Prawie 900 – tyle posągów naliczono się dotychczas na Wyspie Wielkanocnej (przez Polinezyjczyków nazywanej Rapa Nui). Monolity określa się jako moai. Są one bardzo charakterystyczne. Przedstawiają sylwetkę człowieka z wydłużoną, prostokątną twarzą. Wyraźnie zaznaczone są na niej oczy i nosy. Posągi moai mają zazwyczaj kilka metrów.

Z moai związanych jest wiele tajemnic. Nie jest jasne, kiedy dokładnie powstały. Szacuje się, że mogło to być od kilkuset do nawet tysiąca lat temu. O ich twórcach wiadomo z całą pewnością jedynie to, że musieli być znakomitymi żeglarzami.

Wyspa Wielkanocna to jedno z najbardziej izolowanych miejsc na świecie. Najbliżej z niej do wyspy Pitcairn – przy czym „najbliżej” oznacza w tym przypadku ponad dwa tysiące kilometrów. Jeszcze dalej jest do kontynentu. Rapa Nui formalnie należy do Chile. Od zachodnich wybrzeży tego kraju dzieli ją 3,5 tys. km.

Tajemnica posągów moai

Zagadkę stanowi również przeznaczenie posągów. Spekulowano, że mogły przedstawiać bóstwa i służyć rytuałom religijnym. Cztery lata temu archeolodzy zbadali dwa posągi, z których jeden zakopany był pionowo w ziemi. Zdaniem badaczy miało to zapewnić wysokie plony na okolicznych polach uprawnych.

W jeszcze innej pozycji znajduje się posąg, o którego istnieniu dowiedzieliśmy się zaledwie w tym tygodniu. We wtorek rdzenna społeczność Rapa Nui wydała oświadczenie, w którym poinformowano o odnalezieniu jeszcze jednego moai. Posąg leżał na boku. Znajdował się na dnie wyschniętej laguny w kraterze Rano Rakaru.

Nowy posąg moai znaleziony na Wyspie Wielkanocnej

Absolutna większość posągów moai została wyrzeźbiona z tufu wulkanicznego. Jego źródłem jest krater wulkaniczny Rano Rakaru, wpisany na Listę światowego dziedzictwa UNESCO. Leży on we wschodniej części wyspy. Znajdują się w nim pozostałości kamieniołomu, w którym rzeźbiono posągi. Na dnie krateru są też zbiorniki wodne. Nowo odkryty posąg związany jest właśnie z nimi.

Nowy moai znajdował się w środku laguny, która zaczęła wysychać w 2018 r. – powiedziała Ninoska Avareipua Huki Cuadros, szefowa organizacji rdzennych mieszkańców Wyspy Wielkanocnej, zarządzającej Parkiem Narodowym Rapa Nui. – Wcześniej przez 200–300 lat laguna miała trzy metry głębokości. A to oznacza, że w tym okresie nikt nie mógł pozostawić w niej moai – dodała.
 
Posąg został odkryty przez wolontariuszy z trzech chilijskich uniwersytetów, którzy zajmują się odtworzeniem mokradeł w kraterze Rano Rakaru. W czasie prac natrafili na figurę leżącą na boku. Ma 1,6 metra długości i, jak inne moai, wyraźnie zarysowane rysy twarzy.

Co się stanie z nowym posągiem na Wyspie Wielkanocnej?

Znalezisko jest wyjątkowe nie tylko dlatego, że to kolejny moai znaleziony na Wyspie Wielkanocnej. – Ten posąg ma ogromny potencjał naukowy – napisano w oświadczeniu organizacji Ma’u Henua. – Odkrycie jest unikatowe. To pierwszy przypadek, kiedy moai znaleziono w lagunie w kraterze Rano Rakaru.

Organizacja Ma’u Henua ogłosiła, że będzie szukała finansowania, które pozwoliłoby na dokładniejsze zbadanie nowego znaleziska. Nie oznacza to jednak, że posąg moai zostanie przeniesiony w inne miejsce. Albo że chociażby zostanie podniesiony do pionu.

– Należałoby zapytać całą społeczność Rapa Nui o to, co chciałaby zrobić z posągiem – powiedziała Ninoska Avareipua Huki Cuadros. – Najstarsi ludzie chcą, by pozostał tam, gdzie się znajduje – podkreśliła.


Źródło: ScienceAlert.