W 79 r. n.e. doszło do katastrofalnej erupcji Wezuwiusza. Wybuch wulkanu zniszczył wówczas trzy rzymskie miasta – Pompeje, Herkulanum i Stabie. Zginęło wówczas kilka tysięcy osób. Popiół wulkaniczny całkowicie przykrył budynki i ciała ludzi oraz zwierząt, co pozwoliło zachować znaczną część ruin i szczątek zmarłych. Dzięki temu zniszczone miasta stanowią dziś bardzo cenne źródło wiedzy archeologicznej o średniej wielkości rzymskich miastach.

Za najnowsze badania odpowiadają naukowcy z Uniwersytetu Rzymskiego

Naukowcy od wielu lat próbują dowiedzieć się więcej o ludziach, którzy zamieszkiwali Pompeje. Przed wybuchem wulkanu miasto zamieszkiwało ok. 20 tysięcy osób. Dzisiaj możemy niewątpliwie mówić o przełomie w badaniach nad słynną erupcją.

Uczeni z Uniwersytetu Rzymskiego po raz pierwszy w historii dokonali sekwencjonowania genomu ofiar Wezuwiusza. Najnowsze badania zostały opublikowane na łamach czasopisma naukowego „Scientific Reports”.

Naukowcom udało się odzyskać DNA dwóch zmarłych osób

Uczeni analizowali szczątki dwóch ofiar wybuchu, które znaleziono w jednym z domów w centrum starożytnego miasta. Pierwsze należały do mężczyzny, który w chwili śmierci miał ok. 35–40 lat i ok. 164 cm wzrostu. Drugie natomiast do kobiety, która umarła w wieku ok. 50 lat i miała ok. 153 cm wzrostu.

Za najnowsze badania odpowiadał archeolog Gabriele Scorrano z Uniwersytetu Rzymskiego. Naukowcom udało się odzyskać DNA z obydwu ciał, ale genom udało się zsekwencjonować jedynie na podstawie materiału genetycznego mężczyzny.

Sekwencjonowanie genomu mężczyzny ujawniło, że był etnicznym Włochem

Do sekwencjonowania genomu pobrano DNA z części skalistej kości skroniowej. Uczeni porównali próbkę z materiałem genetycznym ponad 1000 starożytnych ludzi, którzy zamieszkiwali kontynent europejski oraz z informacją genetyczną ponad 400 współczesnych mieszkańców Europy. Badacze potwierdzili, że zmarły mężczyzna był etnicznym Włochem.

Badacze zwrócili uwagę, że jego materiał genetyczny był podobny do DNA mieszkańców dzisiejszych Włoch kontynentalnych. Dalsza analiza wykazała, że niektóre geny były podobne do DNA ludzi, którzy zamieszkiwali Sardynię.

Naukowcy twierdzą, że to sugeruje, że w tamtym okresie Półwysep Apeniński cechował się dużą różnorodnością genetyczną. Uczeni przypominają, że w minionych czasach Rzymianie sprowadzali m.in. niewolników z różnych regionów Europy. Badacze podkreślają jednak, że genom mężczyzny sugeruje, że był on wolnym człowiekiem.

Mężczyzna cierpiał na bardzo rzadką gruźlicę kości

Naukowców szczególnie zaintrygował jeden szczegół. W DNA mężczyzny zidentyfikowali obecność Mycobacterium tuberculosis, czyli prątka gruźlicy. To gatunek bakterii tlenowej, która powoduje bardzo poważną chorobę zakaźną.

Dokładne badania wykazały, że zmarły chorował na wyjątkowo rzadką gruźlicę kości. Uczeni przeanalizowali jego kręgi. Okazało się, że choroba zaatakowała jego kręgosłup. Uczeni podkreślają jednak, że odkrycie tej dolegliwości nie jest dla nich wielkim zaskoczeniem. Duże miasta i większa gęstość zaludnienia sprzyjały rozprzestrzenianiu się tego rodzaju bakterii.

– Nasze odkrycie stanowi podstawę do dalszych badań nad mieszkańcami starożytnych Pompejów. Być może wkrótce uda nam się dokładnie zrekonstruować życie tego niezwykle interesującego rzymskiego miasta – podsumowują autorzy badań.

ŹródłoScientific Reports.