Kameleon karłowaty Chapmana to jeden z najrzadziej występujących kameleonów na świecie. Na wolności żyje w lasach deszczowych Malawi. Nazwa gatunku nie jest przypadkowa. Dorosłe osobniki mierzą zaledwie 5,5 cm. Po raz pierwszy opisał je herpetolog Colin Tilbury w 1922 r. Obecnie te maleńkie gady są krytycznie zagrożone wyginięciem.

Najrzadszy gatunek kameleona

Ponowne odkrycie kameleona karłowatego Chapmana zostało opisane przez Krystal Tolley na łamach czasopisma naukowego „Oryx—The International Journal of Conservation”.

– W większości są brązowe, ale mogą zmieniać kolory na niebieski czy zielony. W ten sposób najprawdopodobniej komunikują się ze sobą – tłumaczy główna autorka badań.

Ryzyko wyginięcia dotyczy 15 proc. gadów, w tym ponad 1/3 ze wszystkich gatunków kameleonów. Większość z nich przystosowała się do życia w środowiskach leśnych, dlatego wycinka drzew jest w ich przypadku jednoznaczna z pozbawieniem siedlisk. Już 100 lat temu badacze uznali wylesianie Malawi za jedno z największych zagrożeń dla kameleonów karłowatych. Aby uchronić je przed wyginięciem, w 1988 r. 37 dorosłych osobników przeniesiono w bezpieczniejsze miejsce.

Jeszcze w 2012 r. badacze potwierdzili obecność maleńkich gadów na północy Malawi, ale dwa lata później Tolley nie znalazła ani jednego. To właśnie wtedy uznano, że kameleony karłowate Chapmana najprawdopodobniej wyginęły. Dopiero w 2016 r. okazało się, że zwierzaki nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa.

Maleńkie gady jednak nie wyginęły

Autorzy badań szukali kameleonów nocą. Na szlaki wzgórz Malawi zabrali ze sobą specjalne latarki. W sumie udało im się znaleźć 37 dorosłych osobników i 11 młodych. Wiele z nich na stałe osiedliło się w Mikundi – dokładnie tam, gdzie ponad 30 lat temu ukryto je przed wylesianiem.

Naukowcy pobrali próbki DNA z ogonów kilkunastu dorosłych kameleonów. Podczas analizy genetycznej zauważyli różnice między poszczególnymi populacjami, które najprawdopodobniej wynikają z różnic w zalesieniu poszczególnych obszarów. To niestety zakłóca ich zdolność rozmnażania się, a tym samym przedłużania gatunku.

Tolley podkreśla, że kluczowe dla uratowania kameleonów karłowatych Chapmana jest zaniechanie wycinki lasów deszczowych w Malawi i odbudowa ich naturalnych siedlisk. Co prawda część wzgórz Malawi leży na terenie rezerwatu leśnego Matandwe, ale jego skuteczność jest wątpliwa. Zwłaszcza że większość lasów wycięto właśnie w jego granicach. 

Autorzy badań wskazują na to, że właściwa ochrona i odbudowa środowisk leśnych pomoże uratować nie tylko maleńkie kameleony, ale też inne żyjące między nimi zwierzęta.