zbyt małe, by były w stanie unieść urządzenia monitorujące. 

Dotychczas naukowcy szacowali ilości owadów pojawiających się w różnych punktach tras migracyjnych. Jednak ta metoda jest mało precyzyjna. Nie wyjaśnia też, jak ćmy radzą sobie w czasie wędrówki z niesprzyjającymi wiatrami

Owady z nadajnikami 

Nowy, pionierski sposób badania wędrówek ciem zaczął się od wyhodowania ich w laboratorium. Gdy ćmy osiągnęły postać dorosłą, naukowcy przyczepili im niewielkie nadajniki wysyłające sygnały radiowe. Ważyły tylko 0,2 g, co średnio stanowiło 15 proc. wagi dorosłej ćmy. – Zmierzchnice zjadają więcej w ciągu jednej nocy, więc nie miało to wpływu na ich lot – mówi dr Menz. 

Następnie naukowcy śledzili nocą poszczególne osobniki. Wymagało to lecenia za nimi w samolocie. Badacze użyli Cessny, w której pokonywali nawet 80 km. Loty trwały do 4 godzin – tyle, ile trzeba było, by upewnić się, że śledzone osobniki rozpoczęły migrację. Naukowcy podążali w ten sposób za 14 ćmami. Ograniczeniem było to, że gdy owady zatrzymywały się, musieli przerywać obserwacje – nie sposób bowiem było czekać w samolocie, aż ćma znowu ruszy do lotu. 

Strategie lotu 

Wymagający eksperyment przyniósł ciekawe wyniki. Okazało się, że ćmom udaje się lecieć prosto w wybranym kierunku niezależnie od wiatru. Kiedy wiatr im sprzyja, unoszą się i lecą wolno, wykorzystując jego siłę nośną. Gdy wieje z boku lub wiatr jest przeciwny, obniżają lot i zwiększają prędkość, by nie wypaść z kursu. 

– Przez lata zakładano, że owady po prostu poddają się wiatrowi. My wykazaliśmy, że mogą być świetnymi nawigatorami, znacznie mniej zależnymi od wiatru niż sądzono – mówi Menz. 

W jaki sposób ćmom udaje się utrzymać równy kurs w trakcie lotu? Na to pytanie naukowcy spróbują odpowiedzieć w następnych badaniach. Przypuszczają, że ćmy mogą wykorzystywać do nawigacji punkty orientacyjne albo pole magnetyczne Ziemi. 

Źródło: EurekAlertScience